Jutro panie ministry przedstawią wszystkie szczegóły dotyczące audytu w sprawie willi plus - zapowiedziała ministra edukacji Barbara Nowacka. Oceniła, że "to, w jaki sposób były prowadzone konkursy w ministerstwie pana Czarnka, budzi powszechne oburzenie". - Były minister Przemysław Czarnek przekonywał, że wszystkie instytucje "spełniały kryteria i dlatego dostały pieniądze".
Resort edukacji kontroluje organizacje, które dostały pieniądze na zakup nieruchomości w ramach tak zwanego programu willa plus.
CZYTAJ WIĘCEJ: MEN "weszło" do 10 willi plus
Czarnek: instytucje spełniały kryteria i dlatego dostały pieniądze
O tej sprawie dziennikarka TVN24 Agata Adamek rozmawiała z byłym ministrem edukacji, a obecnie posłem PiS Przemysławem Czarnkiem. - To jest sprawa organizacji. Jeśli ktoś nie wykonuje obowiązków wynikających z umowy, to oczywiście z umowy wynika, że musi zwrócić. To jest zupełnie oczywiste - powiedział.
Przekonywał, że instytucje "spełniały kryteria i dlatego dostały pieniądze". - Jak nie wykonują obowiązków, to wtedy rzeczywiście muszą oddać pieniądze - dodał.
- Pieniędzy było tyle, ile było, więc tyle, ile było, zostało rozdzielone. Następne ewentualne programy byłyby również dla tych, którzy nie dostali w pierwszej kolejności. Takie są okoliczności całego programu - mówił były minister.
Nowacka: jutro będą wszystkie szczegóły
Ministra edukacji Barbara Nowacka była pytana na konferencji prasowej o audyt w sprawie willi plus. - Jutro panie ministry Katarzyna Lubnauer i Joanna Mucha będą miały konferencję prasową, gdzie przedstawią wszystkie szczegóły - zapowiedziała.
Oceniła, że "to, w jaki sposób były prowadzone konkursy w ministerstwie pana Czarnka, budzi powszechne oburzenie". - Jeżeli mówimy, że w Funduszu Sprawiedliwości działano w sposób niewłaściwy, to różnica jest taka, że w Funduszu Sprawiedliwości przynajmniej udawano, że to ma służyć pomocy ofiarom przestępstw - dodała.
- Pan minister Czarnek często nawet nie udawał, że wille, które przekazuje, nieruchomości, które przekazuje, nie będą służyły celom edukacyjnym. Bardzo duża część wydanych w ten sposób pieniędzy po prostu nie przysporzyła się celom edukacyjnym. Działała na rzecz fundacji, które podobały się ministerstwu, dlatego że opinie ekspertów były negatywne. Komisja konkursowa mówiła: "ta organizacja, ta fundacja, ta instytucja nie powinny dostać pieniędzy, bo nawet nie spełniały często kryteriów formalnych" - mówiła Nowacka.
Stwierdziła, że "wyłącznie z uznania ministra przyznawano pieniądze, przyznawano nieruchomości". - To naprawdę bulwersuje, bo budżet edukacji nie jest wielkim budżetem i są gigantyczne potrzeby. Gigantyczne potrzeby w małych szkołach i w wielkich szkołach - podkreśliła.
Źródło: TVN24