Tusk oszczędzi nam łez

 
Premeira recepta na kryzys: pot (bez łez i krwi)
Źródło: PAP/Tomasz Gzell
-Tak po ludzku wam powiem: fajnie jest być człowiekiem roku - bezpretensjonalnie oświadczył Donald Tusk, któremu ten tytuł przyznał tygodnik "Wprost". Dalej było mniej wesoło: w kryzysowym roku premier, parafrazując Winstona Churchilla, obiecał pot, choć bez krwi i łez.

Oryginalny cytat z najsłynniejszej mowy Churchilla, którą wygłosił do Brytyjczyków w 1940 roku, gdy objął tekę premiera, brzmi: "nie mam wam nic do zaoferowania, tylko krew, trud, łzy i pot". Tusk nie był aż takim pesymistą: - Mamy na szczęście nie tak trudne chwile - krwi nie będzie. Łez postaram się wam wszystkim oszczędzić, ale potu musimy dużo wylać - prognozował. Zapewniając jednocześnie, że sam zamierza pracować równie ciężko:

"Muszę być premierem na trudne czasy"

- Co do tego nikt nie może mieć wątpliwości, że najbliższych dwanaście miesięcy to w moim przypadku nie będzie praca na nagrodę, tylko bardzo ciężka harówa, żeby Polakom nie żyło się gorzej z tego tytułu, że na świecie wielu ludziom będzie dużo trudniej - powiedział.

Pytany przez dziennikarzy, czy czuje się premierem na trudne czasy, powiedział: - Muszę. Ja tych czasów nie wybierałem, one przyszły podstępnie do Polski i do nas, nie z winy mojej, ani moich poprzedników - zaznaczył. Zdaniem Tuska, jego kompetencje i sposób rozumienia polityki jako "wymagającej wzajemnego zaufania" i "autentycznej życzliwości", są dobre na czas kryzysu.

Z opozycją o kryzysie?

A komentując tytuł od "Wprost" stwierdził, że jest to dla niego dowód, iż "w niełatwych czasach kryzysu" jego działania budzą elementarne zaufanie nawet u tych, którzy "nie zawsze w jego uprawianiu polityki jakoś szczególnie byli zakochani".

Zapewnił też, że ten przyjemny dla niego moment "nie przesłania mu rzeczywistości", ale cieszy się, że nagrodę przyznano mu w momencie, kiedy następują "metamorfozy" jego głównych oponentów politycznych.

Najważniesza nagroda za... konkurs o Leninie

Premier miał zapewne na myśli weekendowy kongres PiS, na którym Jarosław Kaczyński apelował o prowadzenie polityki pokoju, a nie wojny i złożył Tuskowi ofertę współpracy w walce ze skutkami kryzysu. Podobną propozycję złożył lider SLD Grzegorz Napieralski. W odpowiedzi szef rządu zapowiedział, że może rozmawiać "z każdym odpowiedzialnym politykiem opozycji".

A pytany, jakie wyróżnienie w jego życiu było najważniejsze, Tusk szczerze przyznał: - Mam urodziny 22 kwietnia, tego samego dnia co Włodzimierz Lenin. W setną rocznicę urodzin Lenina, w 1970 roku w szkole podstawowej - przyznaję się do tego bez IPN - wygrałem konkurs wiedzy o Leninie, będąc najmłodszym uczestnikiem - stwierdził.

kaw/tr

Źródło: PAP

Czytaj także: