Nikt tak jak on nie potrafi tego rozkręcić. Jest trochę śmieszny czasem - mówi o Jerzym Owsiaku ośmioletnia wolontariuszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jagienka Hursztyn. Dziewczynka choruje na wrodzoną łamliwość kości. Pomógł jej między innymi sprzęt zakupiony przez WOŚP. Sama też zbierała pieniądze dla innych.
W poniedziałek Jerzy Owsiak poinformował o rezygnacji z funkcji prezesa zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej. Tłumaczył, że jego decyzja ma związek z tragiczną śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. - Nie będąc już szefem Fundacji, dalej będę dla niej pracował (...), ale już nie będę podejmował żadnych decyzji - dodał. Jeszcze w poniedziałek wiele osób zaczęło namawiać Owsiaka do zmiany decyzji. Internauci w swoich wpisach zaczęli używać hashtagu #MuremZaOwsiakiem, bo - jak przypominają - "mieliśmy grać do końca świata i jeden dzień dłużej".
"Jest śmieszny czasem"
- Chciałabym, żeby znowu prowadził [Jerzy Owsiak-red.] Orkiestrę, bo nikt tak jak on nie potrafi tego rozkręcić. Jest trochę śmieszny czasem - mówi Jagienka Hursztyn, wolontariuszka WOŚP, która zawdzięcza życie między innymi sprzętowi zakupionemu przez Fundację.
- Chciałabym powiedzieć, żebyśmy nie dali się przeciwnościom, ponieważ nikt tak jak pan Jurek Owsiak nie potrafi pociągnąć za sobą tłumów. Pokazał nam, że pomaganie może być dziecinnie proste - dodaje jej mama, Małgorzata Hursztyn.
- Mamy takie poczucie, że ta Orkiestra mimo wszystko powinna grać dalej z tym samym prezesem na czele - mówi.
Podkreśla, że mali pacjenci go potrzebują.
Walczy z nieuleczalną chorobą
Jagna Hursztyn urodziła się z wrodzoną łamliwością kości. To rzadka choroba genetyczna, powodująca, że kości dziecka są kruche i często się łamią. Dziewczynka ma także deformację kręgosłupa i problemy z chodzeniem. Miała szczęście trafić do specjalisty, doktora Pawła Grabaly, który zastosował u dziewczynki nowatorską metodę rozciągania kręgosłupa.
Autor: js//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24