- PiS testuje, jak daleko można się posunąć - powiedział Ryszard Petru z Nowoczesnej. - Trzeba przywrócić konstytucyjność Trybunału - ripostował Jacek Sasin z PiS. W Sejmie trwa polityczna burza po przegłosowaniu uchwał stwierdzających nieważność wyboru pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
W nocy ze sody na czwartek Sejm przyjął uchwały stwierdzające nieważność wyboru pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego dokonanego w poprzedniej kadencji. PiS przekonywał, że trzeba naprawić wadliwą decyzję poprzedniego parlamentu z 25 czerwca. Jednak zdaniem części opozycji PiS łamie w ten sposób konstytucję, bo chce podporządkować sobie TK.
"Blitzkrieg" PiSu
- Jest w tym momencie testowane jak daleko można się posunąć. Jak powiedziałem, to blitzkrieg, wojna błyskawiczna, przygotowana, niezapowiedziana, szybki skok na przejęcie Trybunału Konstytucyjnego - powiedział Ryszard Petru, lider Nowoczesnej.
- To, że PO popełniła błędy kiedyś, nie oznacza, że PiS może iść "na rympał" [zdecydowanie, bez finezji - red.]. Zmienia wszystkich sędziów Trybunału Konstytucyjnego, powoła swoich, będzie to możliwe w bardzo krótkim czasie i to nie dość, że jest niezgodne z Konstytucją, to może być w ogóle nieważne - stwierdził Petru.
"To manifest, bez skutków"
- Te uchwały, które zostały wczoraj podjęte, są prawnie bezskuteczne. Mówią o tym konstytucjonaliści, i one są tak naprawdę manifestem PiS, a nie są uchwałami Sejmu, które wywołałyby jakikolwiek skutek - mówił z kolei poseł PO Robert Kropiwnicki.
Według niego "osoby wybrane przez Sejm w październiku nadal są sędziami, którzy czekają na zaprzysiężenie przez prezydenta". Kropiwnicki ocenił, że to, iż nie zostali oni zaprzysiężeni, jest "wielkim błędem" prezydenta Andrzeja Dudy.
- Działania, które miały miejsce wczoraj w Sejmie, pokazują, że Jarosław Kaczyński ma jakiś plan działania, którego PiS nie zdradziło w trakcie kampanii wyborczej. Jarosław Kaczyński coś planuje, ale nie wiemy co. Na razie wiemy, że próbuje ośmieszyć TK, bądź wybrać swoich sędziów, bądź sparaliżować TK. Pytanie, w jakim celu? - pytał z kolei Tomasz Lenz z PO.
W ostrych słowach działania PiS krytykowała również Ewa Kopacz. - To jest dzień, w którym po raz kolejny rządzący ograniczają demokrację. Zaczyna się zwykła gangsterka, nie bójmy się tego określenia - powiedziała.
PiS oskarża PO
PiS tymczasem zarzuca, że psucie prawa rozpoczęła sama PO, a podjęta uchwała jest jedynie naprawianiem błędów popełnionych przez nią wcześniej.
- Bardzo żałuję, że pani premier nie reagowała w ten sposób, kiedy jej partia dokonywała rzeczywistego zamachu na TK. Próbowała go politycznie zawłaszczyć. My wykonujemy teraz tylko to, co trzeba w tej sytuacji wykonać. Trzeba przywrócić konstytucyjność TK - ocenił Jacek Sasin z PiS.
- Proszę nie ulegać temu, co mówi jedna strona [PO - red.], ona chciała zrobić skok na Trybunał Konstytucyjny, swoich osadzić w Trybunale, by wszyscy kochali Platformę Obywatelską. Dla mnie wczoraj największym potwierdzeniem tego, że właśnie jest tak, jak mówimy, było wyjście prezesa Trybunału z sali. Pokazał, że jest po tamtej stronie i utożsamia się z PO. Prawda boli - dodał Jarosław Zieliński z PiS.
Kiedy nowi kandydaci do TK?
Nie wiadomo, kiedy PiS zgłosi nowych kandydatów na członków TK. W nocy ze środy na czwartek Sejm zmienił swój regulamin. Zmiana pozwala marszałkowi Sejmu na ustalenie terminu na składanie wniosków ws. kandydatur na sędziów Trybunału Konstytucyjnego w przypadkach nieopisanych dotąd w regulaminie. W obecnej sytuacji oznacza to, że marszałek może wyznaczyć taki termin w dowolnym momencie.
3 grudnia TK ma rozpatrzyć wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją nowej ustawy o Trybunale z czerwca 2015 r., którą uchwalił głosami PO-PSL Sejm poprzedniej kadencji. To właśnie na podstawie tej ustawy Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK. Z kolei 9 grudnia TK ma się zająć przygotowaną przez PiS nowelizacją tej ustawy, na mocy której obecny Sejm ma dokonać wyboru sędziów od nowa.
Autor: mm\mtom / Źródło: tvn24