W imieniu prezydenta Joe Bidena zdecydowanie potępiam ten atak na synagogę Nożyków - powiedział w środę ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Naczelny rabin Polski Michael Schudrich stwierdził, że gdyby koktajl Mołotowa trafił kilkanaście centymetrów bardziej w lewo, mogłoby dojść do pożaru synagogi. Ambasador Izraela Jakow Liwne powiedział, że ci, którzy chcieli podpalić budynek, "starali się spalić relacje żydowsko-polskie, a nie możemy pozwolić im na skuteczność tego aktu".
W środę w nocy doszło do próby podpalenia synagogi Nożyków w warszawskim Śródmieściu. Użyto koktajlu Mołotowa, który rozbił się o fasadę, blisko jednego z okien na parterze. Na szczęście ogień szybko ugaszono. Wieczorem policja poinformowała, że zatrzymała "16-letniego obywatela Polski mającego związek" z tym zajściem.
Próbę podpalenia potępił m.in. prezydent Andrzej Duda i władze Warszawy.
Jeszcze przed informacją o zatrzymaniu przez policję 16-latka, do sprawy podczas popołudniowej konferencji prasowej przed synagogą odnieśli się m.in. naczelny Rabin Polski Michael Schudrich i ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.
Synagoga Nożyków - próba podpalenia. "Ja myślę, że to cud"
Jak mówił Schrudrich, "synagoga Nożyków jest jedyną synagogą, która przetrwała powstanie w getcie warszawskim". Stwierdził, że gdyby koktajl Mołotowa trafił kilkanaście centymetrów bardziej w lewo, mogłoby dojść do pożaru budynku. - Ja myślę, że to cud - dodał.
Przekazał, że "łobuzom nie uda się podzielić" przyjaciół. Za wsparcie rabin podziękował prezydentom Andrzejowi Dudzie i Rafałowi Trzaskowskiemu.
"W imieniu prezydenta Joe Bidena zdecydowanie potępiam ten atak"
Głos zabrał także Mark Brzezinski. - Chcę powiedzieć to bardzo jasno, ambasada Stanów Zjednoczonych w Warszawie jest przeciwko antysemityzmowi. W imieniu prezydenta Joe Bidena zdecydowanie potępiam ten atak na synagogę Nożyków i ten akt antysemityzmu - mówił.
Jak dodał, "będziemy wysoko trzymać głowę w walce z antysemityzmem i będziemy pamiętać o ofiarach Holokaustu". - Synagoga Nożyków jest symbolem przetrwania i stoimy tu, wyrażając solidarność z synagogą, dzisiaj i jutro - powiedział ambasador.
"Nigdzie nie powinny płonąć synagogi, a zwłaszcza nie powinny płonąć w Warszawie"
- Nigdy więcej. Nie ma miejsca w Polsce na antysemityzm, nie ma miejsca na nienawiść rasową, na nienawiść religijną, nie ma miejsca na przemoc wobec Żydów w Polsce. I mówię to z całą stanowczością jako przedstawicielka polskiego Sejmu, przewodnicząca Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka - powiedziała posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Jak dodała, "nigdzie nie powinny płonąć synagogi, a zwłaszcza nie powinny płonąć w Warszawie na 16 dni przed 81. rocznicą spalenia Wielkiej Synagogi przez niemieckich nazistów". - Ten pożar Wielkiej Synagogi to miał być ostatni akord wymordowania 300 tysięcy warszawskich Żydów. Nie ma zgody na to, aby takie sceny kiedykolwiek powtarzały się w Polsce - mówiła.
- Chciałabym się dzisiaj zwrócić do moich przyjaciół Żydówek i Żydów, że zrobimy wszystko, aby was ochronić, abyście czuli się bezpiecznie w Polsce - zakończyła.
"Starali się spalić relacje żydowsko-polskie"
Ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne przekazał, że "ci, którzy dzisiaj starali się podpalić synagogę Nożyków, starali się spalić relacje żydowsko-polskie, a nie możemy pozwolić im na skuteczność tego aktu". - Chcę podziękować wszystkim tym, którzy dzisiaj wypowiedzieli się przeciwko temu aktowi wandalizmu, ale musimy zrobić więcej. Nie tylko słowa, musimy podjąć działania - dodał.
- Ci, którzy są sprawcami aktów antysemityzmu, muszą zostać postawieni przed wymiarem sprawiedliwości. Muszą zostać ukarani. Mam nadzieję, jestem przekonany, że będziemy mogli wspólnie nad tym pracować wraz z polskimi organami - stwierdził.
Doradca prezydenta Dudy Alvin Gajadhur odczytał w jego imieniu wpis głowy państwa w mediach społecznościowych. "Potępiam haniebny atak na Synagogę Nożyków w Warszawie. Nie ma w Polsce miejsca na antysemityzm! Nie ma w Polsce miejsca na nienawiść!" - przekazał.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski także odniósł się do tego incydentu w mediach społecznościowych. "Dzięki Bogu nikt nie ucierpiał. Ciekawe kto nam próbuje zakłócić rocznicę wstąpienia do UE. Może ci sami, którzy bazgrali gwiazdy Dawida w Paryżu?" - napisał na portalu X.
"Uważamy to za przejaw narastającego antysemityzmu"
Towarzystwo Jana Karskiego oświadczyło w środę, że próba podpalenia warszawskiej świątyni judaistycznej – synagogi rodziny Nożyków to przejaw narastającego antysemityzmu i nienawiści do ludzi o odmiennych poglądach religijnych i kulturowych.
Przedstawiciele Towarzystwa oświadczyli, że są "głęboko poruszeni próbą podpalenia warszawskiej świątyni judaistycznej – synagogi rodziny Nożyków".
"Uważamy to za przejaw narastającego antysemityzmu i nienawiści do ludzi o odmiennych poglądach religijnych i kulturowych" - czytamy w oświadczeniu Towarzystwa Jana Karskiego.
Jego członkowie wyrazili "solidarność z całą społecznością warszawskiej gminy wyznaniowej żydowskiej i jej duchowym liderem, Naczelnym Rabinem Polski Michaelem Schudrichem".
Zastrzegli, że nie podzielają "nadmiernie optymistycznego poglądu, iż Polska jest krajem wolnym od antysemityzmu". "Zjawisko to jest niestety wciąż obecne w naszej rzeczywistości, podobnie jak w innych krajach europejskich, przybierając niestety na sile" - ocenili w oświadczeniu.
Przypomnieli słowa Jana Karskiego, że "najgłębszym obowiązkiem każdego autentycznego katolika jest wyrażanie szacunku narodowi poprzez który Wszechmogący ludziom się objawił". "Mamy nadzieję, że organy porządku publicznego i wymiar sprawiedliwości doprowadzą do ustalenia, ujęcia i osądzenia sprawców tego haniebnego aktu" - napisali.
Źródło: TVN24, PAP