Ulice przypominające wyglądem potoki, brak wody w mieszkaniach i wielkie utrudnienia w ruchu – takie były skutki awarii rurociągu w szczecińskiej dzielnicy Pomorzany. Przez kilka godzin wody nie miało pół miasta. Na noc zostali bez niej tylko mieszkańcy jednej z ulic. Obecnie nie ma jej w kilku blokach i kilku mniejszych budynkach.
Jak TVN24 powiedział przez Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Olgierd Geblewicz, awaria powinna zostać usunięta do wczesnych godzin popołudniowych. Według niego jest jeszcze za wcześnie na szacunkowe choćby określenie strat wywołanych przez awarię.
- Mieszkańcy zgłaszają nam głównie podtopienia piwnic i garaży. Zająć się tym będzie musiał ubezpieczyciel - powiedział Geblewicz.
Strażacy mili, ale nieskuteczni
Mieszkańcy miasta mieli bardzo wiele zastrzeżeń do pracy strażaków. - Panowie byli mili, ale nie potrafili pomóc. Stali i przyglądali się płynącej wodzie - relacjonowali wzburzeni. - Byli przerażeni tym wszystkim. To ich przerastało - powiedział TVN24 inny poszkodowany.
Zarzuty odpierał kapitan Rafał Spychalski z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Szczecinie. Jak tłumaczył wieczorem w TVN24 do godziny 19:30 jego koledzy mogli się tylko przyglądać bo woda cały czas napływała w miejscu awarii i jej wypompowywanie "było bezcelowe". - Trwały jednak przygotowania do akcji. O 20:30 woda przestała napływać. Teraz na ulicy Budziszyńskiej pracują trzy zastępy straży i siedem pomp. Poziom wody opada - mówił po godzinie 23 kapitan.
Pół miasta bez wody
Do awarii rurociągu pod ul. Budziszyńską na szczecińskich Pomorzanach doszło ok. godz. 17. Woda szybko pojawiła się na ulicach – zalane były m.in. tory, piwnice i garaże.
Konieczne było zamknięcie części rurociągów w mieście i w związku z tym prawie połowa miasta - m.in. dzielnice Pomorzany, Pogodno, Śródmieście, osiedle Kaliny - zostały pozbawione wody, a w całym mieście znacznie spadło jej ciśnienie.
Ok. godz. 21 udało się przywrócić dostawy wody w niemal całym Szczecinie. Najdłużej trwało usuwanie awarii na ulicy Budziszyńskiej.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24