Sejm odrzucił w nocy z czwartku na piątek wniosek Koalicji Obywatelskiej o wotum nieufności wobec ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Za odwołaniem ministra głosowała cała opozycja, przeciwko byli posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Za udzieleniem wotum nieufności ministrowi koordynatorowi służb specjalnych Mariuszowi Kamińskiemu opowiedziało się 216 posłów, przeciwko było 233, jeden poseł wstrzymał się od głosu. Wniosek poparły wszystkie opozycyjne kluby: Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, PSL-Kukiz15 oraz koło Konfederacji. Przeciwko był klub Prawa i Sprawiedliwości.
"Nawet CBA zostało okradzione z własnych pieniędzy"
Wniosek o wotum nieufności podczas debaty przedstawił szef klubu Platformy Obywatelskiej Borys Budka. - Każdy przyzwoity poseł i każda przyzwoita posłanka powinni wstydzić się za to, że zamiast porządku, bezpieczeństwa i silnego państwa mamy państwo, w którym służby dopuściły do tak wielu afer, że w tym krótkim wystąpieniu nie sposób ich wszystkich wymienić - mówił. Zarzucał Kamińskiemu doprowadzenie do "największej w historii zapaści służb".
- Symbolem waszego rządu i nieudolności ministra będzie to, że dopuścił do tego, że nawet CBA zostało okradzione z własnych pieniędzy. To jest dzisiaj symbol i sukces tego ministra: "republika Banasiowa" - powiedział Borys Budka.
- Przecież to pan, panie ministrze, i pana koledzy wpuścili do Najwyższej Izby Kontroli człowieka, który zasłynął z tego, że oszukiwał wszystkich: premiera Mateusza Morawieckiego, kolegów partyjnych, służby. Chyba że, jak mówią niektórzy, działo się to za przyzwoleniem tych służb i było to celowe działanie - dodał szef Platformy Obywatelskiej.
"Polityczny atak opozycji"
W odpowiedzi Jarosław Krajewski z Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że wniosek Koalicji Obywatelskiej jest "całkowicie bezzasadny, oparty na insynuacjach, kłamstwach i niesprawdzonych informacjach".
- Jest to wyłącznie polityczny atak opozycji spod znaku PO na ministra Kamińskiego, jednego z najbardziej uczciwych i ideowych polityków w polskim życiu publicznym - mówił.
- Państwa wniosek jest teraz kwintesencją totalnej opozycji. Maski opadły. Widzimy dokładnie to samo, co było za Grzegorza Schetyny i teraz za Borysa Budki. Ten wniosek nie jest merytoryczny, dominują tutaj przypuszczenia zamiast faktów - dodał poseł PiS.
"Polskie służby dbają o jedną rzecz: bezkarność polityków PiS"
W imieniu Koalicji Obywatelskiej głos zabrał poseł Robert Kropiwnicki, który w trakcie swojego wystąpienia zasłabł i opuścił salę w asyście posłów Koalicji Obywatelskiej oraz ratowników medycznych. Marszałek Sejmu ogłosił kilkuminutową przerwę. Po wznowieniu obrad Marcin Kierwiński zaprezentował stanowisko swego klubu.
- Od pięciu lat minister Kamiński niszczy polskie służby specjalne. Od pięciu lat minister Kamiński robi wszystko, aby polskie służby specjalne nie działały w interesie państwa polskiego, ale aby działały tylko i wyłącznie w interesie polityków PiS. Polskie służby specjalne zarządzane przez Mariusza Kamińskiego dbają tylko o jedną rzecz: bezkarność polityków PiS - mówił poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Czy profesjonalne są polskie służby specjalne, które nie były w stanie wychwycić afery GetBack? Czy profesjonalne są służby, które podczas afery KNF nie były w stanie nawet na czas zrobić przeszukania w pokoju szefa KNF-u, podejrzanego o przyjęcie największej, czy też potencjalnie największej, w historii Polski łapówki? - pytał poseł PO, nawiązując w ten sposób do sytuacji związanej z byłym przewodniczącym KNF Markiem Chrzanowskim. Miał on zaproponować właścicielowi Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu przychylność dla tego banku w zamian za około 40 milionów złotych - miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF prawnika. W związku z tym prokuratura w Katowicach prowadziła śledztwo, po czym postawiono Chrzanowskiemu akt oskarżenia z art. 231 paragraf 2 Kodeksu karnego, który dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
- Czy profesjonalne służby pozwalają, aby z ich funduszu operacyjnego ginęły pieniądze? Czy ci ludzie będą potrafili znaleźć, złapać agentów obcych służb specjalnych? - kontynuował, odnosząc się m.in. do ujawnionej przez media sprawy śledztwa dotyczącego wyprowadzenia pieniędzy z CBA.
"Manipulacje, insynuacje, przecieki medialne i śledztwa polityczne"
- Jak dziś wyglądają polskie służby? Manipulacje, insynuacje, przecieki medialne i śledztwa polityczne, przekraczanie uprawnień, wymuszanie zeznań, fałszowanie dokumentów, oskarżanie i nękanie niewinnych. To są służby za czasów PiS - mówił Krzysztof Gawkowski z Lewicy.
- Zmieniliście służby specjalne w prywatną policję polityczną, która gnębi waszych politycznych oponentów, a chroni swoich - ocenił.
Według Gawkowskiego, to co PiS zrobił w służbach, w tym pozbawienie ich nadzoru, odpowiada "klasycznej definicji układu mafijnego", a służby, zamiast tropić afery, dowiadują się o nich z mediów.
