Wstydzicie się za swojego ministra - zwracał się były minister sprawiedliwości Borys Budka do posłów PiS w debacie nad wnioskiem nieufności wobec szefa MSWiA. - Nikt nie chce podjąć się obrony Mariusza Błaszczaka z prostej przyczyny: pan minister jest nie do obrony - stwierdził polityk PO w przemówieniu z sejmowej mównicy.
Podczas sejmowej debaty nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji Budka zwrócił uwagę na to, że Błaszczak nie zjawił się na wtorkowym posiedzeniu sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych, która opiniowała wniosek PO o odwołanie.
- Niestety, pana nie było. Nie było żadnego przedstawiciela rządu - zauważył były szef resortu sprawiedliwości. - Widać doskonale, że nikt nie chce podjąć się obrony ministra Błaszczaka, z prostej przyczyny: pan minister jest nie do obrony. Ta kompromitacja przez ostatnie 19 miesięcy pokazuje, że nawet pani premier nie przysyła przedstawicieli na posiedzenie komisji dlatego, że wstydzicie się swojego ministra - argumentował Budka.
"Okłamał pan ojca Igora Stachowiaka"
Poseł PO zarzucił szefowi MSWiA "łgarstwo i kłamstwo". - Okłamał pan ojca Igora Stachowiaka, zarzekał się pan, że osobiście wyjaśni pan tę bulwersującą sprawę - wskazywał Budka, zwracając się do Błaszczaka.
Nawiązując do obchodów miesięcznic smoleńskich na Krakowskim Przedmieściu, Budka podkreślał, że "policja chroni partyjne interesy". - Zrobiliście z polskich policjantów marionetki, żeby komuś się przypodobać (...) Pan, jak również pana partyjni koledzy wykorzystujecie śmierć 96 osób do tego, by budować wśród Polaków podziały i agresję oraz by bazować na skrajnych emocjach - wyliczał Budka.
- Jednocześnie nie ma policji tam, gdzie powinna czuwać nad bezpieczeństwem obywateli - dodał.
"Buta, Łgarstwo, Agresja, Serwilizm, Zarozumiałość..."
- Dopóki pan minister Błaszczak i Zieliński będą na tej sali i nie będą mieszać się w profesjonalne działania policji, to jestem pewien, że bezpieczeństwo tej wizyty, jak i bezpieczeństwo Polaków, będzie zagwarantowane - powiedział Budka.
Jak mówił Budka, dzięki temu, że minister Błaszczak i wiceminister Jarosław Zieliński są w Sejmie, to "zagwarantowane jest bezpieczeństwo" wizyty w Polsce amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa.
Budka w swoim wystąpieniu "rozszyfrował" nazwisko Błaszczaka, rozwijając każdą z jego liter. - Buta, Łgarstwo, Agresja, Serwilizm, Zarozumiałość, Cynizm, Zadufanie, Arogancja, Konfetti - mówił, opisując każde z wymienianych haseł.
Poseł PO przedstawił również pytania, które posłowie chcieli zadać we wtorek na posiedzeniu komisji, na którym nie stawił się szef MSWiA. - Chcieliśmy pana zapytać, o zdarzenie w Lublinie, o wyjątkowo haniebne zdarzenie wyjątkowej agresji w stosunku do osób, które były inaczej ubrane, w stosunku do obcokrajowców - zwracał się do Błaszczaka Budka.
- W 2016 roku z budżetu pana ministerstwa wydano 112 milionów złotych na odprawy dla odchodzących funkcjonariuszy. Nigdy w historii nie trzeba było wydać tyle pieniędzy - wskazywał poseł.
Jak podkreślił, w budżecie MSWiA zabrakło tych środków. - Kto musiał pożyczyć panu ministrowi Błaszczakowi 20 milionów złotych, by móc zwalniać polskich policjantów. Otóż minister Macierewicz, z budżetu MON wypłacane są pieniądze na zwalnianie polskich policjantów - stwierdził były szef resortu sprawiedliwości.
"Karygodne rzeczy, jakie dzieją się w polskiej policji"
Wniosek o wyrażenie sejmowego wotum nieufności za - jak argumentował wcześniej Grzegorz Schetyna - "karygodne rzeczy, jakie dzieją się w polskiej policji" złożyła Platforma Obywatelska. "Sposób sprawowanego nadzoru i polityka kadrowa prowadzona przez ministra Błaszczaka doprowadziła do powstania w Policji patologicznych sytuacji, które w tragiczny sposób pokazuje sprawa śmierci Igora Stachowiaka" - głosi uzasadnienie do wniosku. Chodzi o sprawę śmierci Igora Stachowiaka na komisariacie we Wrocławiu w maju 2016 roku.
Wniosek o odwołanie szefa MSWiA we wtorek wieczorem negatywnie zaopiniowała sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych.
Autor: tmw//now/jb / Źródło: PAP