Czy w hotelu sejmowym nocowało 7 tysięcy nieuprawnionych gości rocznie? Tę sprawę bada specjalna komisja, a raport przedstawi we wtorek. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski w związku z nieprawidłowościami zwolnił już szefową Kancelarii Sejmu, Wandę Fidelus-Ninkiewicz. Ona z kolei twierdzi, że straciła pracę, bo nie chciała inwigilować posłów.
Do 20 października będzie pracowała specjalna komisja powołana przez p.o. szefa Kancelarii Sejmu Lecha Czaplę, która zbada kwestię zakwaterowania w hotelu poselskim osób do tego nieuprawnionym. Według marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, z takiego noclegu mogło skorzystać 7 tysięcy osób w ciągu roku.
O nieprawidłowościach dotyczących noclegów w hotelu poselskim marszałek mówił przed kilkoma dniami. Wówczas też zapowiedział wprowadzenie zmian w zasadach korzystania z hotelu poselskiego, dzięki którym z takiego noclegu będą mogły korzystać tylko osoby z najbliższej rodziny posłów i senatorów - małżonkowie, dzieci, a także opiekunowie niepełnosprawnych parlamentarzystów.
Komisja, która swoją działalność rozpoczęła we wtorek, ma zbadać zasady stałego i czasowego zakwaterowania w domu poselskim, zasady rozliczanie kosztów nocowania w hotelu, a także zasady nadzoru nad jego działalnością. Prace komisji mają objąć okres od 21 października 2007 r. do 30 września 2009 r.
Ze swoich prac komisja sporządzi raport, który wraz z wnioskami zostanie przekazany Czapli do 20 października.
Wyciąg z dokumentu dotyczącego powołania tej komisji Biuro Prasowe Sejmu zamieściło w czwartek na swojej stronie internetowej.
Fidelus-Ninkiewicz: nie chciałam donosić na posłów
Jako "dobry pomysł" powołanie komisji określił szef sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich Jerzy Budnik (PO), który uważa, że w związku z niejasnościami wokół noclegów w hotelu poselskim sprawę należy wyjaśnić. Dodał, że marszałek nie miał innego wyjścia - również w kontekście niedawnego artykułu w "Rzeczpospolitej".
"Rzeczpospolita" napisała, że była szefowa Kancelarii Sejmu Wanda Fidelus-Ninkiewicz twierdzi, iż straciła pracę, bo nie chciała śledzić posłów w hotelu sejmowym. Według "Rz", Komorowski zażądał od niej przekazywania sprawozdań o wizytach u posłów, kogo przyjmują, jak często, kto nocuje w hotelu, z kim prowadzą tu rozmowy. Jak napisał dziennik, jego ustalenia potwierdziła odwołana szefowa Kancelarii. - Nie ugięłam się, więc straciłam stanowisko - cytuje Fidelus-Ninkiewicz "Rz".
Sam Komorowski określił we wtorek doniesienia "Rz" jako "kompletną nieprawdę". W komunikacie z początku października dotyczącym powodów odwołania Fidelus-Ninkiewicz marszałek poinformował, że ma to związek m.in. z "daleko idącymi nieprawidłowościami w systemie zarządzania i funkcjonowania hotelu poselskiego".
Zażądał też od byłej szefowej sejmowej kancelarii Wandy Fidelus-Ninkiewicz sprostowania jej wypowiedzi z weekendowego wydania dziennika "Rzeczpospolita" w sprawie nowych regulacji dotyczących hotelu poselskiego. Jeśli nie zrobi tego na łamach "Rz" w ciągu dwóch tygodni, marszałek pozwie ją do sądu.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: edukacja.sejm.gov.pl