- Zyta Gilowska zrozumiała, że nie można zjeść ciastka i mieć ciastka - komentował w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł PO Jerzy Fedorowicz. Zdaniem Tadeusza Cymańskiego z PiS, PO bała się przedwyborczej debaty z Gilowską i dlatego "rozpętano piekło", by b. minister finansów nie wzięła w niej udziału.
Prof. Zyta Gilowska, b. minister finansów w rządzie PiS, a obecnie członkini RPP, miała reprezentować PiS w przedwyborczej debacie nt. gospodarki z ministrem finansów Jackiem Rostowskim. Taką propozycję PO złożył Jarosław Kaczyński. Dziś Gilowska oświadczyła, że jako członek RPP nie może brać udziału "w żadnej kampanii wyborczej, w agitacji partyjnej w jakiejkolwiek formie" i udziału w debacie nie weźmie.
Sprawę w "Faktach po Faktach" komentowali europoseł PiS Tadeusz Cymański (jedyny jak do tej pory członek PiS, który odniósł się do słów Gilowskiej) i poseł PO Jerzy Fedorowicz.
Cymański przyznał, że faktycznie wielu prawników twierdziło, że Gilowska jako członek RPP nie może angażować sie w bieżącą politykę, ale w przeszłości było wiele przypadków, gdy członkowie Rady zabierali głos w debacie politycznej. - Wtedy to przechodziło, a tu się rozpętało piekło - powiedział. Jak dodał, żałuje, że nie dojdzie do spotkania Gilowska-Rostowski, ponieważ byłoby ono "pasjonujące".
Zdaniem Cymańskiego, PO za wszelka cenę starało sie uniknąć debaty z Gilowską, ponieważ na polityków tej partii padł "blady strach". - Larum w tej sprawie jest niewspółmierne i pokazuje jak bardzo się musiała przestraszyć Platforma. Rostowski podczas debaty byłby w opałach, a cytując prezesa - byłby rozjechany - podkreślił.
"Takie są zasady"
- Ja współczuję koledze Cymańskiemu. Broni przegranej sprawy. Dla mnie jest to proste: jestem w RPP, mam być apolityczny. Takie są zasady i trzeba się ich trzymać, jeśli się jest osobą poważną - ripostował Fedorowicz. Jego zdaniem, na decyzję Gilowskiej z pewnością wpływ miał szef NBP i RPP Marek Belka. - Belka musiał zareagować. Finanse to nie jest żart. Wystarczy, że ktoś w Radzie mrugnie okiem i zaczynają spadać słupki - powiedział.
Pytany, dlaczego do tej pory PiS nie zareagował na oświadczenie Gilowskiej, odparł: - PiS nie ma dobrych doradców. Wielu ludzi poważnych stamtąd odeszło.
Kto za Gilowską?
Cymański był także pytany, kogo wystawi PiS w debatach gospodarczych zamiast Gilowskiej. - Nie wiem kogo wystawimy. To zależy od sztabu. Myślę, że mamy odpowiednie osoby w partii, mamy wielu ekonomistów - powiedział. Skomentował też propozycję ministra Rostowskiego, który o debaty zaprosiła samego Jarosława Kaczyńskiego. - Nasz prezes ma szeroka wiedzę i doświadczenie, ale lider dużej partii nie musi być ekspertem od wszystkiego. Zaproszenie Rostowskiego to jest prowokacja, musimy zachować zimną krew - stwierdził Cymański.
- Jeśli w waszej drużynie nie ma fachowca od finansów to macie problem - skomentował to krótko Fedorowicz.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24