Trzem kolejnym osobom gdańska prokuratura przedstawiła w czwartek zarzuty związane z napadem na pociąg, do którego doszło w Gdańsku w połowie stycznia. Zarzucono im – podobnie, jak wcześniej czterem innym osobom, udział w zbiegowisku o charakterze chuligańskim.
W środę rano pomorska policja poinformowała o zatrzymaniu siedmiu mężczyzn mogących mieć związek z napadem na pociąg. Do środowego popołudnia śledczy z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa przesłuchali i postawili zarzuty czterem spośród zatrzymanych. Trzej kolejni usłyszeli je w czwartek.
- Wszystkim mężczyznom zarzucono popełnienie czynu z art. 245 par. 1 kodeksu karnego czyli czynny udział w zbiegowisku o charakterze chuligańskim. Za to przestępstwo grozi do trzech lat pozbawienia wolności - powiedział szef oliwskiej jednostki ,Cezary Szostak. Po postawieniu zarzutów cala siódemka została zwolniona: w ramach środka zapobiegawczego zastosowano wobec nich dozór policyjny. Powołując się na dobro postępowania, prokuratura odmawia informacji o tym, czy mężczyźni przyznali się do winy i czy składali wyjaśnienia, a także jakie dowody pozwoliły postawić im zarzuty. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań w tej sprawie.
Wtargnęli do pociągu i pobili pasażerów
Do napaści na pociąg relacji Elbląg-Gdynia doszło 17 stycznia wieczorem w pobliżu stacji SKM Gdańsk-Żabianka. Grupa zamaskowanych osób obrzuciła skład kamieniami, a – gdy ten się zatrzymał - część (spośród w sumie około stu) napastników wtargnęła do pociągu i pobiła pasażerów. Pięć osób trafiło do szpitala: wszyscy opuścili lecznicę tego samego bądź następnego dnia. W opinii policji napadu dokonali pseudokibice, a ich ofiarami byli również kibice - zwolennicy innego klubu piłkarskiego.
Dzień po zdarzeniu policja zatrzymała dziewięciu, a w kolejnych dniach kilku kolejnych mężczyzn - mieszkańców Gdańska i okolic, którzy - w opinii funkcjonariuszy - mogli mieć związek z napadem. Jednak wszyscy zatrzymani zostali wypuszczeni po przesłuchaniu, a policja przyznała, że materiał dowodowy, jakim dysponowała, nie był wystarczający do przedstawienia zarzutów. Zatrzymani i osoby, które zostały pobite, odmówiły współpracy z policją.
Funkcjonariusze zapowiedzieli wówczas, że czekają na wyniki zleconych badań (m.in. daktyloskopijnych), które mają pomóc w ustaleniu sprawców. W środę zarówno policja, jak i prokuratura odmówiły podania, czy organa ścigania dysponują już wszystkimi wynikami badań i czy to właśnie one dały podstawę do postawienia tego dnia zarzutów.
Dyrekcja pomorskiego oddziału spółki Przewozy Regionalne, do której należy obrzucony kamieniami pociąg informowała, że w wagonie, w którym doszło do napadu, wybitych zostało sześć szyb - drzwiowych i okiennych, a wielkość strat nie przekroczyła 10 tys. zł.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eos/kka/ws / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Adam Warżawa