Najwyżej oceniono NIK i Rzecznika Praw Obywatelskich, najgorzej organizacje pozarządowe i biznes - wynika z raportu "Poziom korupcji w Polsce", przygotowanego przez Transparency International i Instytut Spraw Publicznych. – Nie ma wskazówek, które by pozwalały nam twierdzić, że Polska jest krajem przeżartym korupcją – podsumował dokument dr Grzegorz Makowski z ISP, współtwórca opracowania.
Raport oparto na analizie 13 obszarów życia publicznego: parlamentu, rządu, sądownictwa, administracji publicznej, organów ścigania, Państwowej Komisji Wyborczej, Rzecznika Praw Obywatelskich, Najwyższej Izby Kontroli, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, partii politycznych, mediów, organizacji pozarządowych i biznesu.
Najwyżej NIK
Najwyższa Izba Kontroli, która zdobyła 88 punktów na 100 możliwych, dostała najwyższą notę za dużą niezależność i profesjonalizm działania, a także za dobrą strukturę wewnętrzną. Dalej w zestawieniu umieszczono RPO i sądownictwo (po 72 pkt), PKW (71 pkt), organy ścigania, parlament i partie polityczne (po 65 pkt) i media (62 pkt). Niżej, bo w przedziale 51-60 punktów, znalazły się: administracja publiczna (60 pkt) CBA (58 pkt), rząd (57 pkt) i organizacje pozarządowe (56 pkt). Najmniejszą liczbę punktów, bo tylko 51, zdobył biznes.
Według autorów raportu, ostatnie miejsca dla trzeciego sektora i biznesu nie są przypadkowe. To one powinny walczyć na rzecz większej przejrzystości w życiu publicznym, natomiast ich działania są "rzadkie i mało efektywne". Marek Solon-Lipiński, redaktor raportu przestrzega natomiast przed przedwczesnym wnioskowaniem. – To, że biznes czy organizacje pozarządowe otrzymały tutaj najniższą ocenę, to nie oznacza, że są to najbardziej skorumpowane instytucje w naszym kraju.
Przerost formy nad treścią
Twórcy raportu doszli do wniosku, że w Polsce nie ma spójnej polityki antykorupcyjnej. Wiele uregulowań powstaje "trochę mimo woli", pod wpływem międzynarodowych porozumień i nie jest wynikiem przemyślanej strategii państwa.
Twórcy podkreślili, że działania władz publicznych w obszarze ograniczania korupcji w Polsce są "dość chaotyczne, czasem sprzeczne, a nawet kontrowersyjne". Na pochwałę zasługuje natomiast fakt, że przynoszą rezultaty, czego potwierdzenie znaleźć można w raportach instytucji międzynarodowych, np. grupy Greco czy Banku Światowego.
Wiele pozytywnych zmian można znaleźć po wejściu Polski do Unii Europejskiej. W 2002 roku, jeszcze w okresie przedakcesyjnym przyjęto pierwszą rządową strategię antykorupcyjną, w ramach której m.in. znowelizowano kodeks karny. W 2006 roku natomiast stworzono Centralne Biuro Antykorupcyjne – instytucję zmierzającą do podniesienia standardów życia publicznego w Polsce.
Tolerujemy "kolesiostwo"
Autorzy opracowania zwracają uwagę, że istnieje pewnego rodzaju dysproporcja. Z jednej strony Polacy negują korupcję, jednocześnie jednak przyzwalając na kumoterstwo i nepotyzm. Bywa że takie zachowania są akceptowane przez władze.
Raport "Mechanizmy przeciwdziałania korupcji w Polsce" jest rezultatem ponadpaństwowego porozumienia. Opracowanie tworzone jest jednocześnie w 25 krajach europejskich przy wsparciu Komisji Europejskiej. Całościowy raport ma być gotowy za ok. dwa miesiące.
Źródło: PAP, isp.org.pl