Rzeczniczka Komendanta Głównego Policji insp. Katarzyna Nowak poinformowała w czwartek, że wniosek o ukaranie Łukasza Mejzy za przekroczenie prędkości został podpisany przez szefa KGP. Wyjaśniła, że Biuro Prewencji KGP przekazało go do marszałka Sejmu za pośrednictwem prokuratora generalnego.
O odpisaniu dokumentów przez KGP jako pierwsze poinformowało w czwartek RMF FM.
Sprawa Mejzy i wniosek o uchylenie immunitetu
Kilka tygodni temu policja nałożyła na Łukasza Mejzę mandat w wysokości 2500 złotych i 15 punktów karnych za jazdę z prędkością 200 kilometrów na godzinę na drodze ekspresowej S3 w okolicach Polkowic. Mejza wtedy odmówił jego przyjęcia, powołując się na immunitet poselski.
W związku z nieprzyjęciem mandatu, zdaniem Kancelarii Sejmu, Mejza "nie skorzystał ze swojego prawa do złożenia oświadczenia o wyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej w tej sprawie".
Tym samym uruchomiono "standardową" procedurę uchylenia immunitetu. W związku z nieprzyjęciem mandatu policja zawnioskowała o pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej. Wniosek z dolnośląskiej komendy trafił następnie do Komendy Głównej Policji.
Mejza oświadczył kilka dni po jego zatrzymaniu, że "zrzeka się" immunitetu. Jak podkreśliła Kancelaria Sejmu, w związku z uruchomioną już wcześniej procedurą poseł nie może "w sposób skuteczny samodzielnie powiadomić o 'zrzeczeniu się immunitetu' zanim wniosek w tej sprawie formalnie nie wpłynie do marszałka Sejmu".
"Wynika to z tego, że niezbędne jest dokładne wskazanie, jakiego czynu dotyczy zgoda na pociągnięcie do odpowiedzialności. Stąd konieczne jest oczekiwanie na wniosek ze strony policji, w którym czyn ów zostanie precyzyjnie określony" - poinformowano.
Autorka/Autor: kkop, os/akr
Źródło: RMF FM, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak