Rosja zaatakowała w nocy z poniedziałku na wtorek Ukrainę 19 rakietami i 124 dronami - przekazało dowództwo Sił Powietrznych w Kijowie. Celem był sektor energetyczny, co wymusiło ograniczenie dostaw energii w kraju. W związku z atakiem Polska poderwała dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego "osiągnęły stan najwyższej gotowości".
"Rosyjscy okupanci przeprowadzili połączony atak rakietami różnych typów (...) na zakłady wydobycia gazu w obwodzie połtawskim - w sumie do 19 pocisków manewrujących, balistycznych i kierowanych. (...) Przeciwnik zaatakował również 124 bezzałogowymi samolotami szturmowymi Shahed i różnego typu dronami przynętami z kierunków Millerowa, Orła, Briańska, Kurska i Primorsko-Achtarska w Federacji Rosyjskiej" - zaznaczyły Siły Powietrzne Ukrainy w Telegramie.
Potwierdzono zestrzelenie 57 Shahedów i innych dronów, a w wyniku zastosowania środków walki elektronicznej unieszkodliwiono 64 rosyjskie drony. W rezultacie ataku sił rosyjskich ucierpiały obwody połtawski, czernihowski, charkowski i czerkaski.
Atak na sektor energetyczny
"Trwa kolejny atak na ukraiński system energetyczny. W nocy wróg zaatakował infrastrukturę gazową. Dziś rano sektor energetyczny jest nadal atakowany" - napisał we wtorek rano minister Hałuszczenko.
Operator systemu przesyłowego Ukrenerho wprowadził awaryjne wyłączenia prądu w całym kraju w związku z masowym rosyjskim atakiem rakietowym.
Państwowa spółka paliwowa Naftohaz Ukrainy powiadomiła, że zakłady wydobycia gazu ziemnego zostały uszkodzone w wyniku rosyjskiego ataku na obwód połtawski, który znajduje się w centralnej części kraju. "Zakłady produkcyjne spółki paliwowej Naftohaz w obwodzie połtawskim zostały uszkodzone. Na szczęście obyło się bez ofiar. Naftohaz podejmuje wszelkie niezbędne środki w celu ustabilizowania sytuacji z dostawami gazu w obwodzie połtawskim" - zaznaczono w komunikacie.
Polska poderwała myśliwce
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało po godzinie 6 rano, że "w związku z atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej".
"Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji, poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - dodano.
"Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami" - przekazało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
"Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji" - czytamy we wpisie na platformie X.
Po godzinie 9 Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że "operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone", a "uruchomione naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły do standardowej działalności operacyjnej".
"Informujemy, że nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP" - przekazano.
Źródło: tvn24.pl, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: @dsns_telegram