Miało być tak pięknie. Członkowie stowarzyszenia "Czysty Świat" z maksymalną prędkością 30 km/h ruszyli ciągnikiem na podbój świata. Ze względu na kłopoty firmy utknęli jednak w Argentynie. Podróżnicy szczęśliwie wrócili do kraju, ale ciągnik niszczeje na drugim końcu świata.
To miała być prosta i piękna historia. Grupa młodych ludzi ze stowarzyszenia "Czysty Świat" postanowiła objechać Ziemię wypożyczonym od producenta Ursusem 6014. Na trasie wyprawy znalazły się Boliwia, Peru, Argentyna, potem Australia, Indie i powrót do Polski. – Cała ta nasza wyprawa miała być takim żartem – opowiada Marcin Obałek, prezes stowarzyszenia "Czysty Świat". - Chcieliśmy pokazać, że nie trzeba mieć super samochodów, super sprzętu aby pojechać w ciekawe zakątki świata – mówi Obałek.
- Ciągnik został wypożyczony by przetestować go w warunkach trudnego klimatu Ameryki Południowej – opowiada Janusz Mętrak, prezes zarządu Ursus Sp.z o.o.
Chcieliśmy pokazać, że nie trzeba mieć super samochodów, super sprzętu aby pojechać w ciekawe zakątki świata. Stowarzyszenie "Czysty Świat"
Ciągnik utknął w Argentynie
Żarty się skończyły po przejechaniu wielu tysięcy kilometrów. Zakłady Ursus postawiono w stan upadłości. Tym samym ten oryginalny środek lokomocji stał się częścią "masy upadłościowej". - Ursus zażądał od nas zwrotu ciągnika – mówi prezes "Czystego Świata”. Jak tłumaczy Obałek - w związku z tym, że było to niemożliwe – zażądano zapłaty za pojazd. Ciągnik utknął w Argentynie.
"To jest moja własność"
To jest moja własność i chciałbym, aby ta własność do mnie wróciła. Prezes Ursusa
Na zapłacenie 50 tysięcy złotych kosztów transportu podróżników nie było stać. Zaparkowali więc ciągnik w Argentynie i wrócili do Polski. A tam czekało już na nich wezwanie do sądu - od nowego właściciela firmy Ursus. - To jest moja własność i chciałbym, aby ta własność do mnie wróciła – mówi Janusz Mętrak, prezes zarządu Ursus Sp.z o.o.
Ale własność tak łatwo wrócić nie może. Ciągnik stał w Argentynie za długo. I teraz grozi mu konfiskata przez argentyński urząd celny.
Ursus i podróżnicy za kilka tygodni ponownie spotkają się w sądzie. Przedmiot sporu - jak zapewnia "Czysty Świat" - jest pod czułą opieką argentyńskiej Polonii.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24