|

"Czy wspominała pani komuś, że lubi jeździć ze znaczną prędkością?"

Tragiczny wypadek w alei Jana Pawła II
Tragiczny wypadek w alei Jana Pawła II
Źródło: Lech Marcinczak, tvnwarszawa.pl
- Do dziś nie jestem w stanie wyjaśnić sobie, czy komukolwiek innemu, dlaczego wsiadłam po alkoholu do samochodu. Myślę o tym każdego dnia i nie znajduję żadnego uzasadnienia - mówiła w czwartek przed sądem Aleksandra K. Kobieta jest oskarżona o spowodowanie śmiertelnego wypadku na warszawskim Muranowie. Artykuł dostępny w subskrypcji

Po wypadku, jak mówiła, usiadła przy swoim aucie i odpaliła papierosa. Na środkowym pasie alei Jana Pawła II, tuż przy skrzyżowaniu z ulicą Stawki, stała biała skoda bez rysy. Obok uszkodzone audi, które jeszcze chwilę wcześniej prowadziła. Miało rozbity przód. Wybuchły wszystkie poduszki powietrzne. Przed nim stał czerwony volkswagen. Obrócony w kierunku przeciwnym do tego, w którym jechał. Tyłu auta praktycznie nie było. Zostało zmiażdżone.

Czytaj także: