- Nie unikam w żaden sposób kontaktów ze służbą, która prowadzi jakieś czynności kontrolne, w pełni się poddaję temu,tak jak każdy obywatel - tak o wejściu agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa mówi jej rzecznik Waldemar Żurek. Funkcjonariusze weszli do siedziby KRS, w celu doręczenia pisma o wszczęciu kontroli oświadczeń majątkowych sędziego Żurka.
- CBA wchodzi w strefę zamkniętą, poszukuje mojej osoby, później chce mnie wyprosić z narady. Mówię, że proszę wzywać mnie pocztą, w odpowiedni sposób. Agenci wchodzą do pokoju, zostawiają pismo na rogu stołu, pokazują swoje jakieś identyfikatory i wychodzą - opisywał przebieg akcji Waldemar Żurek. - Zadziwia mnie to tempo i sposób doręczenia. Czy trzech agentów ma pełnić w naszym kraju rolę listonosza? - dodał
- Ja oczywiście nie unikam w żaden sposób kontaktów ze służbą, która prowadzi jakieś czynności kontrolne, w pełni się poddaję temu, tak jak każdy obywatel. Natomiast musimy być traktowani absolutnie w taki sam sposób - podkreślił.
Ja oczywiście nie unikam w żaden sposób kontaktów ze służbą, która prowadzi jakieś czynności kontrolne, w pełni się poddaję temu,tak jak każdy obywatel. Natomiast musimy być traktowani absolutnie w taki sam sposób Waldemar Żurek
CBA w KRS
Według Krajowej Rady Sądownictwa, agenci CBA wtargnęli na wewnętrzne spotkanie w Radzie i zażądali krótkiego, natychmiastowego spotkania z sędzią Żurkiem.
W notatce zamieszczonej na stronie KRS czytamy, iż "pomimo kilku próśb pracownika Biura Krajowej Rady Sądownictwa o opuszczenie pomieszczeń Biura Rady i oczekiwanie na informację w Kancelarii na holu głównym, nie zastosowali się oni do tej prośby i wkroczyli do gabinetu Wiceprzewodniczącego Rady, przerywając spotkanie, na którym był Przewodniczący Rady, Wiceprzewodniczący oraz rzecznicy prasowi".
"Po wejściu do pomieszczenia przedstawili się i oświadczyli, że chcą doręczyć sędziemu Waldemarowi Żurkowi upoważnienie o wszczęciu kontroli jego oświadczeń majątkowych" - relacjonuje zdarzenie KRS. "Sędzia odmówił przyjęcia pisma w takich warunkach i poprosił o przesłanie mu tego upoważnienia pocztą, a jeśli konieczne jest osobiste wręczenie tego upoważnienia, o wezwanie go tą drogą do stawiennictwa w siedzibie CBA, na które się oczywiście stawi" - zapisano.
"Funkcjonariusze jednak pozostawili wspomniane upoważnienie, po czym opuścili siedzibę Rady" - stwierdzono w informacji KRS. W notatce zaznaczono, że prezydium Krajowej Rady Sądownictwa na swoim najbliższym posiedzeniu rozważy "wystąpienie do przełożonych funkcjonariuszy CBA o wskazanie przyczyn przeprowadzenia czynności w opisany wyżej sposób".
Z tego powodu prezydium Krajowej Rady Sądownictwa na swoim najbliższym posiedzeniu będzie rozważać "wystąpienie do przełożonych funkcjonariuszy o wskazanie przyczyn takiego przeprowadzenia czynności".
Wersja Biura
W ocenie CBA, funkcjonariusze działali zgodnie z prawem. Piotr Kaczorek z Wydziału Komunikacji Społecznej CBA powiedział, że funkcjonariusze próbowali wcześniej umówić się na spotkanie z sędzią Żurkiem, by wręczyć mu upoważnienie. Jak twierdzi, pomimo uzgodnienia terminu sędzia odwołał spotkanie. Ponowne próby umówienia z sędzią przez funkcjonariuszy CBA okazały się bezskuteczne, udali się więc do pracy sędziego, czyli Biura KRS - wyjaśnił. Kaczorek podkreślił, że "wszczęcie czynności kontrolnych w zakresie prawidłowości i prawdziwości oświadczeń o stanie majątkowym złożonych w latach 2012-17 przez Waldemara Żurka - sędziego Sądu Okręgowego" odbyło się zgodnie z ustawą o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.
Kontrola
W ubiegłą środę CBA informowało, że zapadła decyzja o rozpoczęciu kontroli oświadczeń majątkowych sędziego w wyniku przeprowadzonej wcześniej analizy tych oświadczeń. "Analiza dała podstawy do wszczęcia tej kontroli" - podało wtedy CBA. W poprzedni czwartek sędzia zadeklarował, że "jak każdy obywatel, poddaję się pełnym rygorom każdej instytucji państwa". "Te oświadczenia majątkowe są wielostronicowe. Zakładam, że mogłem popełnić jakiś błąd" - powiedział sędzia Żurek.
Autor: agr\mtom / Źródło: TVN24, PAP