Polskie służby poszukują na całym świecie Josepa Delgado Herrerę, właściciela hiszpańskiego klubu piłkarskiego FC Girona - dowiedział się portal tvn24.pl. Szanowany w Katalonii biznesmen, w Polsce podejrzany jest o wyłudzenie z budżetu 120 milionów złotych.
Fakt poszukiwań biznesmena potwierdził nam oficjalnie rzecznik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego: - Mężczyzna poszukiwany jest Europejskim Nakazem Aresztowania a także Międzynarodowym Listem Gończym. Podejrzewamy go o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, oszustwa podatkowe a także pranie brudnych pieniędzy - wyjaśnia pułkownik Maciej Karczyński.
Z Katalonii do Rzeszowa
Polscy śledczy działaniami katalończyka Josepa Delgado Herrery zajęli się już przed pięcioma latami. Według ich ustaleń stworzył on sieć powiązanych ze sobą spółek - rozciągającą się od Podkarpacia, przez Czechy aż po Amerykę Południową.
Aby rozplątać te skomplikowane zależności powołana została nawet specjalna grupa śledcza decyzją polskiego i czeskiego Prokuratora Generalnego. Spółki miały żerować na wyłudzaniu nienależnego podatku VAT, sprzedając sobie nawzajem miedziany i niklowy złom.
- Firmy tworzyły fikcyjną dokumentację, z której wynikało, że mają prawo do odzyskania podatku VAT. Podatnika działalność tej grupy kosztowała 120 milionów - usłyszeliśmy w Prokuraturze Okręgowej w Rzeszowie, która nadzoruje śledztwo.
FC Girona blisko FC Barcelony
W tym samym czasie, gdy Josep Delgado rozkręcał złomowy interes w Polsce, inwestował w piłkarski klub FC Girona, chlubę miasta o tej samej nazwie. Szło mu tak dobrze, że z roku na rok klub awansował, aż do osiągnięcia historycznego sukcesu: baraży o Primiera Divison w sezonie 2012/2013. W tym samym czasie jednak do hiszpańskiego sądu trafił Europejski Nakaz Aresztowania wydany w Polsce. W czerwcu 2012 roku Josep Delgado znalazł się nawet w hiszpańskim areszcie, ale wkrótce wyszedł na wolność.
- Europejski nakaz aresztowania to zautomatyzowana procedura, pan Delgado powinien zostać natychmiast przewieziony do Polski - mówi nam jeden z oficerów znających sprawę.
Ale stało się inaczej. Z enigmatycznych informacji podawanych przez hiszpańskie media wynika, że prawnicy biznesmena zdołali skierować protest do hiszpańskiego Sądu Najwyższego. W efekcie znalazł się on na wolności i dziś tak ABW, jak i prokuratura przyznają, że nie wiedzą jaki jest "stan sprawy". Ostatecznie jego FC Girona przegrała dwa baraże z UD Almeirą najpierw 1 bramką, a później 3 bramkami.
Autor: Robert Zieliński / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24