Albo jest drogi, albo w ogóle go nie ma. Z powodu wysokich cen i braków węgla w kraju niektórzy Polacy wyjeżdżają po surowiec do Czech. Jak powiedział reporterowi TVN24 Jakub Hanus, właściciel składu węgla w Nachodzie tuż za granicą, codziennie przyjeżdża do niego około 50-60 samochodów z Polski. Nieraz klienci decydują się na zakup węgla brunatnego, który jest alternatywą tańszą od kamiennego, ale też mniej ekologiczną i uboższą kalorycznie.
Nawet ponad 50 klientów z Polski dziennie odwiedza skład węgla w Czechach, w mieście Nachod, tuż przy granicy z Polską. Za tonę ekogroszku trzeba tam zapłacić w przeliczeniu około tysiąca złotych. Problem w tym, że to cena za opał z węgla brunatnego - mniej ekologicznego i uboższego kalorycznie.
Tani czeski węgiel kusi Polaków
Jak powiedział naszemu reporterowi właściciel jednego ze składów węgla w leżącej niedaleko polskiej granicy miejscowości Nachod, po opał do jego firmy przyjeżdża dziennie około 50-60 samochodów. - Przyjeżdżają z Polanicy, z Kudowy, z Wrocławia, z całej Polski właściwie (...). W obecnych czasach sprzedajemy maksymalnie po dwie tony węgla na osobę, by każdy coś miał. Węgla jest mało. Gdy go mamy, od razu sprzedajemy - powiedział dziennikarzowi TVN24 Jakub Hanus, właściciel składu.
Jak dowiadujemy się od pracowników czeskich składów węgla, Polacy wybierają najchętniej punkty blisko granicy - i to właśnie Polacy są obecnie głównymi klientami tych przedsiębiorstw, bo Czesi nie myślą jeszcze o nadchodzącej zimie. Nie wszędzie jednak polscy obywatele mogą kupić węgiel. W niektórych składach - na przykład w Frydlancie - zapasy surowca są niewielkie, dlatego przedsiębiorcy zostawiają je dla czeskiej klienteli.
"Taniej wychodzi i jest dostępny"
Nasz reporter spotkał w Nachodzie pana Przemysława, który przyjechał tam, by kupić węgiel brunatny. Tłumaczy, że robi zakupy dla znajomych, bo węgiel w Czechach "taniej wychodzi i jest dostępny". Mówi, że za tonę węgla brunatnego płaci 5500 koron, czyli w przeliczeniu około tysiąca złotych. - Jest mniej kaloryczny na pewno, ale zobaczymy, jak się będzie palić. Ja akurat mam ogrzewanie gazowe i nie jestem w tarapatach - przyznaje pan Przemysław.
Według cennika składu w Nachodzie za węgiel brunatny płaci się w przeliczeniu około 1000-1100 złotych, a za brykiet od 1220 do 1690 złotych. Podobne ceny są w innych składach. Na przykład w miejscowości Uhlirska Lhota (około 90 kilometrów od Kudowy-Zdroju) węgiel brunatny orzech i kostka kosztują odpowiednio 1150 i 1190 złotych za tonę. Brykiet, w zależności od jakości, to koszt rzędu 1320-1530 złotych za tonę. W Libercu niedaleko Bogatyni trzeba zapłacić za tonę węgla brunatnego około tysiąca złotych, podobnie w Śląskiej Ostrawie i w Szonowie.
Tam, gdzie dostępny jest węgiel kamienny, kosztuje on od około trzech tysięcy złotych za tonę w górę.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24