W poniedziałek świat obiegła wiadomość o śmierci Luke'a Perry'ego, serialowego gwiazdora. Zmarł na skutek rozległego udaru mózgu. W Polsce co 7 minut dochodzi do udaru, a co 18 minut ktoś w jego wyniku umiera. Lekarze wyjaśniają, jakie mogą być przyczyny udaru i jak należy reagować w razie jego wystąpienia. Materiał programu "Polska i Świat".
Amerykański aktor Luke Perry zmarł w wyniku rozległego udaru mózgu. Miał 52 lata. Największą popularność przyniosła mu rola w serialu "Beverly Hills, 90210".
Z wiekiem rośnie ryzyko wystąpienia udaru, ale choroba dotyka też młodych
Średnia wieku ludzi narażonych na udar to 60 lat. W Polsce rocznie doznaje go około 70-80 tysięcy osób.
- Im jesteśmy starsi, niezależnie od chorób współistniejących, ryzyko, że dostaniemy udaru jest coraz większe - wyjaśnia doktor habilitowana Ewa Krzystanek z oddziału neurologii Centrum Klinicznego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Ale na udar narażone są nie tylko osoby starsze. Także młode, intensywnie ćwiczące na siłowni czy uprawiające sporty ekstremalne.
- W takich sytuacjach najczęstszą przyczyną udaru jest rozwarstwienie tętnic, czyli pękanie tętnicy wzdłuż. Nawet kilka tygodni czy miesięcy przed udarem - tłumaczy profesor Agnieszka Słowik z oddziału klinicznego neurologii w szpitalu uniwersyteckim w Krakowie.
Jakie czynniki wpływają na wystąpienie udaru?
Do udaru dochodzi w wyniku wewnętrznego krwotoku lub zatoru, który blokuje dopływ krwi do mózgu.
Jego objawy - choć charakterystyczne - nie zawsze są łatwe do wykrycia. Należą do nich: niedowład lub porażenie mięśni po jednej stronie twarzy, niedowład lub porażenie kończyn, zaburzenie mowy, zaburzenia widzenia czy utrata równowagi i zawroty głowy.
- Nie ma wcześniejszych oznak udaru. Natomiast są czynniki zwiększające ryzyko zachorowania na tę chorobę - wskazuje profesor Słowik.
Ryzyko wystąpienia udaru zwiększa przede wszystkim niewłaściwy tryb życia, między innymi zła dieta, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, stres czy brak aktywności fizycznej. Jak przyznaje doktor Krzystanek, czynników, na które każdy może wpłynąć, "jest co najmniej połowa".
Druga połowa to już te, na które wpływ jest niewielki. Czyli na przykład migotanie przedsionków, nadciśnienie tętnicze czy zmiany miażdżycowe.
"Nie można udaru przeczekać w domu"
Choć świadomość tego, co może zwiększyć ryzyko udaru, może być pomocna, to zdaniem lekarzy 100-procentowej pewności jego uniknięcia nigdy nie ma. Dlatego w przypadku wystąpienia udaru kluczowy jest czas.
- Nie można udaru przeczekać w domu, bo to się może źle skończyć - ostrzega profesor Słowik.
- Należy szukać bardzo szybko pomocy i jest to jedyna szansa, żeby wrócić do normalnego życia - dodaje. Dlatego niezbędne jest niemal natychmiastowe rozpoczęcie leczenia i rehabilitacja. Bo udar to też jedna z głównych przyczyn niepełnosprawności.
Sprawność odzyskuje zaledwie połowa pacjentów. Często jest to jednak sprawność niepełna.
W Polsce do udaru dochodzi co 7 minut. Co 18 minut ktoś w jego wyniku umiera.
Autor: ads / Źródło: tvn24