Rozdzielona czy nieplanowana? Pytania o wspólną wizytę Tuska i Kaczyńskiego w Katyniu

[object Object]
Słowa Donalda Tuska, że nie była planowana wspólna wizyta w Katyniu, były żywo komentowane przez politykówKatarzyna Kowalska | tvn24
wideo 2/23

Donald Tusk twierdzi, że "rozdzielenie wizyt" w Katyniu w 2010 roku to termin "publicystyczny" albo "polityczny", bo skoro nie była planowana wspólna wizyta premiera i prezydenta, to nie można jej było rozdzielić. Problem w tym, że o planach wspólnej wizyty obu polityków i jej rozdzieleniu mówili świadkowie w prokuratorskim śledztwie, świadomi odpowiedzialności karnej.

Tusk zeznawał w poniedziałek 23 kwietnia przed warszawskim Sądem Okręgowym jako świadek w sprawie karnej byłego szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasza Arabskiego. O zaniedbania w przygotowaniu lotu do Smoleńska, zakończonego katastrofą prezydenckiego samolotu 10 kwietnia 2010 roku, oskarża Arabskiego część rodzin ofiar.

Zeznania byłego premiera

Pytany w poniedziałek, czy pojawiła się możliwość wspólnej wizyty jego oraz prezydenta w Katyniu, Donald Tusk zeznał, że nie miał "takiego sygnału" od Lecha Kaczyńskiego.

- Powiem otwarcie: nie spodziewałem się, aby tego typu inicjatywa ze strony prezydenta miała miejsce, też z racji doświadczeń, jeśli chodzi o tę momentami dość trudną kohabitację - mówił były premier.

- W moich planach i z tego, co pamiętam, w planach prezydenta Kaczyńskiego, nie było wspólnej wizyty - oświadczył Tusk, który dziś pełni funkcję szefa Rady Europejskiej.

Dopytywany o kwestię "rozdzielenia wizyt" odpowiedział, że to termin publicystyczny i polityczny, służący "zdyskredytowaniu mnie i mojego urzędu", który dość skutecznie od lat "pełni funkcję raczej propagandową niż wyjaśniającą cokolwiek z tego, co zdarzyło się na początku 2010 roku".

Sprawdziliśmy, jak zeznanie byłego premiera ma się do powszechnie znanych faktów i dokumentów Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, która bezpośrednio po katastrofie prowadziła śledztwo w sprawie domniemanego niedopełnienia obowiązków przez urzędników przygotowujących lot prezydenta do Smoleńska. Zeznania świadków i postanowienie o umorzeniu śledztwa są publicznie dostępne.

Trudna kohabitacja

Nazwane w poniedziałek przez Tuska "trudną kohabitacją" współrządzenie krajem przez premiera i prezydenta było znaczone między innymi rywalizacją o pierwszeństwo w prowadzeniu polityki zagranicznej.

Już w 2008 roku wybuchła tak zwana wojna o krzesła i samolot. W 2008 roku prezydent Kaczyński poleciał na szczyt Unii Europejskiej w Brukseli samolotem wyczarterowanym od LOT-u, bo - jak twierdziła jego kancelaria - Kancelaria Prezesa Rady Ministrów odmówiła udzielenia prezydentowi rządowej maszyny. W Brukseli okazało się, że przy stole obrad jest za mało miejsc, by pomieścić dwie polskie delegacje - prezydencką i rządową. "W sali zabrakło miejsca dla ministrów Radosława Sikorskiego i Jacka Rostowskiego" - relacjonował korespondent TVN24.

Spór o to, kto ma kierować polską polityką zagraniczną i reprezentować państwo na forach międzynarodowych, trafił do Trybunału Konstytucyjnego. W 2009 roku TK wydał salomonowe rozstrzygnięcie, że prezydent może uczestniczyć w dowolnym szczycie Unii Europejskiej, ale to premier ma prawo przedstawiać tam oficjalne stanowisko Polski.

Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Sławomir Nowak skomentował ten wyrok jako "remis ze wskazaniem na premiera", co najtrafniej oddaje stan stosunków na linii Tusk - Kaczyński. Remis ze wskazaniem jest pojęciem ze świata boksu.

