Korespondencyjna polemika prezydenta i premiera w sprawie tarczy antyrakietowej. Donald Tusk krytykuje poprzedników za sposób, w jaki prowadzili rozmowy z USA i broni swojego szefa MSZ. - Minister Sikorski wydaje się osobą szczególnie predestynowaną do tego, żeby dokończyć negocjacje w sprawie tarczy antyrakietowej - tak premier Donald Tusk skomentował słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który krytycznie ocenił włączenie się szefa MSZ w negocjacje z USA.
Problem z negocjacjami w sprawie tarczy polega na tym, że na długo zanim powstał mój rząd negocjacje rozpoczęto w sposób, który nie odpowiadał polskim interesom. Robimy wszystko, aby tamten nienajlepszy początek zamienić w dobry finał. Donald Tusk o negocjacjach ws. tarczy
Dodał też, że osobą, która - jego zdaniem - może te negocjacje dokończyć w sposób "merytoryczny i wykwalifikowany" jest właśnie Sikorski.
Sobotni "Dziennik" napisał, że prowadzenie rokowań w sprawie tarczy antyrakietowej "przejął bezpośrednio" szef MSZ, a dotychczasowy główny negocjator Witold Waszczykowski jest na urlopie. Ten fakt skrytykował w niedzielę Lech Kaczyński.
"Negocjacje przejął chyba sam Sikorski"
Prezydent w rozmowie z TVP Info pytany o to, kto teraz negocjuje w sprawie tarczy, powiedział: - Przejął je (negocjacje - red.) już chyba sam Radosław Sikorski. Czy to dobrze? Cóż... Wiara w siebie ministra Sikorskiego to jest rzecz, której wielkości nie da się ogarnąć normalnym ludzkim rozumem. Nie uważam, że to dobrze – ironizował prezydent.
Ja mam pewne uprawnienia wynikające z ustawy o powszechnym obowiązku obrony. Mam prawo pytać każdego o sprawy związane z bezpieczeństwem. Ta rozmowa odbyła się w tym trybie i wynikała z niepokoju rozwojem sytuacji. Lech Kaczyński o rozmowie z Radosławem Sikorskim w BBN
Rokowania USA–Litwa w sprawie tarczy to "fakt prasowy"
W wywiadzie prezydent Lech Kaczyński odniósł się także do negocjacji ws. instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce. Powiedział, że jest zwolennikiem zawarcia porozumienia w sprawie tarczy antyrakietowej z obecnymi władzami Stanów Zjednoczonych. Argumentował, że nie wiadomo, jakie będą kierunki polityki nowego amerykańskiego prezydenta.
Doniesienia o rokowaniach Amerykanów z Litwinami ws. tarczy, prezydent nazwał "faktem prasowym". A o Litwie powiedział, że zachowuje się "lojalnie wobec Polski".
Prawo weta uprawnieniem prezydenta
Prezydent Lech Kaczyński zapowiedział, że będzie korzystał z prawa weta zawsze, gdy jego przekonania będą się różnić od przekonań ustawodawcy. Podkreślił, że prawo do niepodpisywania ustaw jest zapisane w konstytucji i jest sprawą jego oceny, kiedy powinien z niego skorzystać. Zaznaczył też, że korzysta z tego prawa "niezmiernie rzadko".
Sprawa Ziobry to nowa inwigilacja prawicy?
– Jeżeli stawia się politykowi zarzuty o śmiesznym charakterze, jeżeli z tego rodzaju sprawy usiłuje się zrobić zarzut karny, to my wracamy do czasów inwigilacji prawicy, do pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych. A ja tego właśnie najbardziej się obawiałem – powiedział Lech Kaczyński.
Wyjaśnił, jak on widzi zamieszanie wokół Ziobry: – Z jednej strony to jest akt zemsty. Bo za czasów naszych rządów też uprzywilejowani ludzie musieli się bać. Z drugiej strony jest tak, że rządzący próbują udowodnić, że było dokładnie tak, jak oni mówili. Otóż było zupełnie inaczej – kontynuował w wywiadzie prezydent.
Kontrowersje wokół Ziobry
Sprawa posła Zbigniewa Ziobry stała się przedmiotem wyjątkowo burzliwych obrad Komisji Regulaminowej Sejmu ponad tydzień temu. Komisja pozytywnie zaopiniowała wniosek o uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości. Sejm będzie nad nim głosował po wakacjach. W głosowaniu nie uczestniczyli jednak posłowie PiS, bo je zbojkotowali. CZYTAJ WIĘCEJ
Prokuratura wnioskuje o uchylenie Ziobrze immunitetu w związku z ujawnieniem przez niego akt śledztwa ws. mafii paliwowej szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Źródło: TVN24, tvp.info