- Musimy otworzyć debatę, aby wyjaśnić sobie nawzajem, gdzie przebiega linia pomiędzy reformą sądownictwa a naruszeniem niezawisłości tego sądownictwa, co właśnie widzimy w Polsce - powiedziała wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova. Przekazała też, że KE będzie dokonywała "corocznego przeglądu praworządności" we wszystkich państwach członkowskich.
Wiceszefowa Komisji Europejskiej do spraw praworządności Vera Jourova przemawiała w niedzielę na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Odnosiła się między innymi do praworządności w Polsce.
- Co do rządów prawa - faktycznie musimy pracować bardziej intensywnie w różnych zakresach. Jednym z nich jest zakres prawny. Artykuł 7. - nigdy nie sądziłam, że będzie uruchomiony - a procedura jest uruchomiona wobec Polski i Węgier. Musimy otworzyć ponownie dialog na poziomie technicznym z Polską i z Węgrami, żeby omówić te rzeczy szczegółowo - mówiła.
Podkreśliła, że "musimy otworzyć debatę, aby wyjaśnić sobie nawzajem, gdzie przebiega linia pomiędzy reformą sądownictwa - której oczywiście chcemy w państwach członkowskich, bo sądownictwo powinno być bardziej wydajne i pracować lepiej dla dobra ludzi - a naruszeniem niezawisłości tego sądownictwa, co właśnie widzimy w Polsce".
Będzie "coroczny przegląd praworządności"
Jourova przypomniała o swojej styczniowej wizycie w Warszawie. - Minister sprawiedliwości wyjaśnił mi, dlaczego zainicjowali reformę, jakie były problemy w polskim sądownictwie. W to wchodzi również spuścizna komunizmu, ja jako Czeszka doskonale to rozumiem. Z kolei ja wyjaśniłam, dlaczego to jest sprawa unijna, dlaczego Unia ma tutaj coś do powiedzenia - mówiła komisarz.
Przekazała też, że KE będzie dokonywała "corocznego przeglądu praworządności". - Powinien rozpocząć się we wrześniu bądź w październiku tego roku. Będziemy uwzględniać tam wszystkie państwa członkowskie - zaznaczyła.
Komisja Europejska analizuje tak zwaną ustawę represyjną
14 lutego weszła w życie tak zwana ustawa represyjna, dotycząca dyscyplinowania sędziów. Jourova jeszcze przed uchwaleniem ustawy przez Sejm zwróciła się do prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu o wstrzymanie prac nad tymi regulacjami. Podkreślała, że prawo krajowe musi być zgodne z normami UE.
Jeśli Komisja uzna, że podpisana przez prezydenta ustawa jest niezgodna z prawem UE, może wszcząć procedurę przeciwnaruszeniową. Składa się ona z kilku etapów, podczas których prowadzony jest dialog z państwem członkowskim. Jeśli nie przyniesienie on oczekiwanych skutków, sprawa może być skierowana do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE). W środę rzecznik komisji Christian Wigand przekazał, że Komisja nadal "analizuje przyjęte regulacje pod kątem ich zgodności z prawem unijnym".
W TSUE są już zaskarżone polskie przepisy dotyczące systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. KE wniosła do Trybunału o środki tymczasowe, czyli podjęcie decyzji w sprawie zawieszenia działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego do czasu ostatecznego rozpatrzenia sporu, ale na razie decyzja w tej sprawie nie została podjęta.
Autorka/Autor: ads/kg
Źródło: TVN24