Jesteśmy tutaj w dobrym miejscu, w dobrym czasie, jeżeli chodzi o kwestię rozbudowy zdolności operacyjnych sił zbrojnych - mówił szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Rajmund Andrzejczak w rozmowie z dziennikarzem TVN24 BiS Janem Niedziałkiem podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Generał był też pytany o przypadki wykorzystywania wojska i żołnierzy do celów politycznych w kampanii wyborczej.
Generał Rajmund Andrzejczak odniósł się do polityki zakupowej polskich władz. Pytany, czy ona była konsultowana z wojskiem i była dostosowana do oczekiwań i wskazówek, powiedział, że "to nie są tylko nasze oczekiwania, nasze wskazówki, ponieważ każdy rozsądny człowiek, który widzi, co się dzieje w naszym otoczeniu, chyba nie ma wątpliwości, że potrzeba zdolności operacyjnych i skuteczności sił zbrojnych więcej".
- Gdybyśmy żyli w świecie idealnym, takim kiedy nie ma wojny za granicą, kiedy nie jest zburzony ład, to pewnie mielibyśmy więcej czasu. Na to mamy tyle, ile nam daje rzeczywistość, ile nam daje ta sytuacja na wojnie na Ukrainie. Myślę, że jesteśmy tutaj w dobrym miejscu, w dobrym czasie, jeżeli chodzi o kwestię rozbudowy zdolności operacyjnych sił zbrojnych - ocenił.
Czytaj więcej: Atak Rosji na Ukrainę. Relacja w tvn24.pl
Generał Andrzejczak: Ukraina musi wygrać. To jest najważniejsze zadanie
Podkreślał, że Ukraina musi wygrać wojnę. - To jest najważniejsze zadanie. Jeżeli przegramy tę wojnę, my jako cywilizacja, jako Unia Europejska, NATO, jako Polska, to za chwilę rozpocznie się całe domino, czyli Białoruś bliżej Moskwy, kwestie wiarygodności NATO - dodał.
- Te dostawy, które Rzeczpospolita od pierwszego dnia wojny wysyła na Ukrainę, broń pancerna, bojowe wozy, artyleria, środki bojowe, już pomijam tę część wsparcia humanitarnego, czy postawę moralną Polaków, spowodowało dziurę w ugrupowaniu. Myśmy nie mieli tych czołgów tutaj na magazynach zbędnych. Wysłaliśmy więcej tego sprzętu, niż niektóre państwa mają w ogóle swoich arsenałach i stąd powód, żeby w jak najszybszym czasie uzupełnić te zdolności - mówił generał.
- Stąd fala dostaw, jeżeli chodzi o kwestie czołgów Abrams, czy K2, czy artylerii koreańskiej, czy lotnictwa. Ta modernizacja była potrzebna od lat, wszyscy o tym wiemy, natomiast teraz nastąpiła akceleracja. Jest to wyzwanie, nie ukrywam, wielkie, jeżeli chodzi o zsynchronizowanie tych procesów, ale myślę, że jeżeli chodzi o absorpcję sił zbrojnych, to ja bym tutaj był spokojny - powiedział.
Andrzejczak: siły zbrojne mają być tam, gdzie mają być
Generał był też pytany o przypadki wykorzystywania wojska i żołnierzy do celów politycznych w kampanii wyborczej. - Ja na szczęście jestem żołnierzem służby czynnej, więc nie tylko nie mogę, ale też nie powinienem komentować spraw politycznych, więc staram się być jak najdalej tych rzeczy - odpowiedział.
Podkreślał, że najlepiej jest "zachowywać zdrowy rozsądek", a "siły zbrojne mają być tam, gdzie mają być".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24