Przygotowania do wizyty

W takiej atmosferze rozpoczęły się przygotowania do obchodów 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Prowadziły je niezależnie od siebie aż trzy ośrodki: Kancelaria Prezydenta, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów oraz Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM).

Z dokumentów prokuratury wynika, że przepływ informacji zainicjowała Kancelaria Prezydenta. 27 stycznia minister Mariusz Handzlik wysłał pisma w sprawie obchodów do szefa MSZ Radosława Sikorskiego, wiceministra Andrzeja Kremera oraz szefa ROPWiM Andrzeja Przewoźnika.

Poinformował w nich, że prezydent planuje "oddać hołd ofiarom na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu w kwietniu br." oraz że ewentualna "formuła udziału Prezydenta RP i Premiera RP wymaga dopracowania".

Przełomowy telefon Putina

11 lutego 2010 roku z inicjatywy wiceministra Kremera doszło do spotkania Kremera z Handzlikiem (obaj zginęli w katastrofie smoleńskiej). Z notatki ze spotkania wynika, że wiceszef MSZ poinformował prezydenckiego ministra, iż 3 lutego premier Władimir Putin (cytat z ustaleń prokuratury) "zatelefonował do Premiera Donalda Tuska z zaproszeniem do wspólnego udziału w uroczystościach katyńskich. Zaproszenie miało charakter ustny i było zaskoczeniem dla Kancelarii Prezesa Rady Ministrów".

Na spotkaniu z Handzlikiem Kremer zaprezentował też scenariusz, który przewidywał wspólny udział prezydenta i premiera w obchodach w Katyniu, "ale zdaniem Andrzeja Kremera jest to mało prawdopodobne ze względu na stanowisko strony rosyjskiej".

O planach dotyczących wspólnej wizyty mówił w zeznaniach były szef wydziału politycznego ambasady RP w Moskwie Tomasz Turowski. "W trakcie konsultacji w styczniu 2010 roku Andrzeja Kremera z wiceministrem Spraw Zagranicznych Rosji Titowem mowa była o jednej wspólnej wizycie w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku. 3 lutego po rozmowie telefonicznej Premiera Tuska z Premierem Putinem zapadła decyzja o osobnym spotkaniu Premierów, ale nie zapadła decyzja co do terminów" - streszcza jego zeznania prokuratura.

Współpracująca z Turowskim Justyna Gładyś z ambasady w Moskwie zeznała, że podczas wizyty w Rosji Andrzeja Przewoźnika w lutym uczestniczyła w roboczym śniadaniu, gdzie "rozważana była wersja z jedną wspólną wizytą Premiera i Prezydenta, chociaż w pewnym momencie Andrzej Przewoźnik wyraził obawę, że mogą to być dwie odrębne wizyty" - czytamy w prokuratorskim uzasadnieniu umorzenia śledztwa.

"Było oczywiste, że jedzie Premier i Prezydent razem"

Wśród przesłuchanych urzędników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów najobszerniej prokuratura opisuje zeznania Dominiki Cieślak, która miała za zadanie przygotować warunki pracy dziennikarzom w czasie wizyty.

Cieślak twierdziła, że w styczniu 2010 roku "było oczywiste, że jedzie Premier i Prezydent razem, planowano wspólną wizytę. Nie było jeszcze ustalonego terminu".

W czasie jednego ze spotkań, w którym uczestniczyła Cieślak, "Andrzej Przewoźnik poinformował, że strona polska, czyli on i strona rosyjska pracują nad uzgodnieniem programu wizyty, czyli wizyty Premiera i Prezydenta".

Zamiar zorganizowania wspólnej wizyty prezydenta Kaczyńskiego i premiera Tuska w Katyniu przewijał się przez rozmowy w trójkącie Kancelaria Prezydenta - Kancelaria Prezesa Rady Ministrów - ROPWiM jeszcze kilkukrotnie. "Podczas drugiego spotkania w Radzie nadal aktualny był plan wspólnego wyjazdu Premiera i Prezydenta. Na drugim albo na trzecim spotkaniu w Radzie świadek [Dominika Cieślak - przyp. red.] dostała od Andrzeja Przewoźnika wstępny projekt scenariusz uroczystości, który wynikał z polskich oczekiwań i nie był konsultowany z Rosjanami. Była to jedna wersja programu wizyty z udziałem Prezydenta i Premiera" - piszą prokuratorzy.