- Ile razy jeszcze będziemy robili posiedzenia w nocy, żeby ukryć świństwa PiS, i ile osób musi zemdleć? - pytał, nawiązując do zasłabnięcia posła Kropiwnickiego. Pokazując Kamińskiemu kajdanki Gawkowski powiedział, że "to są kajdanki, których chcieliście użyć przeciwko państwu Kwaśniewskim. One wcześniej czy później trafią na ręce osób, które łamały prawo. Dzień sądu nadejdzie".
"Silni w gębie, zwarci przy żłobie i gotowi do ucieczki, gdy przychodzą problemy"
Lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział zaś, że "nie chodzi o dymisję jednego czy drugiego ministra czy nawet o cały rząd".
- Chodzi o patologiczną filozofię państwa, które nie jest w rękach obywateli, nie ma nadzoru nad służbami specjalnymi. Potrzebna jest całościowa zmiana, rządy autorytarne muszą zostać zdymisjonowane - podkreślił. Jak mówił, w Polsce dziś "spełniają się w czystej postaci rządy autorytarne".
- Dowiadujemy się, że każdy w Polsce może być inwigilowany przez najnowocześniejszy system. To o to pytać nie można, bo to jest tajemnica państwowa. Jak ginie w reklamóweczce wyniesione kilka milionów z funduszu operacyjnego, o to pytać nie można, bo to jest tajemnica państwowa i bezpieczeństwo państwa. Jak jest zatrzymywany były szef delegatury CBA w Warszawie, to o to pytać nie można, bo to jest tajemnica państwowa - wyliczał Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Ale jak się pokłócicie w rodzinie z waszą ikoną do niedawna, agentem Tomkiem, to można ujawnić wszystkie rozmowy, nawet te z łazienki i tu nie ma żadnego problemu wtedy. Wtedy jest wszystko jawne i transparentne - zwrócił uwagę lider ludowców.
- Miało być tak silnie, zwarci, gotowi na każde wyzwanie, a wy jesteście przeważnie silni w gębie, zwarci przy żłobie i gotowi do ucieczki, jak tylko przychodzą problemy - ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Panie Mariuszu, wierzyłem w pana, liczyłem na pana, popierałem pana - zwrócił się z kolei do Kamińskiego Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji. - Liczyłem, że przy poparciu prezydenta oczyści pan to bagno, jakim jest polskie życie polityczne. Jestem pana działaniem głęboko rozczarowany - oświadczył.
Kamiński broni się przed zarzutami opozycji
- Powierzone mi funkcję wykonuję mając zawsze w pamięci, że obowiązki, które realizuję dotyczą wszystkich obywateli, niezależnie od ich poglądów politycznych - odpowiadał na zarzuty opozycji Mariusz Kamiński.
- Istotne jest dla mnie to, czy ludzie czują się bezpieczni. Od trzydziestu lat prowadzone są w tym zakresie profesjonalne badania opinii publicznej - podkreślił minister. Wskazał, że według najnowszych badań 89 procent Polaków uważa, że Polska jest państwem bezpiecznym, a 98 procent Polaków uważa, że okolica, w której żyją jest bezpieczna.
- To wysokie poczucie bezpieczeństwa obywateli naszego kraju jest powodem satysfakcji dla wszystkich funkcjonariuszy państwa polskiego na co dzień zajmujących się realizacją tego zdania - powiedział Mariusz Kamiński. - To jest właściwy punkt odniesienia w parlamencie o wotum nieufności dla członka rządu odpowiadającego za sprawy bezpieczeństwa - dodał.
- Jeśli łapówkarz jest z opozycji, to oczywiście mamy do czynienia z brutalnym działaniem policji politycznej skierowanym przeciwko oponentom władzy, a jeśli łapówkarz jest z obozu rządzącego, to mamy do czynienia z brutalną walką buldogów pod dywanem, amoralną, frakcyjną, świadczącą o upadku państwa - dodał.
- Jako koordynator służb specjalnych i były szef CBA mam dla funkcjonariuszy tej służby zawsze ten sam przekaz: złodziej jest złodziejem, a to jaką partyjną legitymację przy okazji nosi, nie ma znaczenia - zapewniał.
Dodał, że kiedy w 2015 roku przejmował nadzór nad polskimi służbami specjalnymi "w ich szeregach było jeszcze 500 funkcjonariuszy SB". - Dziś nie ma żadnego. W ten nie tylko symboliczny sposób ostatecznie zerwaliśmy więź polskich służb specjalnych z komunistyczną bezpieką - powiedział.
"Działalność CBA i ABW przyczyniła się do ograniczenia wpływów grup przestępczych"
W obronie swego ministra wystąpił premier Mateusz Morawiecki, który przekonywał, że Mariusz Kamiński to "najlepszy koordynator służb specjalnych, jakiego miała Polska od bardzo dawna".
- Cztery i pół tysiąca grup przestępczych (zostały - red.) rozbite w czasie działalności pana ministra Mariusza Kamińskiego. To jemu zawdzięczamy. To jest jednocześnie, drodzy przedsiębiorcy, drodzy rodacy, wyrównanie pola gry dla was - stwierdził.
Zdaniem premiera "bez zwalczenia skutecznego grup przestępczych, jesteśmy wszyscy okradani przez nich". - Działalność CBA i ABW znakomicie przyczyniła się do ograniczenia wpływów grup przestępczych w Polsce. Bardzo dziękuję wszystkich funkcjonariuszom ABW i CBA za znakomite osiągnięcia w tym zakresie - dodał Mateusz Morawiecki.
- Polskie służby specjalne: Agencja Wywiadu, agencja kontrwywiadu, agencje bezpieczeństwa wewnętrznego i agencje, które walczą z korupcją: Centralne Biuro Antykorupcyjne w szczególności, dobrze służą państwu polskiemu. Mają moje pełne zaufanie – powiedział.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP