W Polsce przejawy antysemityzmu zostały jednoznacznie potępione przez prezydenta, premiera, prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Niestety, ta jednoznaczna postawa nie ma odbicia w postawie władz izraelskich wobec fali antypolonizmu - powiedział w internetowej części "Jeden na jeden" wiceszef MSZ i przewodniczący zespołu ds. dialogu z Izraelem Bartosz Cichocki. Mówił o kulisach spotkania z zespołem izraelskim.
W zeszły czwartek w Jerozolimie doszło do pierwszego spotkania polskiego zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z jego izraelskim odpowiednikiem. Zespoły powstały zgodnie z ustaleniami, jakie zapadły w rozmowie szefa polskiego rządu Mateusza Morawieckiego z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Do rozmowy telefonicznej obu premierów doszło pod koniec stycznia w związku z sytuacją wokół nowelizacji ustawy o IPN.
"Władze izraelskie nie zajęły stanowczego stanowiska"
Wiceszef MSZ Bartosz Cichocki w dogrywce "Jeden na jeden" pytany, czy w rozmowach ze stroną izraelską były wzajemne pretensje, powiedział, że "było zaniepokojenie wzrostem przejawów antysemityzmu w Polsce".
- Ja byłem akurat w tej komfortowej sytuacji, niesymetrycznej w stosunku do moich partnerów, że w Polsce te przejawy antysemityzmu zostały jednoznacznie potępione przez prezydenta, premiera, prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Nie ma cienia wątpliwości co do stosunków władz polskich wobec przejawów antysemityzmu, które niestety w Polsce są - tłumaczył.
Dodał, że "niestety, ta jednoznaczna postawa nie ma odbicia w postawie władz izraelskich wobec fali antypolonizmu".
- Wobec niedopuszczalnych w mojej ocenie wypowiedzi świadczących nawet nie tylko o braku wiedzy, ale o agresji wobec Polski władze izraelskie nie zajęły stanowczego stanowiska - podkreślił.
Odniósł się w ten sposób m.in. do wypowiedzi przywódcy opozycyjnej centrowej partii Jest Przyszłość (Jesz Atid) Jaira Lapida, który w styczniu, komentując nowelizację ustawy o IPN, napisał na Twitterze, że "zdecydowanie potępił nową ustawę przyjętą w Polsce, która jest próbą zaprzeczenia udziału wielu polskich obywateli w Holokauście".
"Nie było wątpliwości, że w Polsce panuje wolność badawcza"
Wiceszef MSZ mówił, że podczas spotkania poruszono także temat współpracy w edukacji młodzieży polskiej i izraelskiej i badań historyków. - Obok bloku prawnego, to był równorzędny blok rozmów w Jerozolimie - faktycznie obszar upamiętniania, archiwizacji, udostępniania prawdy o Holokauście - dodał.
Przypomniał, że w polskim zespole są prof. Grzegorz Berendt, zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i Mateusz Szpytma, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej.
- Oni z pierwszej ręki mogli opowiedzieć, ile środków publicznych w Polsce się przeznacza na badanie historii II wojny światowej, w tym Holokaustu, także na badania z form i skali kolaboracji z grup Polaków z niemieckim okupantem. Tak że nie było wątpliwości, że w Polsce panuje wolność badawcza - dodał.
Kiedy kolejne spotkanie?
Pytany, czy kolejne spotkanie zespołów polskiego i izraelskiego odbędzie się w Polsce przed orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. nowelizacji ustawy o IPN, powiedział, że nie wie, kiedy Trybunał wyda werdykt. - Gdyby Trybunał zajął stanowisko w marcu, to sądzę, że raczej do tego werdyktu się nie spotkamy, bo jest po prostu bardzo mało czasu - powiedział. Dodał, że szansa byłaby w kwietniu, tym bardziej że będzie wtedy wiele wspólnych wydarzeń jak Marsz Żywych, 75. rocznica powstania w getcie warszawskim. Pytany, czy kontakty zespołów skończą się w momencie werdyktu Trybunału Konstytucyjnego, Cichocki powiedział, że w jego opinii, chociażby ze względu na blok badawczy i edukacyjny, powinny trwać dalej.
- Wyobrażam sobie, że mógłby to być mechanizm zapobiegania na przyszłość nieporozumieniom i sporom. Gdyby się pojawiały projekty kolejnych ustaw, które w szczególny sposób interesują stronę izraelską, to też mogłoby być przedmiotem prac tego zespołu - dodał.
Autor: js/AG / Źródło: tvn24