W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa ma rozpatrzyć wniosek o areszt dla Zbigniewa Ziobry.
Na początku listopada Sejm uchylił temu politykowi immunitet oraz wyraził zgodę na jego zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie. Śledczy zamierzają postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości łącznie 26 zarzutów. Dotyczą one między innymi założenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, jak również ustawiania i ręcznego sterowania konkursami na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości.
Kierwiński o Ziobrze: mam nadzieję, że zostanie wydany nakaz aresztowania
O sprawie Ziobry mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński z Koalicji Obywatelskiej.
- Mam nadzieję, że zostanie wydany nakaz aresztowania i mam nadzieję, że potem wystawiony zostanie też stosowny list gończy i pan Ziobro zostanie prędzej czy później będzie doprowadzony przed polski wymiar sprawiedliwości - powiedział.
- W tej sprawie trudno nie odnieść wrażenia, że sąd wyznaczył długi termin na to posiedzenie aresztowe. Ale mam nadzieję, że już w poniedziałek będziemy wiedzieli dokładnie, na czym stoimy - dodał.
Jak mówił dalej szef MSWiA, "nigdy wcześniej w historii Polski po 1989 roku nie było takiej sytuacji, że były prokurator generalny, jego zastępca były minister sprawiedliwości uciekają z Polski, uciekają jak zwykli bandyci". - To są rzeczy, o których będziemy kiedyś czytać w książkach od historii. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości - mówił dalej.
Kierwiński: uzasadnienie decyzji w sprawie Romanowskiego bardzo polityczne
Kierwiński odniósł się też do decyzji sądu o uchyleniu europejskiego nakazu aresztowania (ENA) wobec posła PiS Marcina Romanowskiego. Były wiceminister sprawiedliwości i zastępca Ziobry w tym resorcie, jest jednym z podejrzanych w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Od ponad roku przebywa na Węgrzech, gdzie uzyskał azyl polityczny.
W uzasadnieniu decyzji o uchyleniu ENA sędzia wskazał na "fakty drastycznego łamania porządku konstytucyjnego przez władzę wykonawczą w Polsce", czy "ferowanie orzeczeń sądowych zanim zostały one wydane". Napisał też, że "istnieją poważne obawy, że sytuację panującą obecnie w Państwie Polskim zakwalifikować można jako kryptodyktaturę".
- Jak słuchałem tego uzasadnienia pana sędziego to mam wrażenie, że jednak zadziało się coś niedobrego - skomentował szef MSWiA. - Pan sędzia uważa, że Węgry to są oazą demokracji, którym blisko do Putina, a nagle w Polsce dzieją się jakieś nadzwyczajne rzeczy. Dziwne, muszę przyznać - ocenił.
- Z reguły nie komentuję wyroków sądów, ale tutaj chyba trudno nie odnieść wrażenia, że to uzasadnienie jest bardzo polityczne - dodał.
Autorka/Autor: Marcin Złotkowski /lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24