- Obama uznał, że Polska w dalszym ciągu jest ostoją demokracji. Nie było tam krytyki pod kątem polskiego rządu - powiedział w "Jeden na jeden" minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, pytany o piątkowe słowa amerykańskiego prezydenta dotyczące sporu o polski Trybunał Konstytucyjny.
Szef MSZ przekonywał, że sprawa TK "praktycznie nie zaistniała" w trakcie piątkowego spotkania Obama-Duda w Warszawie przy okazji szczytu NATO. Waszczykowski, który przysłuchiwał się tej rozmowie, przyznał, że amerykański prezydent zapytał w jej trakcie o aktualną sytuację wokół Trybunału.
- I uzyskał informację, że toczy się w tej chwili dialog polityczny, trwa proces zmian legislacyjnych - powiedział szef MSZ. Zdradził też, jakimi refleksjami amerykański przywódca podzielił się z Andrzejem Dudą.
- Obama stwierdził: "wiesz, mam podobną sytuację z Sądem Najwyższym". I nawet rzucił taką uwagę: "polityka to brudna rzecz, niestety" - relacjonował Waszczykowski (amerykański Senat zdominowany przez republikanów od kilku miesięcy blokuje kandydaturę nowego sędziego Sądu Najwyższego, którego wskazał Obama - red.).
Pytany o późniejszą wypowiedź Obamy dotyczącą sporu o TK, szef polskiej dyplomacji stwierdził, że amerykański prezydent odniósł się w niej "bardzo generalnie do problemu praworządności".
- Uznał nawet, że Polska w dalszym ciągu jest ostoją demokracji i ufa w polską demokrację. Nie było tam krytyki pod kątem polskiego rządu czy parlamentu - stwierdził Waszczykowski.
- Apelował do wszystkich stron tego sporu politycznego o rozwiązanie go - dodał.
Wyraziłem wobec prezydenta Andrzeja Dudy nasze zaniepokojenie związane z pewnymi działaniami i impasem w zakresie polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Podkreśliłem, że oczywiście szanujemy polską suwerenność. Zdaję sobie sprawę, że parlament pracuje nad ustawą, która ma regulować tą sprawę, ale jako przyjaciel i sojusznik wzywam wszystkie strony, aby wspierać instytucje demokratyczne w Polsce Barack Obama o Trybunale Konstytucyjnym
Przydałyby się "oczy i uszy"
Waszczykowski ocenił też, że miniony szczyt NATO w Warszawie zakończył się dla nas sukcesem. - Mamy konkretne potwierdzenie gwarancji bezpieczeństwa - zapewniał. Przyznał jednak, że polskiej stronie nie udało się osiągnąć wszystkich zamierzonych celów.
- Ta obecność wojskowa, żołnierzy i sprzętu, powinna być jeszcze uzupełniona środkami rozpoznania i wywiadu, takimi jak np. drony - mówił szef MSZ. - (Przydałyby się - red.) pewne "oczy i uszy" tego wojska tak, abyśmy mogli wiedzieć, co się dzieje na kilkaset kilometrów na wschód od naszych granic - dodał.
Jednocześnie stwierdził, że rosyjska krytyka dotyczące decyzji podjętych podczas szczytu jest "nieuprawniona".
- NATO nie szykuje się do żadnej wojny. Ta ilość wojska, która będzie rozlokowana, to nie jest ugrupowanie agresywne, które mogłoby wszcząć jakąś akcję zaczepną przeciwko komuś - mówił Waszczykowski.
"Nie widzę zasług Tuska"
Waszczykowski był też pytany o to, czy polski rząd poprze ewentualną reelekcję dla Donalda Tuska w roli szefa Rady Europejskiej. Szef MSZ tłumaczył, że to bardziej skomplikowana sprawa, bo cztery kluczowe stanowiska w UE (szef Komisji Europejskiej, szef Rady Europejskiej, szef Parlamentu Europejskiego i szef unijnej dyplomacji) sprawiedliwie dzielą między sobą największe europejskie partie. - To jest pewna układanka i tutaj niewiele może zależeć od Polski - mówił minister spraw zagranicznych. - Ale gdybyśmy dzisiaj mieli decydować o poparciu dla premiera Tuska na tym stanowisku, trudno by znaleźć zasługi i argumenty na poparcie - dodał. Pierwsza 2,5-letnia kadencja Tuska na stanowisku szefa RE upływa w maju przyszłego roku. O wyborze przewodniczącego tej instytucji każdorazowo decydują jednomyślnie szefowie rządów i głowy państw UE.
Autor: ts/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24