Bezpieczeństwo polskich żołnierzy stacjonujących w Afganistanie zależy od tego, jak zostanie załatwiona sprawa oskarżonych o zabójstwo cywili - uważa Cezary Grabarczyk z PO.
Poseł, który w piątek ma zostać ministrem infrastruktury, w minionej kadencji był członkiem sejmowej komisji obrony narodowej.
Grabarczyk nie wykluczył, że Donald Tusk, już jako premier ustosunkuje się do sprawy. Pytany, czy powie np. "przepraszam", Grabarczyk powiedział, że jego zdaniem takie rozwiązanie też będzie brane pod uwagę. - Stawianie zarzutu zabójstwa cywili żołnierzom polskim nie mieści się naszym rodakom w głowie - podkreślił.
- Musimy tę sprawę załatwić do końca i wyjaśnić wszystkie okoliczności tego bolesnego zdarzenia - powiedział w TVN24 Grabarczyk.
Polityk podkreślił, że żołnierze działają na rozkaz i nie ma tam miejsca na samowolę. Odnosząc się do spekulacji, że zdarzenie w Afganistanie zostało sfilmowane, ocenił, że jest to zupełnie nowy ślad w tej sprawie.
Poseł PiS Paweł Zalewski, który w minionej kadencji Sejmu był szefem komisji spraw zagranicznych, nie ma wątpliwości, że Afgańczykom należą się przeprosiny. – Dobrze, że cała sprawa wyszła na jaw. Strona polska powinna przesłać do Kabulu oficjalne wyrazy ubolewania i przeprosiny – powiedział w TVN24 Zalewski. Nie określił, kto powinien przeprosić.
Według Zalewskiego, tego typu sytuacje nie wpływają dobrze na bezpieczeństwo naszej misji wojskowej w Afganistanie. - Dlatego musimy pokazać, że reagujemy na wszelkie nieprawidłowości w armii - dodał.
Do tragicznego zdarzenia doszło 16 sierpnia 2007 roku. Wyjazd patrolu, w skład którego wchodzili zatrzymani żołnierze nastąpił po upływie kilku godzin od ataku na inny polski patrol, w wyniku którego uszkodzono dwa pojazdy. Sześciu żołnierzom, którym wojskowa prokuratura postawiła zarzuty zabójstwa ludności cywilnej w Afganistanie grozi dożywocie. Siódmy z zatrzymanych żołnierzy usłyszał zarzut ataku na niebroniony obiekt cywilny.
tea, mac
Źródło: TVN24, PAP