- Wizyta Viktora Orbana w Moskwie uwiarygadnia Władimira Putina, to jest bardzo niepoważna polityka - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 senator Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, w przeszłości między innymi przewodniczący Platformy Obywatelskiej i szef MSZ. Jego zdaniem węgierski premier prowadzi "kieszonkową dyplomację", która szkodzi zarówno Unii Europejskiej, jak i Ukrainie.
W poniedziałek wieczorem prezydent Andrzej Duda wraz z wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz szefem MSZ Radosławem Sikorskim udaje się do Waszyngtonu, gdzie od wtorku do czwartku będzie obradował szczyt NATO.
Wcześniej tego dnia Rosja przeprowadziła zmasowany atak rakietowy na Ukrainę. Ostrzelany został między innymi szpital dziecięcy Ochmatdyt w Kijowie, największa tego typu placówka w Ukrainie.
O rosyjskim ataku na ukraińskie miasta i rozpoczynającym się szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego mówił w "Kropce nad i" w TVN24 senator Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, w przeszłości między innymi przewodniczący Platformy Obywatelskiej i szef polskiej dyplomacji.
Schetyna: nie można dopuścić do tego, żeby Putin wygrał
Zdaniem polityka KO rosyjskie ataki są związane ze szczytem NATO, ale także z wizytą prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie.
Odnosząc się do spotkania w Waszyngtonie, gość TVN24 powiedział, że "sprawa Ukrainy, ukraińskiej walki o podmiotowość, suwerenność wypełni cały ten szczyt". - To będzie temat, który będzie odmieniany przez wszystkie przypadki i on ze swoją treścią zdominuje całą debatę i wszystkie głosy - ocenił.
Zdaniem Schetyny rozmowy o Ukrainie i podkreślanie wagi pomocy, która dla niej płynie, "wymusi na ważnych krajach, które dotychczas mają dystans do zaangażowania, jeśli chodzi o budżet, do podwyższania do 2 procent PKB budżetów (wydatków na obronność - red.), do inwestycji w zbrojenia, do solidarności ponadnarodowej, nie tylko europejskiej". - Ta debata będzie wyznacznikiem tego i moim zdaniem przyniesie zobowiązanie tych krajów do większego zaangażowania w pracę nad wspólnym bezpieczeństwem - stwierdził senator.
- Nie można dopuścić do tego, żeby Putin wygrał, bo jak Putin wygra, to wygra z Ukrainą, to będą kolejne państwa. Polski głos jest tutaj ważny, bo my jesteśmy krajem frontowym, my jako pierwsi tak bardzo pomogliśmy Ukrainie, bez żadnych kalkulacji, na każdym poziomie, otworzyliśmy domy, serca, pomagaliśmy w uzbrojeniu i teraz mówimy: "musimy być dalej razem z Ukrainą, musimy ich wspierać". Bo tu chodzi o wszystko - o bezpieczeństwo naszego kraju, o bezpieczeństwo Europy i całego wolnego świata - podkreślił.
Schetyna o "kieszonkowej dyplomacji"
Schetyna zapytany o to, co ośmieliło Putina do takich posunięć jak poniedziałkowe ataki, odparł, że wpływ na to mogła mieć niedawna wizyta w Moskwie premiera Węgier Viktora Orbana, który najpierw udał się do Kijowa, a później właśnie do stolicy Rosji. Jego zdaniem "Putin potraktował tę wizytę jako polityczny i dyplomatyczny sukces". Dodał, że to "fatalny błąd polityczny Orbana, szkodliwy dla polityki całej Unii Europejskiej".
Według Schetyny pojawienie się Orbana w Moskwie "uwiarygadnia Putina". - (Orban - red.) uważał, że jeżeli wcześniej był w Kijowie, to może udać się do Moskwy, później pojechał do Pekinu. To jest taka kieszonkowa dyplomacja, niepoważna polityka i dzisiaj bardzo szkodliwa dla Unii Europejskiej, szkodliwa dla wspólnoty europejskiej, szkodliwa dla Węgier. Ale one już od jakiegoś czasu stawiają się na marginesie polityki europejskiej, bo Węgrzy niestety wybierają go cały czas, nie wybierają opcji zachodniej, nie wybierają opcji wolnego świata - dodał gość "Kropki nad i".
Schetyna o Orbanie: ta władza go upaja
Pytany o przyczyny takiej postawy Viktora Orbana, Schetyna odparł, że ten polityk bardzo się zmienił na przestrzeni lat, a "władza go upaja". - Ta władza go prowadzi do złego miejsca, wywołuje złe emocje, (on) jest szkodnikiem europejskiej polityki, szkodzi sprawie wolności, suwerenności Ukrainy - dodał.
- Jest po prostu po złej stronie. Mówię to z przykrością, bo rzeczywiście wydawało się, że te relacje środka, centralnej Europy będą budowane na naszych historycznych relacjach między Polską a Węgrami, a tak dzisiaj być nie może - powiedział gość TVN24
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24