Jako "wulgarne" i "obsceniczne" oceniła Komisja Etyki TVP zachowanie Dody podczas programu "Gwiazdy tańczą na lodzie" w TVP2. Komisja podkreśliła, że pogoń za sensacją i wskaźnikami oglądalności nie może być w telewizji publicznej przedkładana nad zasady etyki.
Orzeczenie Komisji, zamieszczone w czwartek na stronie internetowej TVP, odnosi się do premierowego odcinka "Gwiazdy tańczą na lodzie" z 19 października. Komisja przypomniała toczony na wizji dialog pomiędzy Dorotą Rabczewską a Przemysławem Saletą: "Saleta ciągnij fleta"; "Doda zrób mi loda", podkreślając jednocześnie, że Doda "zachowywała się w sposób wulgarny wręcz obsceniczny".
Doda była przygotowana na ten dialog, mając ze sobą odpowiedni rekwizyt, należy w tej sytuacji wnioskować, że była to zaplanowana scenka.
Zaniepokojenie budzi także pogoń TVP za wynikami oglądalności, co nie mieści się, wg Komisji, w realizowaniu przez telewizję publiczną misji. "Jest czymś niedopuszczalnym, by były narażane na oglądanie występów osób znanych z brukowych, skandalizujących zachowań i wypowiedzi, co ma miejsce w wypadku Dody" - dodała Komisja, która dostała w tej sprawie skargi od telewidzów. Żądali oni przeprosin TVP za zachowanie prowadzących program.
"Pogoń za wskaźnikami oglądalności i za sensacją obliczoną na najmniej wybrednego odbiorcę musi napotykać na czytelne, nieprzekraczalne granice w telewizji publicznej, która powinna służyć za wzór dla mediów komercyjnych" - podkreślono w orzeczeniu podpisanym przez przewodniczącą Komisji Etyki TVP Krystynę Mokrosińską.
Do starć między Saletą, a Dodą dochodziło niemal w każdym odcinku programu. Doda zawsze podkreślała nieporadność boksera na łyżwach, za co on odpłacał się złośliwościami na temat jej umiejętności wokalnych. Każde tego typu starcie było z aplauzem przyjmowane przez widownie.
Źródło: PAP, tvn24.pl