Tysiące mieszkańców Katowic przez blisko dobę pozbawionych było ogrzewania. Teraz mogą znów cieszyć się ciepłem - ale nie wszyscy naraz: ciepło do mieszkań dociera stopniowo. Ciepłownicy zapewniają: awaria została usunięta.
Od niemal doby około 16 tys. odbiorców w Katowicach nie miało ciepłej wody w kranach i kaloryferach. Powodem była uszkodzenie głównej magistrali przesyłowej. Awaria dotknęła głównie mieszkańców osiedla Paderewskiego, tzw. starej i nowej Ligoty oraz osiedla Odrodzenia.
Jeśli niektórzy odbiorcy wciąż nie odczuwają poprawy, na pewno zmieni się to jeszcze we wtorek rano - zapewniają przedstawiciele Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Katowicach.
Na pewno wrócą do ciepłego mieszkania
Awarię usunięto jeszcze w poniedziałek późnym wieczorem. Przez następne godziny sieć uzupełniono około tysiącem metrów sześciennych wody i uruchomiono. Rozruch zakończył się około godz. 6 rano. Od tego czasu ciepło zaczęło docierać do pierwszych odbiorców.
Według wcześniejszych zapewnień przedstawicieli Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Katowicach, ciepło do wszystkich mieszkań miało wrócić jeszcze w nocy z poniedziałku na wtorek. - Wszystko się trochę opóźniło, ale jeśli nawet ktoś, wychodząc do pracy, miał zimne kaloryfery, na pewno wróci do ciepłego mieszkania - zapewnia Jacek Urban z PEC-u.
60 tys. katowiczan marzło
Pierwsza informacja o awarii sieci ciepłowniczej napłynęła do dyspozytorów PEC w niedzielę około godz. 23. Już o godz. 2 w nocy awaria została wstępnie zlokalizowana. Kilka godzin później fragment sieci z uszkodzeniem został odizolowany, a sieć została poprzepinana tak, żeby odcięcie dostaw ciepła objęło jak najmniej odbiorców.
Prace spawalnicze w pobliżu uszkodzenia zakończono w poniedziałek późnym wieczorem. Według szacunków, ciepła nie miało około 60 tys. katowiczan.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Andrzej Grygiel