- Zawsze można było zrobić więcej, aby PiS wygrało - mówi Mariusz Kamiński. Poseł PiS i członek sztabu wyborczego w ostatniej kampanii uważa, że była ona "dobra i profesjonalna". - W dojrzałych demokracjach tak bywa, że przegrywa się kilka wyborów pod rząd. Tak jak w Wielkiej Brytanii - twierdzi Kamiński, tłumacząc dlaczego pomimo "dobrej" kampanii PiS przegrał.
Poseł zapewnia, że nie ucieka od odpowiedzialności osobistej za niepowodzenie w wyborach. Mówi jednak, że jest przeciwnikiem personalnych rozliczeń. Partia ma jednak dokładnie przyjrzeć się kampanii, aby wyciągnąć wnioski. Według Kamińskiego ma to nastąpić w nieokreślonej przyszłości.
Badanie porażki
- Na szczegółową analizę przyjdzie czas. Przeanalizujemy błędy i wyciągniemy z nich wnioski. Umiemy się uczyć na błędach - zapewnia poseł PiS. Jak mówi Kamiński, analiza zostanie przygotowana przez osoby "z zewnątrz, specjalistów".
Kamiński wydaje się być jednak spokojny o wynik badań. Jest pewien, że pomimo przegranej zostało uczynione wszystko co tylko było możliwe. - Sam prezes Kaczyński powiedział, że to była najlepsza kampania i sztab w historii PiS - mówi polityk.
- W dojrzałych demokracjach tak bywa, że przegrywa się kilka wyborów pod rząd. Tak jak w Wielkiej Brytanii - stwierdził Kamiński, wyraźnie odchodząc od wcześniejszej retoryki "Węgierskiej", zaprezentowanej przez Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS jako przykład na niechybność wygranej PiS mimo wielu lat pozostawania w opozycji, wskazywał osiągnięcia Viktora Orbana i Fideszu.
Jednocześnie Kamiński zapewniał, że nikt w PiS nie myśli o wymianie przewodniczącego, pomimo szeregu przegranych pod jego komendą. - PiS to Jarosław Kaczyński. On jednoczy partię. Bez niego PiS rozpadłby się na kilka ugrupowań - stwierdził polityk.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24