Ustawa o turbinach wiatrowych i regulacje związane z zamrożeniem cen energii będą rozdzielone - powiedział w "Kropce nad i" Robert Biedroń. Zapowiedział także, że wniosek nad głosowaniem, aby postawić Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu, niedługo trafi do Sejmu. Ocenił też decyzję prezydenta Andrzeja Dudy, który powołał na stanowisko premiera Mateusza Morawieckiego. - Prezydent nadal jest mentalnie uzależniony od swojej formacji - powiedział gość Moniki Olejnik.
- Dzisiaj podjęliśmy decyzję, że dwie sprawy zostaną rozdzielone. Ustawa o turbinach wiatrakowych będzie osobną ustawą, procedowaną bardzo dokładnie, bardzo spokojnie. Będzie też ustawa dotycząca zamrożenia cen energii, która będzie procedowana na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Te dwa projekty zostaną rozdzielone. Przed chwilą zapadła decyzja polityczna w tej sprawie - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Lider Lewicy przyznał, że nie zapadła jeszcze decyzja, czy ustawa będzie rządowa czy poselska. - Najbardziej zależy nam na tym, żeby była to dobra ustawa - powiedział.
"Prokuratura musi być niezależna od nacisków politycznych"
Pytany o śledztwo prokuratury w sprawie wspomnianego projektu ustawy mówił, że "cuda się zdarzają". - Nagle prokuratura ożyła i zaczyna działać w bardzo szybki sposób. Chciałbym, żeby przez ostatnie osiem lat prokuratura była tak skuteczna jak dzisiaj w sprawie tego projektu, który nie został uchwalony, nie został w żaden sposób procedowany - mówił polityk.
- To śledztwo pokazuje, że dziś prokuratura jest wykorzystywana do celów politycznych. Prokuratura musi być niezależna od nacisków politycznych - dodał.
"Glapiński stanie przed Trybunałem Stanu"
Biedroń zapowiedział też, że wniosek o głosowanie w sprawie postawienia szefa Narodowego Banku Polskiego niedługo pojawi się w Sejmie.
- Adam Glapiński stanie przed Trybunałem Stanu, do tego jest potrzebna większość parlamentarna. Wykorzystywano bank centralny do tego, żeby wspierać rządzących. Są procedury, które pozwoliłyby na odsunięcie Glapińskiego z tej funkcji - powiedział gość Moniki Olejnik.
Biedroń o prezydencie: gra, jak Kaczyński zagra
Polityk zapytany, czy według niego Andrzej Duda popełnił błąd, powołując na premiera Mateusza Morawieckiego, który nie jest w stanie zdobyć sejmowej większości odpowiedział, że prezydent "gra, jak Kaczyński zagra".
- Byliśmy na rozmowach u prezydenta i dało się to wyczuć. Duda gra tak, jak Kaczyński zagra. To naprawdę jest bardzo bliski związek. Prezydent nadal jest mentalnie uzależniony od swojej formacji. Widać, że nie zrobi nic, żeby zaszkodzić swojej formacji i podjął taką, a nie inną decyzję. (...) To jest cyniczna gra prezydenta. Wydaje mi się, że Duda ma chrapkę, żeby przejąć schedę po Kaczyńskim - ocenił jeden z liderów Nowej Lewicy.
"Niektórzy pomylili role sędziego i oskarżonego"
Robert Biedroń odniósł się też do pytania, czy w komisjach śledczych jest miejsce na polityków Prawa i Sprawiedliwości.
- Ważne jest, żeby nie ciążyły na nich poważne zarzuty. Niektórzy pomylili role sędziego i oskarżonego. Powinniśmy pilnować, żeby w komisjach nie zasiadały osoby, które łamały konstytucję - powiedział.
Zapytany, czy uważa, że w komisjach jest miejsce dla Mariusza Kamińskiego czy Macieja Wąsika, odpowiedział, że "nie wyobraża sobie tego".
- Oni powinni siedzieć na ławie oskarżonych. (...) Jeśli ujdzie im to na sucho, to kiedyś wróci Kaczyński i nas w końcu zje. Naszym obowiązkiem jest to, żeby wszyscy odpowiedzieli za swoje błędy - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock