Zagłosuję za tą ustawą po zaakceptowaniu poprawek, które będę chciał wnieść - zapowiedział senator Prawa i Sprawiedliwości Józef Łyczak. Odniósł się do przyjętej przez Sejm ustawy o ochronie zwierząt, którą obecnie zajmuje się senacka komisja. - W tym kształcie ustawa jest nie do przyjęcia - ocenił senator PiS Jerzy Chróścikowski. Inny przedstawiciel tego ugrupowania w Senacie, Jan Maria Jackowski, dostrzegł w akcie prawnym wiele "niedoróbek, nieprecyzyjnych sformułowań, sprzeczności, a nawet niedorzeczności".
W czwartek senacka Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozpatruje przyjętą w ubiegły piątek przez Sejm nowelizację ustawy o ochronie zwierząt. Zakazuje ona między innymi hodowli na futra, ogranicza ubój rytualny tylko do potrzeb polskich gmin wyznaniowych i nadaje dodatkowe prawa organizacjom zajmującym się ochroną zwierząt. W czasie ubiegłotygodniowego głosowania w Sejmie - pomimo dyscypliny - spośród 229 obecnych na sali posłów klubu Prawa i Sprawiedliwości przeciwko ustawie głosowało 38, w tym wszyscy z Solidarnej Polski; 15 przedstawicieli Porozumienia wstrzymało się od głosu, a dwóch było przeciw. Różnica zdań w sprawie przepisów jest jedną z przyczyn kryzysu w Zjednoczonej Prawicy (PiS, Solidarnej Polski i Porozumienia).
Senator Łyczak: większe znaczenie dla nas, wszystkich Polaków, ma ubój rytualny
Jeszcze przed czwartkowym posiedzeniem senackiej komisji senator Józef Łyczak z Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył w rozmowie z TVN24, że w zastrzeżeniach do projektu ustawy "nie chodzi tylko o produkcję futerkową". - Większe znaczenie dla nas, wszystkich Polaków, ma ubój rytualny - ocenił.
Jego zdaniem, jeżeli z niego zrezygnujemy, "to będzie wielka szkoda nie tylko dla podstawowej gałęzi, jaką jest polskie rolnictwo, ale dla nas wszystkich". - Bo to jest napędem dla hodowli - przekonywał. Łyczak zauważył, że już dziś, kiedy toczy się dyskusja o nowych przepisach, "spadły ceny na bydło do 6 złotych, a było 8 złotych". - Na trzodę chlewną z 6,5 złotych do 4 złotych. I tak mógłbym wyliczać - dodał.
Jak ocenił, "do tego trzeba podejść z dużą rozwagą, żeby nie zniszczyć tego, co jest nam tak potrzebne, czyli dobrego, zdrowego rolnictwa".
Senator pytany, czy to oznacza, że sprzeciwia się tej ustawie w brzmieniu, w jakim przeszła przez Sejm, odparł: - Mogę powiedzieć tyle, że na pewno zagłosuję za tą ustawą po zaakceptowaniu poprawek, które będę chciał wnieść. Wyjaśnił, że ma na myśli poprawki "między innymi o uboju rytualnym, o ograniczeniu wchodzenia organizacji (…) pozarządowych (do hodowców - red.), czyli tych – nazwijmy - ekologicznych, które będą miały uprawnienia, które nie będą się podobały nam, wszystkim Polakom". - Ja przeciwko temu jestem - zadeklarował.
- Jeżeli chodzi o zwierzęta futerkowe, możemy zaakceptować to wskazanie o likwidacji (hodowli - red.) ale należy się przede wszystkim o wiele, wiele dłuższe vacatio legis. Ja będę postulował za pięcio-, sześcioletnim. I rekompensacie - zapowiedział senator PiS.
CZYTAJ NA KONKRET24: Zakaz hodowli zwierząt futerkowych: ilu ferm by dotyczył? >>>
Pytany, czy nie boi się zawieszenia w prawach członka partii za sprzeciwianie się ustawie - takie konsekwencje spotkały już część posłów PiS, którzy wyłamali się z dyscypliny w głosowaniu - zapewnił: - Ja już mam tyle lat, że się niczego nie boję.
- Zawsze, całe życie, stałem za sprawami słusznymi tak, jak dyktowało serce, sumienie, i jakoś przeżyłem. Przeżyłem i dalej jestem w tych murach, tutaj w parlamencie - dodał Józef Łyczak.
CZYTAJ NA KONKRET24: Zakaz hodowli zwierząt futerkowych w Europie: gdzie obowiązuje, gdzie nie >>>
Senator Chróścikowski: w tym kształcie ustawa jest nie do przyjęcia
Także senator PiS Jerzy Chróścikowski ocenił w rozmowie z TVN24, że rolą członków komisji jest "przygotować poprawki". Jego zdaniem, jeżeli poprawki "dadzą możliwość poprawienia ustawy, to nie trzeba jej odrzucać". - Bo w tym kształcie jak widzę, jest nie do przyjęcia - uznał.
