Tusk nie chce, Wałęsa nie może czyli kto (nie)zatańczy na balu?

Bal bez Tuska, ale i bez Wałęsy
Bal bez Tuska, ale i bez Wałęsy
Źródło: TVN24, PAP

Spośród wszystkich ministrów, na balu z okazji 90. rocznicy odzyskania niepodległości, będzie bawił się prawdopodobnie tylko Radosław Sikorski. Premier, choć zaproszenie dostał, do Teatru Wielkiego się nie wybiera. - Nie rozumiem takiej postawy, ale nikogo do przyjścia nie zmuszę - dziwi się Lech Kaczyński. "Zmuszany" z całą pewnością nie mógł poczuć się Lech Wałęsa. Jego też nie będzie na gali. Ale nie dlatego, że nie chciał przyjść. Po prostu nikt go nie zaprosił.

"Wałęsy nie ma na liście". I kropka/TVN24

"Wałęsy nie ma na liście". I kropka/TVN24

Powód? Zdumiewający - "bo nie zasłużył". Tak, pytany o powody nie umieszczenia nazwiska byłego prezydenta Wałęsy na liście gości, odpowiada szef prezydenckiej kancelarii Piotr Kownacki. Minister nie owija w bawełnę i przyznaje z rozbrajającą szczerością: - Cała lista została zatwierdzona przez prezydenta. Gdyby Lech Wałęsa powinien się na niej znaleźć, to by się znalazł - mówił dziennikarzom.

Kryteria oceny "zasług" dla ojczyzny są znane chyba tylko ministrowi: Lech Wałęsa najbardziej znany w świecie polski prezydent, na bal nie wejdzie, ale jego następca Aleksander Kwaśniewski i owszem.

Sikorski rodzynek?

Wszystko wskazuje jednak na to, że w Teatrze Wielkim, przynajmniej jeśli chodzi o "obecnych rządzących" ścisku nie będzie. Kownacki potwierdził, że uczestnictwo w balu spośród wszystkich ministrów potwierdził tylko Radosław Sikorski.

- Poza nim praktycznie nikogo z ministrów nie będzie - mówił prezydencki minister. Jak dodał, odmowa potwierdzenia uczestnictwa w gali przez większość ministrów rządu to "demonstracja". - To odwrócenie się plecami do prezydenta. Chcę wierzyć, że tylko do prezydenta, a nie do kraju, którym rządzą ci panowie - podkreślał.

Premier tylko przy Grobie

Zdumiony odrzuceniem zaproszenia przez Donalda Tuska jest też sam prezydent. - To jest sprawa pewnej postawy, której nie rozumiem - stwierdził Lech Kaczyński. - Ale skoro państwo dla premiera to jedynie dobra gospodarka i zamożni obywatele, to nie ma się czemu dziwić, a przecież takie sformułowanie ostatnio padło - przypomniał.

"Nie rozumiem takiej postawy"

"Nie rozumiem takiej postawy"

Ale według Donalda Tuska gospodarka nie ma tu nic do rzeczy. - Co do gali, to muszę powiedzieć szczerze, że ja nie ukrywałem pewnego sceptycyzmu jeśli chodzi o charakter tego typu form obchodów uroczystości związanych z rocznicą niepodległości - powiedział dziennikarzom szef rządu. - I najprawdopodobniej na tej części oficjalnej (przy Grobie Nieznanego Żołnierza - red) swój udział zakończę - dodał.

O tym, że Donald Tusk nie wybiera się na galę z okazji 11 listopada, powiedział w RMF FM Grzegorz Schetyna. - To nie jest bojkot. To są inne plany polityków i Rady Ministrów - zapewnił.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: