Hazard zamknięty w kasynach, delegalizacja salonów z "jednorękimi bandytami", zdelegalizowanie "twardego hazardu" w internecie oraz podniesienie podatków dla branży hazardowej - takie są założenia projektu ustawy ograniczającej hazard w Polsce. Premier Donald Tusk przedstawił je tuż po spotkaniu z klubami sejmowymi. Premier poinformował też o drugim projekcie ustawy: - Chcemy uwolnić internet od pornografii dziecięcej, pedofilii, handlu narkotykami i twardego hazardu.
- Apeluję o powstrzymanie się posłów od gry poprawkami, bo to może zabić całą ustawę – mówił premier Donald Tusk. Na konferencji po spotkaniu z szefami klubów sejmowych, szef rządu przedstawił plan wejścia w życie ustawy ograniczającej hazard w Polsce. Rada Ministrów ma przyjąć projekt we wtorek, natomiast – według planu – ustawa na biurko prezydenta trafi przed końcem listopada. - Chcemy by hazard był pod ścisłą kontrolą - podkreślił premier.
- Propozycje rządowe idą w stronę delegalizacji części przemysłu hazardowego, ochrony przed nim nieletnich oraz zwiększenia podatków w branży hazardowej - przypomniał premier. I nie krył zadowolenia, że postulaty rządu szefowie klubów przyjęli "właściwie bez jakiś zasadniczych wątpliwości".
Projekt ustawy zakłada m.in. delegalizację salonów z automatami do gry o niskich wygranych, wideoloterii, „twardego hazardu” w internecie, a także radykalny wzrost podatków dla branży hazardowej. Hazard ma zostać "zamknięty w specjalnych zonach". - Takimi strefami będą wyłącznie kasyna - podkreślał. - Zaakceptowano też szybki sposób działania - dodał premier, dodając, że chce, by kluby poparły rząd "w tym ważnym i zbożnym celu".
Premier dodał, że szefowie sejmowych klubów zaakceptowali propozycję zakazu hazardu w internecie, jednak wyłączono z tego zakazu zakłady bukmacherskie w internecie. - Tu mam wrażenie uzyskaliśmy taki wstępny konsensus - powiedział szef rządu. Chociaż - zastrzegł - liderzy polityczni "zarezerwowali sobie prawo do ewentualnego zgłaszania poprawek".
"Chcemy uwolnić internet od przestępstw"
Premier zdradził też szczegóły drugiej ustawy, która przygotowywana jest wspólnie z Urzędem Komisji Elektronicznej. - Chcemy uwolnić internet od przestępczości związanej z pornografią dziecięcą, pedofilią, handlem narkotykami i twardym hazardem – zapowiedział premier. - To nie jest ograniczenie wolności internautów – dodał premier zapytany o dzisiejsze doniesienia "Dziennika Gazety Prawnej", który napisał, że przy okazji walki z hazardem w internecie, rząd chce nowelizować prawo telekomunikacyjne i stworzyć czarną listę domen, które będą musieli blokować dostawcy. Informację tę dementował dziś wicepremier Waldemar Pawlak CZYTAJ WIĘCEJ
Premier zapowiedział, że rząd będzie szukać sojuszników i - jak mówił - jest pewny, że ich znajdzie w parlamencie, po to, aby "uwolnić internet od przestępczych zachowań". - Jestem przekonany, że damy radę. Zdaję sobie sprawę, że porwaliśmy się na przedsięwzięcie obarczone różnymi zagrożeniami i dużym ryzykiem, ale jestem zdeterminowany, aby tę sprawę doprowadzić do końca – zapewnił.
Premier powiedział jednak, że "siłą rzeczy" przyjęcie tej drugiej ustawy będzie wydłużone, gdyż musi ona zostać skonsultowana z Unią Europejską. Projekt tej ustawy ma być przedstawiony we wtorek - wtedy, kiedy Rada Ministrów będzie przyjmować projekt ustawy ograniczającej hazard.
Lobbyści i politycy PO
Ustawa ograniczająca hazard jest pokłosiem tzw. afery hazardowej, która kosztowała m.in. stanowisko szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego i ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. Ujawniła ona bardzo dyskusyjne powiązania kilku polityków PO z biznesmenami z branży hazardowej.
Chodzi o lobbing w sprawie usunięcia z ustawy zapisu o dopłatach do różnych form hazardu (m.in. audiotele, gry w karty i na automatach), z których skarb państwa miałby czerpać zyski oceniane na pół miliarda złotych rocznie - kosztem branży hazardowej. PRZECZYTAJ KALENDARIUM AFERY HAZARDOWEJ
1 października „Rzeczpospolita” opublikowała stenogramy rozmów telefonicznych Zbigniewa Chlebowskiego z Ryszardem Sobiesiakiem, właścicielem sieci Casino Polonia Wrocław i firmy Golden Play, oraz rozmów tego ostatniego z Janem Koskiem, również działającym w branży hazardowej. Podsłuchane przez CBA w ramach operacji „Black Jack” telefony zaczęły się w lipcu 2008, skończyły – rok później.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24