Jedna osoba trafiła do szpitala po tym, jak houseboat, którym płynęła, uderzył w nabrzeże Kanału Tałckiego na Mazurach - podało w niedzielę Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Według ustaleń służb do zdarzenia doprowadził sternik motorówki, który wytworzył dużą falę. Policja podała, że sprawca może odpowiadać za wkroczenie polegające na nieprzestrzeganiu zakazu wytwarzania fal, ale też za spowodowanie wypadku, jeśli obrażenia poszkodowanej osoby okażą się poważne.
Do groźnego zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem na Kanale Tałckim, przy jeziorze Tałtowisko w powiecie giżyckim na Mazurach.
- Motorówka chciała szybciej wpłynąć do kanału i wytworzyła bardzo dużą falę, przez co zepchnęła houseboata. Uderzył on w nabrzeże, uszkodził sobie poszycie kadłuba i zaczął nabierać wody - poinformował dyżurny ratownik Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Marek Banaszkiewicz.
Jedna osoba trafiła do szpitala
Dodał, że jedna osoba z załogi houseboata doznała urazu kręgosłupa. Została zabrana przez karetkę wodną do szpitala.
Na miejscu zdarzeniu pracowali policja oraz straż pożarna z Rynu i Giżycka. MOPR zajął się wypompowaniem wody z houseboata i holowaniem do najbliższego portu, żeby wydobyć ją na brzeg.
Starsza aspirant Iwona Chruścińska z giżyckiej policji przekazała, że sprawca zdarzenia nie jest jeszcze ustalony. Przypomniała, że jeśli zostanie ono uznane za kolizję, to sternik motorówki odpowie za niedostosowanie się do znaku zakazu wytwarzania fal, czyli wykroczenie. Może też odpowiadać za spowodowanie wypadku, jeśli obrażenia poszkodowanego okażą się poważne.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps