Pod hasłem "Przyjaciele, dziękujemy!" ulicami Warszawy przeszedł w niedzielę marsz wdzięczności Ukraińców dla Polaków. - Każda okazja jest dobra, żeby podziękować Polakom za tę pomoc i tę serdeczność - mówił ambasador Ukrainy Andrij Deszczycia.
Uczestnicy marszu wystartowali spod Sejmu i ruszyli w stronę placu Zamkowego. Mieli ze sobą flagi ukraińskie i polskie oraz transparenty. Na czele marszu nieśli baner z wielkim napisem "DZIĘKUJEMY!".
Na Marsz Wdzięczności zapraszał na Twitterze ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia. "Przyjaciele poznają się na wojnie. Polacy to nasi prawdziwi przyjaciele, którzy codziennie wspólnie z nami walczą!" - napisał, zapowiadając przejście sprzed Sejmu ulicami Warszawy "przemarszem wdzięczności dla Polaków".
"Każda okazja jest dobra, żeby podziękować Polakom"
Ambasada Ukrainy w Polsce zaznaczyła, że to marsz wdzięczności "za serdeczność i pomoc, za przyjaźń i wsparcie okazywane naszemu narodowi".
Wśród zgromadzonych był między innymi ambasador Ukrainy. - Każda okazja jest dobra, żeby podziękować Polakom za tę pomoc i tę serdeczność, którą okazali Ukraińcom - powiedział Andrij Deszczycia w rozmowie z reporterem TVN24.
Na placu Zamkowym, gdzie zakończył się marsz, przez cały dzień odbywał się kiermasz produktów ukraińskich, a wieczorem miał miejsce koncert, w którym zagrali ukraińscy i polscy wykonawcy, między innymi Maria Burmaka, Kazka, TVORCHI i Poparzeni Kawą Trzy. Przemarsz nieco utrudnił ruch samochodów w mieście, na inne trasy skierowano też autobusy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24