W Polsce nie ma zagrożenia terrorystycznego - powiedział w poniedziałek Mariusz Błaszczak, odnosząc się do informacji o niemieckim programie obrony cywilnej, w którym jest mowa o gromadzeniu zapasów na wypadek kryzysu. Szef MSWiA ocenił, że w Polsce nie ma takiej potrzeby.
- Najpewniej jest to związane z sytuacją zagrożenia terrorystycznego, jaka jest w Niemczech. Miesiąc temu w Monachium doszło do zamachów terrorystycznych - mówił dziennikarzom Błaszczak. Minister spraw wewnętrznych i administracji podkreślił, że w Polsce obowiązuje ustawa dotycząca zarządzania kryzysowego. - Kompetencje są przypisane jednostkom samorządu terytorialnego, czyli gminom, powiatom i województwom. Jest to spójny i precyzyjny mechanizm - powiedział Błaszczak. - Polska jest w tej lepszej sytuacji, że rząd PiS nie realizuje zobowiązań, jakie rząd PO-PSL przyjął na nasz kraj. Zobowiązań dotyczących przyjmowani imigrantów z Bliskiego Wschodu i z Afryki Północnej - dodał minister.
Berlin: nie chcemy wywoływać paniki
Rząd Niemiec zapewnił w poniedziałek, że nowy program obrony cywilnej, w którym jest mowa o gromadzeniu zapasów na wypadek kryzysu, nie jest reakcją na konkretne zagrożenie lecz elementem długofalowej polityki. Nie chcemy wywoływać paniki - zapewniło tamtejsze MSW.
Niedzielne wydanie "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ujawniło plany rządu, który w najbliższą środę ma przyjąć nowy program obrony cywilnej. Projekt dokumentu zawiera między innymi apel skierowany do obywateli, aby zrobili zapasy żywności i wody pitnej pozwalające im przetrwać przez 10 dni w przypadku załamania systemu zaopatrzenia spowodowanego kryzysem. Rzecznik MSW Johannes Dimroth powiedział dziennikarzom w Berlinie, że nowa wersja projektu obrony cywilnej przygotowywana była przez kilka lat, a moment przyjęcia tego dokumentu nie jest związany z żadnym konkretnym zagrożeniem.
Autor: kg/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24