- Jestem niewinny – zapewniał w wywiadzie dla TVN24 Jacek Krupiński, b. przyjaciel porwanego Krzysztofa Olewnika. Twierdził, że zapiski w jego notesie, które mają stanowić dowody na kontakt z przestępcami, pochodzą w rzeczywistości od wróżek, jasnowidzów i bioenergoterapeutów.
Jestem gotów spojrzeć każdemu w oczy z podniesioną głową. To ja, Jacek Krupiński, byłem prawdziwym przyjacielem Krzysztofa Olewnika. Jacek Krupiński
- Nigdy się nie ukrywałem, nigdy nie uciekałem – mówił Krupiński w rozmowie z reporterem TVN24. Chociaż prokuratura twierdzi, że dowody przeciw niemu są mocne, mówi, że nie czuje się zagrożony. Zaznacza, że notatniki, w których według prokuratury zapisywał dane dotyczące przetrzymywania Olewnika, były zabezpieczane przez policję w 2004 lub 2005 roku. - Po półtora miesiąca zostały mi one zwrócone. Przechowuję wszystkie notatniki od 2001 roku. Uważałem, że w tych moich zapiskach, tych informacjach otrzymanych od jasnowidzów coś może być. Ja tego nigdy nie ukrywałem – mówił Krupiński. - Wielokrotnie kontaktowałem się z takimi ludźmi typu wróżka, jasnowidz, bioenergoterapeuta – zapewniał.
„Fragles” to przypadek
Krupiński mówił, ze światem przestępczym próbował się kontaktować tylko na prośbę rodziny Olewników. Stwierdził natomiast, że fałszywe są zeznania na temat jego rzekomego spotkania z Kościukiem i Franiewskim (porywacze Olewnika) w Warszawie. Na zarzuty prokuratury, że miał kontakty ze światem przestępczym m.in. z „Fraglesem”, szefem gangu mutantów odpowiedział: - Poleciła mi go koleżanka z Warszawy, nie wiedziałem wtedy, kto to jest. Kontakty z nim były przypadkowe – mówił.
„To ja byłem prawdziwym przyjacielem Krzysztofa”
Przechowuję wszystkie notatniki od 2001 roku. Uważałem, że w tych moich zapiskach, tych informacjach otrzymanych od jasnowidzów, coś może być. Ja tego nigdy nie ukrywałem. Jacek Krupiński
Uważa, że porwanie Olewnika, to „zwykły bandycki napad” – Twierdzenie, że kryją się za tym sprawy finansowe w firmie Krupstal, są bezpodstawne. – Jestem gotowy przejść przez Drobin (miejscowość rodzinną Krzysztofa Olewnika) z podniesioną głową, mogę spojrzeć każdemu w oczy. To ja Jacek Krupiński, byłem prawdziwym przyjacielem Krzysztof Olewnika – oświadczył.
Jacek Krupiński był wieloletnim przyjacielem, a także wspólnikiem porwanego w 2001 r. i zamordowanego dwa lata później Krzysztofa Olewnika. Nie przyznaje się on do czynów zarzuconych mu przez Prokuraturę Apelacyjną w Gdańsku, która prowadzi śledztwo mające wyjaśnić nieprawidłowości w postępowaniu dotyczącym porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. W tym samym postępowaniu PA bada też niewyjaśnione dotąd okoliczności związane ze sprawą.
aga//mat
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24