W innej części zeznań Dominiki Cieślak pojawia się informacja, że "kiedy był planowany wyjazd Tomasza Arabskiego do Rosji, były planowane jeszcze wspólne uroczystości".

I w kolejnych dwóch miejscach:

1. "Na kolejnym spotkaniu w Radzie, dość szybko po konferencji Tomasza Arabskiego, Andrzej Przewoźnik poinformował wszystkich obecnych o rozdzieleniu wizyt".

2. "Kiedy doszło do rozdzielenia wizyt, pojawiły się dwa scenariusze obchodów, jeden z udziałem Prezydenta, a drugi z udziałem Premiera" - wynika z dokumentów prokuratury.

Wspólny udział "poważnie rozważany"

O wspólnej wizycie zeznawali też pracownicy Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Maciej Jakubik, były prezydencki urzędnik Biura Spraw Zagranicznych mówił, że "w Kancelarii Prezydenta był poważnie rozważany wspólny udział Prezydenta RP razem z Premierem Tuskiem i Premierem Putinem".

Z zeznań wiceszefa kancelarii Jacka Sasina wynika, że powiedział "stanowczo" Przewoźnikowi, iż "Prezydent wyraża wolę uczestniczenia i nie widzi pola do ewentualnych problemów i powołał jako przykład udział we wspólnych uroczystościach na Westerplatte".

Warto przypomnieć, że w obchodach 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej odbywających się 1 września 2009 roku na Westerplatte brali udział jednocześnie prezydent Kaczyński, premier Tusk i premier Putin.

Do uroczystości na Westerplatte odwoływała się również Małgorzata Bochenek, minister w Kancelarii Prezydenta. Prokuratorzy tak streszczają tę część jej zeznań: "Przed zaproszeniem Premiera Tuska [przez Putina - red.] Kancelaria Prezydenta była przekonana, że Prezydent będzie uczestniczył w uroczystościach razem z Premierem, pewna była udziału Prezydenta i nie miała żadnej informacji, aby Premier nie jechał do Katynia".

"Rozważano wspólny lot" i analizowano przepisy

Janusz Strużyna, wówczas dyrektor Zespołu Obsługi Organizacyjnej Prezydenta RP, "podał, że w czasie przygotowań rozważano wspólny lot Prezydenta i Premiera, ale potem pojawił się termin 7 kwietnia i oddzielna wizyta w Katyniu". W jego zeznaniu wyraźnie pojawia się wątek rozdzielenia wizyt. Z zeznań Strużyny wynika również, że rozważając wspólną wizytę prezydenta i premiera w Katyniu, zastanawiano się, czy mogą lecieć jednym samolotem.

W prokuratorskim protokole przy zeznaniach dyrektora Strużyny odnotowano, iż "nie ma przepisów zabraniających Prezydentowi i Premierowi podróżować jednym środkiem transportu".

Maciej Łopiński, minister w Kancelarii Prezydenta Kaczyńskiego, zeznał, że "Prezydent wyrażał chęć wzięcia udziału w uroczystościach już po zaproszeniu Premiera Tuska przez Premiera Putina, kiedy nie pojawił się jeszcze termin 7 kwietnia. Ministrowie z Kancelarii Prezydenta, Władysław Stasiak czy Mariusz Handzlik, sygnalizowali dążenia do tego, aby była to jedna uroczystość. Strona rządowa postawiła Kancelarię Prezydenta przed faktem dokonanym, informując, że będą to odrębne uroczystości, które zaplanowano później na 7 i 10 kwietnia".

