- Zwołanie Rady Gabinetowej to sugerowanie, że dopadł nas kryzys w służbie zdrowia. Nic złego się nie dzieje. Powinniśmy zająć się projektami ustaw - mówił w "Kropce nad i" wicepremier Grzegorz Schetyna.
Wicepremier jest zaskoczony postawą prezydenta. - Dziwi mnie jego nagła aktywność. Prezydent zwołuje Radę Gabinetową i sugeruje, że dopadł nas wielki kryzys. Widzę w tym trochę polityki - tłumaczył Grzegorz Schetyna. Szefa MSWiA zastanawia zwłaszcza to, że prezydent może przedstawiać projekty ustaw, a tego nie robi. - Nie widziałem też, by w ciągu ostatnich dwóch lat jego doradcy nad nimi pracowali (chodzi o projekty związane z naprawą sytuacji w służbie zdrowia - od red.) - stwierdził polityk PO. Dodał, że gdy "były prawdziwe emocje" i sytuacja kryzysowa, to prezydent nie zabierał głosu. (O ZWOŁANIU RADY GABINETOWEJ CZYTAJ WIĘCEJ)
Agencja kontra Biuro
Nie widziałem, by prezydent w ciągu ostatnich dwóch lat jego doradcy nad nimi pracowali (chodzi o projekty związane z naprawą sytuacji w służbie zdrowia - od red.) gs
Waltz doniosła na Kaczyńskiego Wicepremiernawiązał także do donosu Hanny Gronkiewicz-Waltz na Lecha Kaczyńskiego. Chodzi o rachunki, jakie pozostawił po sobie w stołecznym ratuszu. - Rzecz nie dotyczy rachunków prezydenta, a wielu urzędników. Nikt nie sprawdza, ile goście wypili wina. Chodzi o wyjaśnienie nieudokumentowanych rachunków. Władza powinna być przejrzysta - podkreślił Schetyna. (O KONSULTACJACH U PREZYDENTA PARTII POLITYCZNYCH CZYTAJ WIĘCEJ)
mpj
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (fot. PAP)