- Wiemy, że notatka ABW na temat działalności Amber Gold trafiła do premiera 24 maja. Od tego czasu premier wiedział, że AG jest piramidą finansową. To pokazuje, jak bardzo państwo zawiodło - powiedział Przemysław Wipler z PiS w "Tak jest".
Wipler w "Tak jest" przekonywał, że premier od 24 maja był świadomy, iż Amber Gold jest piramidą finansową. Takie podejrzenie wysunął bank BGŻ, który powiadomił ABW.
- Agencja 15 maja potwierdziła przyjęcie tego rodzaju powiadomienia i była świadoma od tego dnia, że skrytki w BGŻ są puste, że tam nie ma złota. Te dokumenty potwierdzają bierność państwa w kolejnych miesiącach i pokazują, że państwo bardzo zawiodło - mówił poseł PiS. Zaznaczył też, że notatka ABW do premiera dotarła, bo tak wynika z odpowiedzi na jego interpelację, którą wystosował minister Paweł Graś. Zdaniem Wiplera, premier o podejrzeniach powiedział swojemu synowi, pracującemu na zlecenie dla OLT Express.
"To brak logiki" Paweł Olszewski (PO) usiłował dowieść, że Wipler kieruje się brakiem logiki. - PiS przekonuje, że premier posiadając wiedzę od służb uprzedził syna przed współpracą z OLT. Ale notatka ABW jest z maja, a Michał Tusk zaczął pracować dla OLT w marcu. W twierdzeniach posła Wiplera nie ma logiki - powiedział. O sprawę notatki ABW i ostrzeżenia Michała Tuska przed współpracą z OLT posłowie PiS pytali premiera także podczas sejmowej debaty na temat Amber Gold. - Informacje publiczne dostępne szczególnie w Trójmieście, ale nie tajne, bo na portalach największej gazety w Polsce (...) pojawiały się na długo przed wybuchem afery. Ukazywały się precyzyjne informacje o tym, że jest Amber Gold, o tym, że ten interes wydaje się dwuznaczny, że KNF wpisał tę firmę na listę ostrzeżeń publicznych i że prokuratura zajmuje się tą sprawą - mówił w Sejmie szef rządu.
Autor: jk//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24