"Nie było mowy". "Idea teoretyczna"

Jedynym świadkiem, wśród cytowanych przez prokuraturę w jawnym postanowieniu o umorzeniu, który kwestionuje zamiar wspólnej wizyty w Katyniu, jest Jarosław Bratkiewicz, wówczas dyrektor Departamentu Wschodniego MSZ. Zeznał, że "nie było mowy o wspólnym wyjeździe Premiera i Prezydenta na obchody rocznicy katyńskiej w Katyniu".

Podsumowując zeznania świadków i konfrontując je z innymi dowodami, prokuratorzy Józef Gacek i Michał Machniak formułują następujący wniosek:

"Pomimo deklaracji, składanych przez urzędników z poszczególnych Kancelarii, iż wspólny udział w uroczystościach Prezydenta i Premiera nie stanowi problemu, idea wspólnego udziału w obchodach w Katyniu Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, przed dniem 23 lutego 2010 roku, rozważana była tylko teoretycznie. Po tej dacie nie wracano już więcej do tego rozwiązania".

Propozycje były dwie

Informacje o planowaniu wspólnej wizyty i późniejszym rozdzieleniu tych planów znajdują się również w innych źródłach.

To, kiedy i gdzie zapadła decyzja, badała tak zwana komisja Jerzego Millera (Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego), która zajmowała się badaniem przyczyn katastrofy smoleńskiej. Z jej raportu wynika, że "formę realizacji wizyt" przygotowywał sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik.

Maciej Lasek, były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, prezentując omówienie raportu komisji, pokazywał slajd zatytułowany "Kto i kiedy podjął decyzję o rozdzieleniu wizyty Prezydenta i Premiera w Smoleńsku?". Wypunktowano tam następujące fakty:

"W lutym 2010 r. Sekretarz Generalny ROPWiM przedstawił stronie rosyjskiej dwie koncepcje:

- zorganizowanie obchodów z jednoczesnym udziałem Premiera i Prezydenta

- dwóch uroczystości - pierwszej 7.04, z udziałem Premierów Polski i Rosji, drugiej, 10.04 z udziałem Prezydenta RP.

Strona rosyjska stwierdziła, że wariant osobnych wizyt Premiera i Prezydenta RP byłby najbardziej korzystny".

"Ważny i dobry krok"

Po tym, gdy było już wiadomo, że dojdzie do rozdzielenia wizyt, komentował ten fakt minister Handzlik.

- To, że do Katynia udaje się premier Tusk z osobną wizytą i że w trakcie tych wydarzeń w Lesie Katyńskim będzie obecny premier Federacji Rosyjskiej, to ważny i dobry krok - powiedział wówczas prezydencki minister do telewizyjnych kamer.

Autor: jp//now / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Prezydent Joe Biden w piątek ponownie dał odpór głosom wzywającym go do wycofania swojej kandydatury z wyborów. "Amerykanie zobaczyli w czwartek tego samego Donalda Trumpa, którego odrzucili cztery lata temu. Pokonam go przy urnie wyborczej"- oświadczył. Zapowiedział jednocześnie, że w przyszłym tygodniu wznowi kampanię wyborczą po tym, jak w środę musiał ją przerwać z powodu zakażenia COVID-19.

Wątpliwości wokół kandydatury Joe Bidena. Prezydent zabrał głos

Wątpliwości wokół kandydatury Joe Bidena. Prezydent zabrał głos

Źródło:
Reuters, PAP

Sąd obwodowy w Mińsku na Białorusi wydał wyrok śmierci w sprawie obywatela Niemiec – przekazał na Telegramie opozycyjny kanał MotolkoPomogi. Skazany to - według mediów - 30-letni Rico Krieger. Niemieckie MSZ przekazało, że Berlin pozostaje w intensywnym kontakcie z władzami w Mińsku w sprawie jego losu.

Obywatel Niemiec skazany na rozstrzelanie. Decyzja sądu w Mińsku

Obywatel Niemiec skazany na rozstrzelanie. Decyzja sądu w Mińsku

Źródło:
PAP, Reuters

Zapewne nikt nie wyobraża sobie, że jego pobyt na urlopie lub wakacjach może być rejestrowany przez gospodarza zainstalowanymi w pokoju kamerami. Dochodzenie dziennikarzy śledczych CNN wykazało, że takie właśnie praktyki stosowano w wielu obiektach udostępnianych za pośrednictwem firmy Airbnb. Przez 10 lat były tysiące skarg. Ludzie z przerażaniem orientowali się, że nagrywano ich w sytuacjach intymnych.

