- Pan marszałek z panem premierem już ustalili: we wtorki gra ekipa Schetyny, w czwartki Tuska. W pozostałe pięć dni można się kłócić - tak w "Rozmowie Bardzo Politycznej" w TVN24 Zbigniew Girzyński z PiS ocenił tarcia na linii premier-marszałek Sejmu. - Konflikt tli się tam od dawna - zauważył Bartosz Arłukowicz z SLD, który wolał jednak mówić, jak bardzo cieszy go drugie miejsce Napieralskiego w sondażu zaufania.
Polacy najbardziej ufają prezydentowi Komorowskiemu - wynika z sondażu CBOS. Na drugim miejscu znalazł się jednak Napieralski, który wyprzedził premiera Donalda Tuska i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
- To dobra wiadomość. Robi się przestrzeń dla lewicy, Polacy są zmęczeni sporem personalnym między PO i PiS. Polacy oczekują zgody, nowej wizji, nowego otwarcia. Jesteśmy zmęczeni sporem, historyczną awanturą - tak tłumaczył wyniki poseł Bartosz Arłukowicz.
Bo nie widać
- Podejrzewam, że zaufanie jest pochodną tego, że nie bardzo widać Napieralskiego w życiu politycznym. Z jego wystąpień nie umiałabym powiedzieć, co zrobiłby w Polsce, gdyby SLD zdobyło władzę - odpowiedziała Julia Pitera. - Nie ufam Grzegorzowi Napieralskiemu jako politykowi. Bo jako człowiek może być osobą pełną zaufania. W polityce najwłaściwszą linią jest PiS, ufam prezesowi Kaczyńskiemu - dodał Zbigniew Girzyński.
- Napieralski jest politykiem bez właściwości. Gdyby ktoś mnie spytał o właściwości Napieralskiego, odpowiadam: nie wiem. Czy mu ufam? Nie wiem, nie mam ku temu przesłanek psychologicznych - kontynuowała Pitera. Swojego przełożonego bronił Arłukowicz, który jego popularność (i partii) tłumaczy zogniskowaniem sceny politycznej na dwie partie oraz wewnętrznymi problemami w Platformie.
- Mamy do czynienia z kryzysem PO, konflikt tli się tam od dawna. Dobra partia to taka, która po dyskusji wewnętrznej, nawet ostrej, potrafi razem pójść do wyborów. Jestem pewien, że pójdziemy razem, jako zjednoczone środowiska lewicowe - mówił.
Według dni tygodnia
Że w PO istnieje wewnętrzny konflikt (na linii Tusk - Schetyna), nie ma wątpliwości również Zbigniew Girzyński. - Polityków powinniśmy oceniać po tym co mają do zaoferowania Polakom. W PO mamy wielki konflikt. SLD ma do zaoferowania tylko uśmiechniętą buzię przewodniczącego Napieralskiego - powiedział. - We wtorki gra ekipa Schetyny, w czwartki Tuska. W pozostałe można się kłócić - dodał, nawiązując do zamiłowania obu polityków do piłki nożnej.
Girzyński zarzuca politycznym przeciwnikom, że właśnie konflikt wewnętrzny zajmuje ich bardziej od "ofensywy legislacyjnej", którą PO zapowiadała. - W ofensywie to panowie sobie biegali po boisku. Wszystkie projekty były jednym nadmuchanym balonem. Mamy potężny deficyt, zahamowanie wzrostu gospodarczego. To są bolączki, z którymi PO zostawi nas tej jesieni - powiedział poseł PiS.
Jak zapewnił, po raz kolejny będzie kandydował z Torunia. - Mogę zdradzić, że na 99 procent będę jedynką w Płocku - mówiła z kolei Pitera.
Bartosz Arłukowicz o swoich planach wyborczych nie wspominał, ale poseł SLD chce, żeby jesienne wybory trwały dwa dni.
Doradcy ministra
- Jestem za każdą formułą, która zwiększy uczestnictwo. Jeśli dwudniowe wybory poprawią frekwencję, to jestem za - mówił. Wszyscy goście "Rozmowy Bardzo Politycznej" skrytykowali za to MSZ za komiks o Chopinie, który jak się okazało, zawiera wulgaryzmy.
- To skandal, powinno się ustalić. kto personalnie za to odpowiada - powiedziała Julia Pitera.
- Doradcą ministra Sikorskiego jest córka ministra Rostowskiego. Niezłych ma doradców - zauważył ironicznie Girzyński.
- Polityka polegająca na bączkach i komiksach prowadzi donikąd - zakończył Bartosz Arłukowicz.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24