Pędzące bmw, za nim sznur radiowozów, blokada i próba rozjechania policjanta. Niedzielna noc na ulicach Warszawy przypominała sceny z filmów gangsterskich.
Kilka minut po 3.00 w nocy wolscy wywiadowcy jadący ulicą Górczewską zauważyli zaparkowane bmw. Wewnątrz siedziało trzech mężczyzn. Nagle kierujący uruchomił silnik i z głośnym piskiem opon ruszył, przejeżdżając skrzyżowanie na czerwonym świetle.
Policjanci natychmiast ruszyli za samochodem. Gdy radiowóz na ulicy Wolskiej zrównał się z bmw, kierowca na widok funkcjonariuszy przycisnął pedał gazu i pognał ulicą Elekcyjną – informuje stołeczna policja.
Cudem obyło się bez tragedii
Funkcjonariusze wezwali posiłki. Razem ścigali kierowcę ulicami Górczewską, Leszno, Okopową, Al. Solidarności i Młynarską. Uciekający nie zważał na jakiekolwiek przepisy i bezpieczeństwo osób postronnych. Na skrzyżowaniu Leszno z Młynarską funkcjonariusze ustawili blokadę. Jednak pirat z ogromną prędkością otarł się o próbującego zatrzymać go funkcjonariusza. Tylko dzięki błyskawicznej reakcji policjanta, który w ostatnim momencie odskoczył, nie doszło do tragedii. Pięć minut później policjanci zatrzymali auto na Al. Solidarności - poinformowała policja.
Zbadają, czy nie brał narkotyków
Kierującym okazał się 22-letni Paweł B., a jego koledzy to 17- i 23-letni mężczyźni. Kierowca trafił do szpitala na badania, które określą ewentualną zawartość środków odurzających w jego organizmie. Śledczy razem z prokuraturą ustalą zarzuty, jakie usłyszy zatrzymany pirat.
Źródło: policja.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24