Wynajmujesz lokal z Airbnb, a właściciel nagrywa cię ukrytą kamerą. Takich sytuacji były tysiące

Wynajmujesz lokal z Airbnb, a właściciel nagrywa cię ukrytą kamerą. Takich sytuacji były tysiące

Źródło:
CNN/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Fala upałów nawiedziła Hiszpanię. W andaluzyjskim mieście Écija temperatura przekroczyła w piątek 40 stopni Celsjusza. Ministerstwo Zdrowia apeluje do ludzi, aby ci pili wodę i chronili się przed słońcem.

To miasto nazywane jest "patelnią" Hiszpanii. "Upał jest tu nie do wytrzymania"

To miasto nazywane jest "patelnią" Hiszpanii. "Upał jest tu nie do wytrzymania"

Źródło:
Reuters

Na terenie budowy przy Promenadzie Gwiazd w Międzyzdrojach w piątek po południu zginął 44-letni operator dźwigu. Okoliczności wypadku wyjaśnia prokuratura w Świnoujściu oraz inspekcja pracy.

Śmierć na budowie. Operator dźwigu spadł z wysokości 15 metrów

Śmierć na budowie. Operator dźwigu spadł z wysokości 15 metrów

Źródło:
PAP

W miejscowości Dąbrowa Zielona (woj. śląskie) przypadkowy świadek natknął się na ciało mężczyzny z raną postrzałową głowy. Miejsce znalezienia ciała znajduje się kilka kilometrów od domu, w którym trzy lata temu doszło do potrójnego zabójstwa. O tę zbrodnię podejrzany jest poszukiwany do dzisiaj Jacek Jaworek. - Nie możemy potwierdzić ani zaprzeczyć, że to zwłoki poszukiwanego Jacka Jaworka - poinformował rzecznik częstochowskiej prokuratury. Jak ustaliła nieoficjalnie TVN24 w miejscu, gdzie znaleziono zwłoki mężczyzny, miała pojawić się siostra poszukiwanego Jacka Jaworka. Natomiast według nieoficjalnych ustaleń tvn24.pl kaliber broni, z której mężczyzna miał odebrać siebie życie, pasuje do tego, z której dokonano morderstw trzy lata temu.

Nowe nieoficjalne informacje w sprawie znalezionych zwłok. Na miejscu pojawiła się rodzina Jacka Jaworka

Nowe nieoficjalne informacje w sprawie znalezionych zwłok. Na miejscu pojawiła się rodzina Jacka Jaworka

Źródło:
tvn24.pl
Wadliwa łatka i zakłócenia w chmurze zatrzymały świat. "To największa awaria w historii"?

Wadliwa łatka i zakłócenia w chmurze zatrzymały świat. "To największa awaria w historii"?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wspólne białorusko-chińskie ćwiczenia wojskowe z zakresu "działań antyterrorystycznych", prowadzone od 9 lipca do piątku w okolicach Brześcia na Białorusi, obejmowały między innymi scenariusz odbijania portu lotniczego - przekazała chińska armia.

Odbicie lotniska, okrążanie i ściganie celów. Co Chińczycy robili przy granicy z Polską

Odbicie lotniska, okrążanie i ściganie celów. Co Chińczycy robili przy granicy z Polską

Źródło:
PAP

Nieudzielenie pracownikowi czternastodniowego urlopu jest naruszeniem przepisów o urlopach wypoczynkowych - mówi redakcji biznesowej tvn24.pl Tomasz Zalewski z Państwowej Inspekcji Pracy. Dodaje, że inspektor pracy może skierować do pracodawcy wystąpienie o usunięcie stwierdzonych naruszeń.

Czy pracownik musi wziąć dwutygodniowy urlop?

Czy pracownik musi wziąć dwutygodniowy urlop?

