Ożyła w chłodni, ale formalnie wciąż nie żyje

Urząd Stanu Cywilnego wydał akt zgonu
Urząd Stanu Cywilnego wydał akt zgonu
Źródło: tvn24
Lubelska prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o "przywrócenie do życia" 91-letniej Janiny Kołkiewicz. W listopadzie kobieta została uznana za zmarłą, ale "ożyła" w zakładzie pogrzebowym. - Zupełnie nie wiem, jak to możliwe. Badałam ją, nie wykazywała znaków życia - mówiła zszokowana lekarka, która wypisała akt zgonu.

Do zdarzenia doszło na początku listopada. Rodzina 91-letniej Janiny Kołkiewicz z Ostrowa Lubelskiego wezwała lekarza, gdy zauważyła, że staruszka nie oddycha, a tętno nie jest wyczuwalne.Doświadczona lekarka, która przybyła na miejsce, zdiagnozowała to samo. - Brakowało wszystkich podstawowych czynności życiowych - zapewniała. Wypisała pani Janinie akt zgonu. Dwie godziny później rzekomo zmarłą zabrała firma pogrzebowa, a bliscy rozpoczęli przygotowania do pochówku.Sytuacja zmieniła się o północy, gdy zadzwonili pracownicy chłodni. Zauważyli, że worek się rusza, a kobieta żyje.

Prokuratura złożyła wniosek

Choć od sprawy minął miesiąc, Janina Kołkiewicz wciąż jest formalnie uznana za zmarłą. W związku z tym Prokuratura Rejonowa w Lubartowie złożyła do sądu wniosek o unieważnienie aktu zgonu.

- Z uwagi na to, że została wydana karta zgonu, a następnie akt zgonu przez kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Ostrowie Lubelskim, w sensie formalnym ta kobieta nie żyje. W tej sytuacji prokurator korzystając ze swoich uprawnień pozakarnych, chcąc pomóc tej kobiecie, wystosował do Sądu Rejonowego w Lubartowie wniosek o unieważnienie aktu zgonu, a więc w sensie prawnym - przywrócenie tej kobiety do życia - powiedziała w rozmowie z TVN24 Beata Syk-Jankowska, z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Tłumaczyła też, że tego rodzaju wniosek nie może być niepoparty dowodami. - Trzeba do niego dołączyć odpowiednie dokumenty, pełen odpis aktu zgonu, karty, przesłuchania świadków, potwierdzające że ta kobieta żyje - wyliczała Syk-Jankowska.

Teraz pozostaje jedynie oczekiwanie. - Tego rodzaju postępowanie toczy się w trybie nieprocesowym. Już w ubiegłym tygodniu złożyliśmy wniosek, czekamy na decyzje sądu - poinformowała Beata Syk-Jankowska.

Autor: kde\mtom / Źródło: tvn24

Czytaj także: