Gdyby premier Donald Tusk poważnie myślał o zmianie konstytucji, to by przedstawi projekt, ale Platforma takiego nie ma - ocenił Adam Bielan w programie "Bohater tygodnia" TVN24. Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że w roli "matriksowego" Neo widziałby Jarosława Kaczyńskiego, a nie Donalda Tuska.
W ostatnim czasie premier Donald Tusk w wywiadach dla mediów mówił o propozycjach PO dotyczących zmian w konstytucji. Jak argumentował, chodzi o to, żeby ten, kto wygra wybory - realnie rządził.
Adam Bielan poparł pomysł zmian. - Dyskusja na temat konstytucji powinna się toczyć, my już od kilku lat mamy swój własny projekt konstytucji. Jesteśmy świadkami sporów kompetencyjnych na linii prezydent-premier - dodał. Dodał jednak, że PO nie ma pomysłu na przeprowadzenie zmian.
Pokażą "politykę miłości" Tuska Komentując piątkową prezentację PiS, odwołującą się do filmu "Matrix", a dotyczącą stu dni rządu Tuska (ZOBACZ WIĘCEJ), Adam Bielan stwierdził, że to był autorski pomysł posłów Mariusza Kamińskiego i Adama Hofmana. - W ten sposób chcieli uczcić jubileusz rządu Tuska. Ja bym jednak w roli Neo obsadził Jarosława Kaczyńskiego (posłowie PiS rolę tę przypisali Tuskowi - red.) - stwierdził.
Dodał, że PiS zaplanowało szereg wydarzeń w związku z tymi "obchodami". Zapowiedział, że sobotnia konwencja PiS odbędzie się w biurowcu Focus, gdzie trzy miesiące temu Donald Tusk świętował zwycięstwo wyborcze. - Będziemy przypominać, co Tusk obiecywał przed wyborami i co mówił tuż po wygranej - mówił Bielan. Przypomniał, że tam padły słowa Tuska o "polityce miłości" wobec opozycji. - Polacy powinni zobaczyć w jaki sposób PO realizuje tę "politykę miłości" - stwierdził.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24