Źródło:
tvn24.pl

W piątkowym losowaniu, 19 lipca, w Eurojackpot padło pięć wygranych drugiego stopnia oraz siedem trzeciego stopnia. Nie odnotowano głównej wygranej, co oznacza, że kumulacja rośnie.

Rośnie kumulacja w Eurojackpot

Rośnie kumulacja w Eurojackpot

Źródło:
tvn24.pl

Związana z poprzednim rządem pracownica przedstawicielstwa Polski przy Radzie Europy miała zaalarmować Strasburg, by interweniował w Warszawie w obronie posła Marcina Romanowskiego, po tym, jak Sejm uchylił mu immunitet. Urzędniczka Magdalena Marcinkowska i szef polskiego przedstawicielstwa mają wkrótce zakończyć swoją misję.

Polska urzędniczka miała pomóc Marcinowi Romanowskiemu. Jest reakcja MSZ

Polska urzędniczka miała pomóc Marcinowi Romanowskiemu. Jest reakcja MSZ

Źródło:
Fakty TVN

- Jestem wściekły, kiedy widzę Romanowskiego, który chodzi po korytarzach Sejmu i grozi premierowi. Prokuratura postawiła zarzuty i doprowadziła do tego, że sąd nie jest w stanie ich rozpatrzeć, bo zawalono drobną sprawę, którą można było rozwiązać jednym faksem bądź telefonem - stwierdził w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL-Trzecia Droga). Gabriela Morawska-Stanecka, senatorka Koalicji Obywatelskiej, uważa, że minister sprawiedliwości Adam Bodnar postępuje sprawiedliwie. Wierzy, że "doprowadzi on do skazania wszystkich, którzy brali udział w przestępstwie przy Funduszu Sprawiedliwości".

Kamiński o "głupim błędzie prokuratury"

Kamiński o "głupim błędzie prokuratury"

Źródło:
TVN24

- Marcin Romanowski najpierw szukał kruczków prawnych, żeby wyprowadzać publiczne pieniądze w ramach Funduszu Sprawiedliwości, a dzisiaj szuka kruczków prawnych, żeby uniknąć odpowiedzialności - mówił w programie "#BezKitu" w TVN24 poseł Patryk Jaskulski (Koalicja Obywatelska), odnosząc się do sprawy byłego wiceministra sprawiedliwości. Poseł Michał Wawer z klubu Konfederacji stwierdził, że Romanowski powinien wytłumaczyć się przed sądem, ale powinien odpowiadać z wolnej stopy.

"Polityczny teatr" i "szukanie kruczków prawnych"

"Polityczny teatr" i "szukanie kruczków prawnych"

Źródło:
TVN24

Poseł PiS Krzysztof Sobolewski, były sekretarz generalny tej partii, zrzekł się immunitetu. Jako pełnomocnik wyborczy PiS ma odpowiadać za nieusunięcie plakatów kandydatów tej partii po wyborach parlamentarnych.

Krzysztof Sobolewski zrzekł się immunitetu. Chodzi o plakaty wyborcze PiS

Krzysztof Sobolewski zrzekł się immunitetu. Chodzi o plakaty wyborcze PiS

Źródło:
PAP

W Wielkiej Brytanii zapadł wyrok po nieumyślnym spowodowaniu śmierci 11-letniej dziewczynki. 34-letnia Jesmin Akter została skazana za to, że nielegalnie sprowadziła truciznę z Włoch i rozrzuciła ją w swoim mieszkaniu, chcąc pozbyć się z niego pluskiew. Powstały gaz rozprzestrzenił się do okolicznych mieszkań i spowodował śmierć dziecka.

Chciała zwalczyć pluskwy w mieszkaniu. Trujący gaz zabił 11-latkę

Chciała zwalczyć pluskwy w mieszkaniu. Trujący gaz zabił 11-latkę

Źródło:
"Guardian", "Telegraph"

W piątek doszło do dwóch awarii jednocześnie - jednej związanej z oprogramowaniem MS i drugiej z aktualizacją oprogramowania zewnętrznej firmy CrowdStrike - poinformowała rzeczniczka Microsoft Polska Anna Klimczuk. Pracujemy nad jak najszybszym przywróceniem usług – podała firma. Firma Crowdstrike poinformowała, że globalna awaria wynikła z błędu firmy i to nie był cyberatak.     

