Trwają testy śmigłowca Caracal, które jako jedyny spełnił warunki przetargu ogłoszonego przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Wojsko zamierza sprawdzić 32 parametry dotyczące konstrukcji, osiągów, wyposażenia pokładowego i tzw. wspólnej platformy. Weryfikacja trwa od wtorku w bazie w Powidzu (Wielkopolskie) i zakończy się mniej więcej za miesiąc.
Jak powiedział w czwartek dziennikarzom w Powidzu szef grupy weryfikacyjnej płk Adam Marciniak z prowadzącego przetarg Inspektoratu Uzbrojenia, testy są ostatnim etapem oceny złożonej oferty. - Ideą sprawdzeń weryfikacyjnych jest dokonanie porównania zadeklarowanych w złożonej ofercie parametrów technicznych z rzeczywistymi ich wartościami, osiągniętymi podczas badań. Wyniki tych porównań mają jednoznacznie wskazać, czy śmigłowiec spełnia oczekiwania sił zbrojnych – wyjaśnił.
Sprawdzą 32 parametry
Sprawdzeniu podlegają 32 parametry, obejmujące cztery zasadnicze obszary – tzw. wspólną platformę, konstrukcję śmigłowca, jego osiągi i wyposażenie pokładowe. W zakresie wspólnej platformy wojsko chce sprawdzić przede wszystkim udział wyposażenia śmigłowca bazowego w poszczególnych wersjach i wariantach śmigłowców docelowych. Zamówione bowiem mają zostać maszyny przeznaczone m.in. do transportu żołnierzy, bojowego poszukiwania i ratownictwa oraz zwalczania okrętów podwodnych. Chodzi o takie parametry, jak pochodzenie śmigłowców od jednego producenta, zastosowanie najwyżej dwóch typów silników i 50-proc. poziom wzajemnej zamienności części między nimi. Testy konstrukcji obejmą zamienności stosowanych materiałów pędnych i smarów (zwłaszcza stosowanych w NATO), budowę śmigłowca i jego podwozia, posiadanie certyfikatów lotniczych i spełnianie międzynarodowych norm lotniczych. Sprawdzane osiągi śmigłowca to m.in. pułap, długotrwałość lotu, prędkość, wykonanie zawisu, możliwości transportowe oraz promień działania. "W czasie sprawdzeń piloci grupy weryfikującej, którzy posiadają doświadczenie w lotach na śmigłowcach, w tym w lotach w misjach bojowych, wezmą udział w badaniach w locie w składzie załogi testowanego śmigłowca" – zaznaczył Marciniak. W zakresie wyposażenia pokładowego wojsko chce sprawdzić m.in. zdolność do wykonywania lotów w dzień i w nocy, systemy zobrazowania i komunikacji, i pozostałe instalacje zapewniające bezpieczne użytkowanie śmigłowca.
Miesiąc testów
Testy zostały podzielone na dwie fazy – naziemną i w locie. Rozpoczęły się we wtorek i potrwają około miesiąca. - Dotychczas przeprowadzone testy potwierdzają zgodność uzyskanych wyników z zapisami złożonej oferty – powiedział w czwartek Marciniak. W skład grupy weryfikującej wchodzi 28 ekspertów z różnych dziedzin – od operacyjnego użycia śmigłowców po aspekty techniczne. Reprezentują oni m.in. Sztab Generalny Wojska Polskiego, dowództwo generalne, inspektoraty uzbrojenia i wsparcia. Prace grupy nadzoruje SKW, ŻW i Biuro ds. Procedur Antykorupcyjnych MON. Pod koniec kwietnia Inspektora Uzbrojenia, w ślad za propozycją złożoną przez wicepremiera, ministra obrony Tomasza Siemoniaka, zaprosił przedstawiciela NSZZ "Solidarność" do zapoznania się z dokumentami przetargowymi i do testów śmigłowca. Nikt ze związkowców nie przyjechał jednak do Powidza. Przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Przemysłu Lotniczego NSZZ "Solidarność" Roman Jakim powiedział w czwartek, że związkowcy zgłosili dwóch obserwatorów - pilotów doświadczalnych z zakładów w Świdniku i Mielcu, których oferty MON odrzuciło w kwietniu z powodów formalnych. Inspektorat Uzbrojenia - według Jakima - odpowiedział, że obserwatorzy zostaną dopuszczeni, o ile nie są związani z zakładami, które konkurują o zamówienie. Związkowcy twierdzą jednak, że konkurencji nie ma, bo oferty zostały już odrzucone. "Jeżeli do jutra nie zostaną zaproszeni nasi przedstawiciele - i to ci, których myśmy wskazali, bo nie będzie nam MON wskazywał, kto nas ma reprezentować - to rozpoczniemy przygotowania do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej" - oświadczył Jakim.
"Platforma wielozadaniowa"
Przedstawiciel oferenta Wojciech Kowalewski podkreślał, że śmigłowiec został zaprojektowany do wykonywania misji o maksymalnym stopniu trudności – lotów przy złej pogodzie, w nocy, na duże odległości i z dużym ładunkiem. - Jest to prawdziwa platforma wielozadaniowa. Najważniejsze, że może przenieść jednocześnie bardzo duży ładunek użyteczny na bardzo duże odległości z bardzo dużą prędkością. Te trzy rzeczy występują w śmigłowcach, ale nie zawsze razem – powiedział. W czwartek testy nie były prowadzone. Śmigłowiec został zaprezentowany grupie dziennikarzy, a po południu odbędzie się pokaz dla posłów i senatorów z komisji obrony.
Dostawy w 2017 roku
W kwietniu w przetargu na 50 wielozadaniowych śmigłowców w różnych wersjach MON wybrało maszynę produkowaną przez Airbus Helicopters; śmigłowiec H225M (dawniej Eurocopter EC725) Caracal został zakwalifikowany do prób. Dwie pozostałe oferty – PZL Świdnik i AgustaWestland ze śmigłowcem AW149 oraz konsorcjum Sikorsky Aircraft i PZL Mielec z maszyną Black Hawk – resort odrzucił, jako powód podając niespełnienie wymogów formalnych. Jeśli zakwalifikowany do testów w locie śmigłowiec pomyślnie przejdzie próby, podpisanie umowy, wartej ok. 13 mld zł, ma nastąpić jeszcze w tym roku. Dostawy mają się zacząć w roku 2017.
Autor: js/ja / Źródło: PAP, TVN24