Na pytanie, czy nie boi się zawieszenia lub wyrzucenia z partii za sprzeciw wobec ustawy, odpowiedział: - Ja jeszcze nie głosuję.
CZYTAJ WIĘCEJ: 15 posłów zawieszonych w prawach członka PiS. "W sprawie kilku toczą się jeszcze postępowania wyjaśniające"
Chróścikowski zaznaczył, że 13 października senatorzy będą "decydować, jak głosować". - Dzisiaj każdy z nas pracuje nad poprawieniem tej ustawy - wskazywał. Senator PiS poinformował, że dopiero około 8 października będzie można mówić o podsumowaniu prac komisji.
Senator Jackowski: wiele jest tu niedoróbek, nieprecyzyjnych sformułowań, sprzeczności, a nawet niedorzeczności
Głosów krytycznych ze strony przedstawicieli PiS nie brakowało także podczas obrad komisji. Senator Jan Maria Jackowski ocenił, iż "fatalnie się stało, że w Sejmie nie odbyła się poważna debata" na temat nowelizacji - Ta ustawa, jeśli weszłaby w życie w takiej formie, będzie miała skutki przede wszystkim dla rolnictwa i dla całej narodowej gospodarki, a pośrednio dla każdego obywatela w Polsce, dla każdego konsumenta żywności - przekonywał.
- Mam nadzieję, że Senat w toku prac wypracuje taką formę tej ustawy, która będzie do przyjęcia. W tej chwili dowiadujemy się, jak wiele jest tu niedoróbek, nieprecyzyjnych sformułowań, sprzeczności, a nawet niedorzeczności - powiedział Jackowski. Ocenił, że "polskiej wsi została wyrządzona ogromna krzywda", ponieważ "tysiące polskich rolników zostało obrażonych, przedstawianych jako mordercy zwierząt".
Senator PiS wyraził nadzieję, że "rząd zmodyfikuje swoje stanowisko". - Tym bardziej że kwestia uboju rytualnego ma, poza wymiarem gospodarczym, wymiar światopoglądowy i międzynarodowy - wskazywał. Jego zdaniem "tu potrzebna jest głębsza refleksja".
Dwie poprawki senatora Łuczaka
Senator Maciej Łuczak z PiS podczas posiedzenia komisji zgłosił dwie poprawki zasadniczo zmieniające przepisy ustawy. Jedna zakłada rezygnację z ograniczenia uboju rytualnego, druga - wycofanie zwiększonych uprawnień dla organizacji pozarządowych.
Łuczak ocenił natomiast, że przy ogólnoświatowym zmniejszającym się popycie na wyroby ze skóry, zapis o zakazie hodowli zwierząt futerkowych można zachować, ale z przedłużeniem vacatio legis do sześciu lat i z zagwarantowaniem odpowiednich rekompensat.
Senator Pupa: ta ustawa czepia się również hodowców psów rasowych
Senator PiS Zdzisław Pupa zaznaczył, ze "wszyscy zostaliśmy zaskoczeni tą ustawą".
- Ta ustawa ingeruje nie tylko w wiele aspektów rolniczych, ale również mieszkańcy miasta są nią dotknięci, mieszkańcy wiosek, hodowcy psów, kotów, drobnego inwentarza - wyliczał. - Ta ustawa czepia się również hodowców psów rasowych. Doprowadza do sytuacji, że za chwilę będziemy płacić za psa rasowego kilkanaście tysięcy złotych, żeby go pozyskać. To sytuacja niezrozumiała, że my, zamiast chronić zwierzęta, pomagać właścicielom we właściwym utrzymaniu zwierząt, doprowadzamy do sytuacji, że za niedługo te psy będą albo wybijane, albo wypuszczane, albo likwidowane w inny sposób przed wejściem w życie tej ustawy - mówił senator PiS.
Nowelizacja przeszła przez Sejm
Uchwalona w ubiegły piątek w Sejmie nowela autorstwa Prawa i Sprawiedliwości wprowadza zakaz hodowli zwierząt na futra i wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, ogranicza ubój rytualny tylko do potrzeb lokalnych związków religijnych, zwiększa kompetencje organizacji pozarządowych, wprowadza częstsze kontrole schronisk i zabrania trzymania psów na krótkich łańcuchach. Wśród nowych przepisów znalazł się także zapis, że opiekę nad bezdomnymi zwierzętami realizują gminy oraz organizacje społeczne zajmujące się statutowo ochroną zwierząt, działające nie dla zysku.
Nowelizacja ma wejść w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, z pewnymi wyjątkami. Przepisy dotyczące zakazu chowu zwierząt na futra, a także ograniczające ubój rytualny mają wejść w życie po upływie 12 miesięcy. Z kolei przepisy dotyczące między innymi zakazu trzymania zwierząt domowych na stałe na uwięzi mają wejść w życie po 6 miesiącach od ogłoszenia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24