Znamy przyczyny globalnych utrudnień. Dwie awarie jednocześnie

Znamy przyczyny globalnych utrudnień. Dwie awarie jednocześnie

Źródło:
PAP

My, jako zwykli użytkownicy, możemy tylko trzymać kciuki. Natomiast branża cyberbezpieczeństwa, koledzy, koleżanki, wyciągają wnioski, zastanawiają się co można zrobić - powiedział Piotr Konieczny z portalu Niebezpiecznik.pl, pytany w "Faktach po Faktach" o to, czy możemy uniknąć powtórki z dzisiejszej światowej awarii oprogramowania.

Potężna awaria uderzyła w miliony osób. "Jest kilka możliwości, które mogą ograniczyć skutki"

Potężna awaria uderzyła w miliony osób. "Jest kilka możliwości, które mogą ograniczyć skutki"

Źródło:
tvn24.pl

Na Bali doszło do wypadku śmigłowca turystycznego. Służby przekazały, że choć maszyna się rozbiła, to wszystkie osoby obecne na pokładzie przeżyły zdarzenie.

Wypadek turystycznego śmigłowca na Bali. Zaplątał się w sznurek latawca

Wypadek turystycznego śmigłowca na Bali. Zaplątał się w sznurek latawca

Źródło:
ABC News, Jakarta Post

Nowa edycja dopłat do fotowoltaiki ruszy 2 września - przekazała na konferencji prasowej Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu i środowiska. Warunkiem otrzymania dofinansowania z programu w przypadku nowych instalacji będzie dodatkowy zakup magazynu energii. W ramach programu będzie można dostać do 28 tysięcy złotych.

Będzie można dostać nawet 28 tysięcy złotych

Będzie można dostać nawet 28 tysięcy złotych

Źródło:
PAP

Jeśli pilnie nie zostaną wdrożone odpowiednie działania, w wyniku rozprzestrzeniania się opornych na leki pasożytów wywołujących malarię zagrożone będą miliony istnień ludzkich - przestrzegają naukowcy w opublikowanym w czwartek w "Science" artykule.

Malaria oporna na leki. Naukowcy o śmiertelnym zagrożeniu dla milionów osób

Malaria oporna na leki. Naukowcy o śmiertelnym zagrożeniu dla milionów osób

Źródło:
BBC, tvn24.pl
"Tragedia naszych czasów" i kryminalne zagadki na lata

"Tragedia naszych czasów" i kryminalne zagadki na lata

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Oznaczony pojazd organizacji humanitarnej World Central Kitchen został trafiony rosyjskim ładunkiem wybuchowym wystrzelonym z drona w pobliżu Ołeksandriwki w Ukrainie. W środku był tylko kierowca, któremu, jak przekazała WCK, nic się nie stało. Według Pawła Szota to Polak.

Atak na samochód World Central Kitchen. W środku był pracujący dla organizacji Polak

Atak na samochód World Central Kitchen. W środku był pracujący dla organizacji Polak

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

W weekend w Polsce znów zrobi się upalnie, wrócą też burze. W związku z wysoką temperaturą Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia drugiego stopnia.

Upały szybko wrócą. Ostrzeżenia IMGW drugiego stopnia

Upały szybko wrócą. Ostrzeżenia IMGW drugiego stopnia

Źródło:
IMGW
"Zastanawiam się nad zmianą nazwiska na Wnuk Ingmara Bergmana"

"Zastanawiam się nad zmianą nazwiska na Wnuk Ingmara Bergmana"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Konieczne jest usunięcie nieuzasadnionych obciążeń dla przedsiębiorców oraz zadbanie, aby artyści otrzymywali wynagrodzenia - napisano w apelu izb i organizacji w imieniu polskich przedsiębiorców działających w sektorze kablowym i satelitarnym do senatorów.

Apel do senatorów o zmiany w ustawie o prawie autorskim

Apel do senatorów o zmiany w ustawie o prawie autorskim

Źródło:
tvn24.pl