Wieś z wyrokiem śmierci. Wyburzą domy, zbudują drogę

Mieszkańcy Starych Babek mają wiele obaw
Mieszkańcy Starych Babek mają wiele obaw
TVN 24
Nawet 24 rodziny będą musiały opuścić swoje domostwaTVN 24

Przy drodze z Gdańska do Elbląga stoi równy rząd ekranów akustycznych. Za nimi kryją się popegieerowskie gospodarstwa i troski zwykłych ludzi. Mieszkańcy Starych Babek od lat żyją z wyrokiem, który na wieś wydali drogowcy. Decyzja o tym, że ich domy zostaną zrównane z ziemią, by ustąpić miejsca ekspresowej S7, zapadła jeszcze w 2008 roku. Miejscowi ciągle jednak nie wiedzą, jak zostaną wycenione ich gospodarstwa i jak mogą planować sobie życie.

– Pamiętam jak na początku było tu strasznie. Przez błoto nie dało się dojechać ciągnikiem do PGR-u. Potem wszystko się zmieniło. Ludzie w czynie społecznym układali chodniki. Dbaliśmy o to miejsce, bo było nasze – opowiada pani Mieczysława, która do Starych Babek sprowadziła się 54 lata temu, jeszcze jako siedmioletnia dziewczynka. - Teraz z mężem jesteśmy już emerytami. Myśleliśmy, że doczekamy tu śmierci, ale okazuje się, że nie - dodaje.

Pani Mieczysława z siostrą na łące w Starych Babkach. Teraz stoją tu domy Mieczysława Górska

Jak na szpilkach

Wspomina, że o przebudowie drogi pierwszy raz usłyszeli jakieś osiem lat temu. Wtedy przebieg S7 nie był jeszcze przesądzony. Rozważano warianty omijające wieś. Kto się trochę znał na rzeczy, nie miał jednak wątpliwości - najtaniej będzie wyburzyć gospodarstwa w Starych Babkach i poszerzyć wyremontowaną niedawno drogę krajową.

- Myśmy w to na początku nie wierzyli. Nerwówka była taka, że nie wiem – przypomina sobie pani Mieczysława.

Drogowcy długo trzymali mieszkańców w niepewności, ale w lipcu 2008 roku potwierdzili ich najgorsze obawy. Oznajmili, że S7 pójdzie przez Stare Babki, a ponad 20 domów zostanie zrównane z ziemią. Budowa miała ruszyć w 2011 roku.

"Miałam być twarda"

- Mówiłam sobie, że będę twarda i nie będę płakać. Przecież to tylko dom i część mebli, które tu zostaną. Ale, im bliżej wyprowadzki, tym bardziej człowieka coś łapie za gardło – nie ukrywa Mirosława Górska.

Państwo Górscy oprowadzają nas po swoim domu. Pokazują kuchnię, w której dawniej wisiał wielki bojler. Dziś wszystko jest wyremontowane, nie ma śladu po rurach, które mogły szpecić mieszkanie.

Remonty pochłonęły dużo pieniędzy, ale i pracy Mieczysława Górska

Odwiedzamy też ogródek i garaż, który jest nie tylko pełen rzeczy, ale i wspomnień. - O tutaj stoi jeszcze nasza ślubna komoda - pokazuje pani Mirosława. Z kolei jej mąż Stanisław z uśmiechem na twarzy patrzy na stare wędki wiszące na ścianie. - Większość z tych rzeczy na pewno tutaj zostanie, bo, gdzie możemy to zabrać. Wszystkiego nie da się spakować - tłumaczą.

W garażu trzymają niepotrzebne rzeczy i wspomnienia TVN 24 Pomorze

Wybudują, czy nie wybudują?

Stare Babki do wizyt podobnych do naszej zdążyły się już przyzwyczaić. Gdy zapadła decyzja o budowie S7 przyjmowały dziennikarzy kolejnych redakcji. Mieszkańcy zwierzali im się ze swoich obaw i potem czytali nagłówki, które brzmiały jak wyrok: "Wieś zniknie z powierzchni ziemi!".

Nieoczekiwanie wyrok jednak zawieszono. Budowa nie ruszyła, bo zabrakło pieniędzy. Rząd musiał ciąć wydatki na inwestycję drogowe i odłożył budowę S7 na przyszłość.

- Z roku na rok, to się przeciągało, więc może dlatego to do nas nie docierało. Myśleliśmy: ucichło, może nic z tego nie będzie – wspomina pani Mieczysława.

Boją się, czy wystarczy pieniędzy

Teraz muszą się liczyć z tym, że jednak będzie. 30 maja GDDKiA znów wystąpiła o pozwolenie na budowę S7.

Górscy zaczęli już szukać mieszkania na jednym z osiedli w Nowym Dworze Gdańskim. Na starość będą mieli blisko do lekarza, kościoła i do sklepu. Poza tym mieszka tam już córka, zięć i wnuczka. - Mamy na oku jedno mieszkanie, ale nie wiemy, czy wystarczy nam pieniędzy. Wciąż nic nie wiadomo jak będą wyceniać nieruchomości żalą się.

Muszą żyć z tą niepewnością od kilku lat. Już, kiedy pierwszy raz usłyszeli o budowie zaczęli się zamartwiać. Jak dużo zapłacą im za przejęte domy? Czy wystarczy na kupno nowego mieszkania lub działki? A, jeśli nawet, to czy stać ich będzie na czynsz? I tak zima, wiosna, lato, jesień w oczekiwaniu na ostateczne decyzje.

Tak ma wyglądać nowa ekspresówka z Gdańska do Elbląga (Stare Babki na 32 kilometrze, od 2:52):

Tak będzie przebiegała nowa S7 przez Stare BabkiGDDKiA
Tak będzie wyglądała trasa S7 między Gdańskiem i Elblągiem
Tak będzie wyglądała trasa S7 między Gdańskiem i ElblągiemGDDKIA Gdańsk

Metr metrowi nie równy

Domy mają wypieszczone, ale ich wartość rynkowa nie jest duża. Metr w Starych Babkach metrowi w Nowym Dworze nie jest równy. Realna cena nieruchomości to kilkadziesiąt tysięcy złotych. A co dziś można za to kupić?

- Martwimy się, że na mieszkanie zabraknie pieniędzy - mówi pani Mieczysława. Według Górskich należy im się tyle pieniędzy, by kupić mieszkanie, które przynajmniej ma podobny standard do ich domu.

Czy dorobek życia będzie trzeba zamienić na ciasną klitkę? Wojewoda obiecał, że nie. Zapewniał, że zostanie zastosowana zasada korzyści dla wywłaszczonego i domy zostaną wykupione po wyższej cenie. Ale rok temu drogowcy mówili co innego. Komu wierzyć w tej sprawie, w której przez lata było tyle zwrotów akcji?

Wycena mieszkań ma ruszyć kiedy inwestor otrzyma pozwolenie na budowę, czyli prawdopodobnie na jesieni. - Na razie trudno nam spekulować jak będzie wyglądała kwestia wycen nieruchomości. Wojewoda obiecał mieszkańcom, że nie będą poszkodowani – informuje Roman Nowak, rzecznik wojewody.

Nie tylko ludzi żal

Większość mieszkańców nie ma złudzeń, że ze Starymi Babkami trzeba się powoli żegnać. Czego najbardziej będzie im brakować? - Ludzi i tego miejsca - mówią zgodnie Górscy. To tutaj się wychowali i znają wszystkich sąsiadów, na których zawsze można było liczyć. - Wszyscy będą gdzieś porozrzucani. Tak to człowiek każdego odwiedzał, a teraz nie wiadomo jak to będzie w nowym miejscu - mówi pani Mieczysława.

Górscy ożywiają się, gdy wychodzimy na ganek. Ochoczo pokazują mały stoliczek, krzesła i wiszące suficie. Kiedy tylko jest ciepło, to tutaj jedzą śniadania i kolacje oraz piją kawę. - Tego też nam będzie brakowało - dodają patrząc na ganek.

Pani Mieczysława z córką przed swoim domem Mieczysława Górska
Tutaj spędzili niejedno popołudnie Mieczysława Górska

"Mam chorego męża. Wyprowadzka nie jest taka prosta"

Sąsiedzi Górskich rozstanie z wsią przeżywają jeszcze mocniej: - Nie wiadomo, jak to będzie w obcych stronach. Nawet nie wiemy, gdzie byśmy mogli zamieszkać. Działki, które sprzedaje gmina są drogie. Na mieszkania w Nowym Dworze Gdańskim też nas raczej nie stać – mówi Renata Zaremba, która w Starych Babkach mieszka od 33 lat.

Pani Renata opiekuje się chorym mężem, który po udarze mózgu porusza się już tylko na wózku inwalidzkim. Dla nich przeprowadzka oznaczałaby duże zmiany i kłopoty. - Tutaj w domu wszystko dostosowałam do męża. Teraz może będę musiała szukać mieszkania i to na parterze, znowu trzeba będzie wszystko przebudować - tłumaczy Zaremba.

Problemem jest też załatwienie wszelkich spraw związanych z wyceną mieszkań i kupnem nowych. Mieszkańcy mają nadzieję, że znajdzie się jakiś prawnik, który w ramach wolontariatu lub za niewielką opłatą zająłby się ich sprawą. – Przychodzą do nas kolejne pisma, wiele spraw jest do załatwienia, a my się nie znamy na tych kruczkach prawnych. Pozostaje nam tylko czekać – dodaje Zaremba.

Dawny sklep w Starych Babkach Mieczysława Górska
Leniwy poranek na ganku w lipcu 2014TVN 24 Pomorze

"Nie dam się wyrzucić"

Są też tacy, którzy wciąż nawet nie chcą myśleć o przeprowadzce. Czują się też zostawieni samym sobie. - Ja mam prawie sto lat, gdzie ja się wyprowadzę? Mam teraz kupować mieszkanie albo budować dom? - mówi Zofia Lichnerowicz.

Jak twierdzi pani Zofia, od dawna wiadomo o budowie drogi, za to nikt nic nie robi, żeby pomóc ludziom. Uważa także, że w Starych Babkach powinno być więcej spotkań informacyjnych dla mieszkańców. - Wystarczyłoby, gdyby zbudowali kilka domów i dali w nich mieszkania. Wtedy od razu mogę się przeprowadzić – mówi Lichnerowicz.

Andrzej Gabrysiak też "nie da się wyrzucić" z rodzinnego domu, który należał do jego ojca. Ten zmarł rok temu i nie zdążył przepisać mieszkania na syna. Gabrysiak mieszka jeszcze z trojgiem krewnych, ale nikt z nich nie pracuje. Pracy nie ma, więc wszyscy utrzymują się z renty socjalnej. - Nie mam pieniędzy, żeby załatwić te sprawy związane z przepisaniem domu. Nie wiem co będzie jak tego nie załatwię. Wszyscy mnie tu straszą, że ktoś przyjedzie i mnie wyrzuci. No i może odszkodowania nie dostanę - opowiada Gabrysiak.

Andrzej Gabrysiak nie chce się wyprowadzać TVN 24 Pomorze

Pan Andrzej stanowczo mówi, że wyrzucić się nie da, chyba że dostanie jakieś małe mieszkanie socjalne, ale na to gmina nie ma pieniędzy. - To jest moje prywatne mieszkanie. Nie ruszę się stąd, zobaczymy co będzie - dodaje Gabrysiak.

Wkrótce ma być tu czteropasmowa jezdnia

Stare Babki na zdjęciach:

Tutaj są Stare Babki:

Mapa Polski Targeo
Mapy dostarcza Targeo.pl

Tak będzie przebiegała nowa S7 przez Stare Babki:

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: Aleksandra Arendt //kka / Źródło: TVN 24 Pomorze

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24