W dalszym ciągu nie udało się ustalić co się dzieje z zaginionym w kwietniu szyfrantem Stefanem Zielonką. - Nie ma żadnych przesłanek, żeby ta sytuacja powodowała jakieś zagrożenie dla państwa polskiego - uspokajał jednak w "Faktach po Faktach" Jacek Cichocki, szef Kolegium ds. Służb Specjalnych.
Chorąży Stefan Zielonka drugiego dnia Świąt Wielkanocnych wyszedł z domu i nie wrócił. Kilka dni później jego zaginięcie zgłosiła policji jego żona. Wcześniej mężczyzna przebywał na zwolnieniu lekarskim. Szefowie szyfranta przez dwa tygodnie w ogóle nie zdawali sobie sprawy, że zniknął człowiek, który posiada sporą wiedzę o tajemnicach państwa.
Podejrzewa się, że żołnierz miał problemy osobiste oraz depresję, co mogło wpłynąć na jego zniknięcie. Niektórzy twierdzą jednak, że zdezerterował i pracuje teraz dla obcego wywiadu.
Polska bezpieczna
Jacek Cichocki, podkreślił jednak, że w związku z jego zaginięciem nie ma żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski. Uspokajał, że w służbach nikt nie posiada "zintegrowanej wiedzy", która mogłaby w jakikolwiek sposób wpłynąć na bezpieczeństwo kraju. - Na szczęście służby są tak zorganizowane, że wiedza jest podzielona - dodał szef Kolegium.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24