- To jest jakiś żart, dosyć ponury. Ze strony Platformy na pewno takich ataków nie należy się spodziewać – tak prezydencki minister Sławomir Nowak i kandydat PO do Sejmu skomentował doniesienia medialne, że tuż przed wyborami ma być ujawniona rozmowa Lecha i Jarosława Kaczyńskich, którą mieli odbyć tuż przed katastrofą smoleńską.
W środę "Rzeczpospolita" podała, że wśród niektórych polityków PiS krążą plotki, iż 8 października, czyli dzień przed wyborami parlamentarnymi, w trakcie ciszy wyborczej, ma zostać ujawniony zapis ostatniej rozmowy między Jarosławem a Lechem Kaczyńskim tuż przed katastrofą prezydenckiego tupolewa w Smoleńsku.
- Nie wiem, czy są szykowane jakieś duże uderzenia natomiast, to o co mogę zaręczyć, to na ile znam moich przyjaciół prowadzących kampanię, to na pewno nie będzie żadnych dziadków z Wehrmachtu - mówił Nowak w "Poranku" w TVN24
"Głos oddany na Palikota wzmocni Kaczyńskiego"
Sławomir Nowak zapewniał też, że nie martwi go trend zmniejszającej się z sondażu na sondaż różnicy między PO i PiS. W ciągu kilku tygodni stopniał on z kilkunastu do zaledwie kilku punktów procentowych. - To normalna logika. Im bliżej wyborów, tym bardziej te sondaże się spłaszczają, ale poczekajmy na ten ostatni tydzień, tę ostatnią prostą i na dzień wyborów - powiedział. Dodał też, że według niego PiS wciąż ma "potencjał wzrostu, ale nie wygra".
- Wybory 9 października to będzie wybór między premierem Tuskiem, a premierem Kaczyńskim i głos oddany na SLD czy Palikota może być głosem straconym, bo koniec końców będzie wzmacniał Kaczyńskiego - przekonywał prezydencki minister Sławomir Nowak kandydujący z list PO. Jak dodał, decyzja będzie się więc ograniczała "do ekipy Platformy ze wszystkimi wadami" oraz "podejrzliwości i funeralnej polityki PiS".
Wojna i pokój z sąsiadami
Nowak oceniał też predyspozycje PO i PiS do takich spraw jak negocjowanie kolejnego budżetu unijnego, z którego PO chce wyrwać na lata 2014-20 300 mln zł, czy prowadzenie polityki z Rosją. - Nie mówimy, że Jarosław Kaczyński to diabeł z rogami, ale z Anną Fotygą, Antonim Macierewiczem, czy Mariuszem Kamińskim nie wynegocjują takiego budżetu, bo chociaż gospodarczo na świecie dużo się pozmieniało, to nie pozmieniało się w głowach tych ludzi od czasu, gdy byli przy władzy - mówił.
Przekonywał też, że to PO prowadzi lepiej politykę wobec takiego trudnego sąsiada, jakim jest Rosja. - To za rządów PO odblokowano Cieśninę Pilawską, zniesiono embargo na polską żywność, a prezydent Miedwiediew i premier Putin uklękli nad grobami w Katyniu. Jak premierem był Jarosław Kaczyński to w relacjach z Rosja panowała zimna wojna - mówił. - On ma fobię antyrosyjską i antyniemiecką i będzie nas prowadził na wojnę - stwierdził.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24